II liga: Kotwica traci gola w końcówce i przegrywa w Puławach

Po golu w doliczonym czasie gry zajmująca pozycję lidera eWinner II ligi Kotwica Kołobrzeg przegrała 1:2 z Wisłą Puławy. W drugim dzisiejszym spotkaniu rezerwy Lecha Poznań pokonały drugi zaplecze Zagłębia Lubin.

Kotwica poległa w Puławach

Wisła Puławy postawiła na swoim terenie ciężkie warunki liderującej w eWinner II lidze Kotwicy Kołobrzeg. Zespół prowadzony przez Mariusza Pawlaka na prowadzenie wyszedł w 26. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Krystiana Putona i zgraniu głową Roberta Majewskiego strzałem nogą Miłosza Garstkiewicza pokonał Przemysław Skałecki. Dla Wisły była to dopiero pierwsza bramka strzelona w lidze w 2023 roku.

Gospodarzom ostatecznie nie udało się dowieźć prowadzenia do przerwy. W 43. minucie Adam Frączczak zagrał do ustawionego tyłem do bramki Pawła Łysiaka. Napastnik Kotwicy pomimo asysty rywala zdołał się obrócić i strzelił nie do obrony. W drugiej połowie oglądaliśmy zdecydowanie więcej fauli, za czym szły kolejne żółte kartki rozdawane przez Rafała Rokosza. Wciąż przewagę zdawała się mieć jednak Wisła, która mogła wyjść na ponowne prowadzenie po próbach Skałeckiego i Mateusza Klichowicza.

Ostatni akt tego spotkania nadszedł już w doliczonym czasie gry. Kamil Kargulewicz z prawej strony boiska dorzucił futbolówkę w okolice piątego metra. Dawid Retlewski wykazał się kunsztem godnym napastnika, wyprzedził zarówno spóźnionego obrońcę, jak i wychodzącego z bramki Garstkiewicza i głową dał Wiśle dziesiąte w tym sezonie zwycięstwo.

pic.twitter.com/LKdH8He0dr

— Wisła Puławy Online (@WislaPulawyPL) March 12, 2023

Wisła dzięki tej bramce awansowała na piątą pozycję w tabeli. Kotwica Kołobrzeg pomimo porażki pozostaje na fotelu lidera. Zespół prowadzony przez Marcina Płuskę nie wykorzystała jednak okazji, by odskoczyć od drugiego w tabeli KKS-u 1925 Kalisz na co najmniej trzy punkty.

Lech lepszy w starciu rezerw

Rezerwy Lecha Poznań zrobiły kolejny mały krok w kierunku utrzymania w eWinner II lidze. Na wiosnę podopiecznym Artura Węski wyraźnie służy wronieckie powietrze. W pierwszej tegorocznej kolejce "Kolejorz" pokonał u siebie 1:0 Radunię Stężyca, a w niedzielne popołudnie okazał się lepszy od drugiego zespołu Zagłębia Lubin.

W 22. minucie w polu karnym Zagłębia nieprzepisowo powstrzymywany był Filip Wilak. Sam poszkodowany podszedł do futbolówki ustawionej na jedenastym metrze i pewnym strzałem pokonał Kacpra Bieszczada. Dla 19-latka była to już dziewiąta bramka w tym sezonie eWinner II ligi.

W pierwszej połowie gospodarze mieli sporo szczęścia. Przy odrobinie większej skuteczności Zagłębie mogło schodzić do szatni przynajmniej remisując. W końcówce pierwszej połowy w słupek bramki rywala strzelali Patryk Kusztal i Mateusz Bartolewski. Po przerwie na bramkę Lecha uderzali m.in. Tornike Gaprindaszwili i Rafał Makowski. Żaden z nich nie potrafił jednak pokonać dobrze dysponowanego Artura Rudko.

Na kwadrans przed końcem spotkania bardzo dużo swobody pod polem karnym Zagłębia otrzymał Szymon Pawłowski. Sprowadzony zimą z Zagłębia Sosnowiec weteran popisał się bardzo precyzyjnym uderzeniem, przy którym Bieszczad nie zdołał sięgnąć futbolówki. Przyjezdni próbowali do końca odmienić losy meczu. W jakimś stopniu im się to udało. W 87. minucie Mateusz Kizyma otrzymał górne podanie w pole karne. Pomocnik Zagłębia przerzucił futbolówkę nad obrońcą i dograł do niekrytego Rafała Adamskiego. Napastnik gości z bliska skierował futbolówkę głową do pustej bramki.

⌚️ 84'
😍
__
Lech II Poznań - Zagłębie II Lubin 2:0@_2liga_ pic.twitter.com/m8cdKAgFsa

— Akademia Lecha Poznań (@AkademiaLP) March 12, 2023

Podsumowując, porażka 1:2 we Wronkach dla rezerw Zagłębia była już ósmą z rzędu. W konsekwencji "Miedziowi" wraz z rezerwami Śląska zamykają ligową tabelę. Lech z kolei po trzech tegorocznych kolejkach ma na koncie sześć dodatkowych punktów, co w efekcie daje im awans na dziesiątą lokatę.