blank
fot. getafecf.com
Udostępnij:

Sensacja w Getafe, przełamanie Atletico – podsumowanie dnia w La Liga!

Na hiszpańskich boiskach trwa 23. kolejka, w której jak na razie dzieją się rzeczy dość niesamowite. Getafe pod wodzą Jose Bordalasa po raz kolejny pokazało, że zasługują na Ligę Mistrzów. Z kolei Atletico w końcu mogło zainkasować trzy punkty, ale gra nie była taka, na jaką liczyliśmy. 

Levante - Leganes 2:0 

Ewidentnie widać było, że ekipie Javiera Aguirre zależy na utrzymaniu. Jednakże pierwszą połowę przespali, za co musieli słono zapłacić. Najpierw fantastycznym trafieniem popisał się Ruben Rochina, a kilka chwil później wynik podwyższył Roger Marti. Goście ożywili się dopiero po zmianie stron, lecz to nie wystarczyło, żeby zdobyć chociazby gola.

Getafe - Valencia 3:0 

Mówiąc największym możliwym skrótem Nietoperze na ten mecz po prostu nie dojechali! Getafe zagrało chyba najlepszy mecz w sezonie. Po raz pierwszy w tym sezonie mogliśmy jednak zauważyć, że mieli oni większe posiadanie piłki niż przeciwnik. Ekipa Alberta Celadesa nie zaprezentowała absolutnie nic na co moglibyśmy zawiesić oko. Co innego w przypadku gospodarzy. W 58. minucie Jaime Mata oddał strzał na bramkę Domenecha, ten wybronił, lecz do dobitki podszedł Molina i pewnie umieścił piłkę w siatce. Chwilę później w pojedynkę sam przedryblował czterech zawodników Valencii i podwyższył prowadzenie. W końcówce spotkania wynik ustawił Mata.

Real Valladolid - Villarreal 1:1

Mecz ten nie porwał nas na europejskie salony, lecz potwierdził to, co już w zasadzie wiemy - gospodarzy po prostu ciężko pokonać gdy grają u siebie. Tym razem przekonał się o tym Villarreal, który przyjechał z gotowym pomysłem na to spotkanie. W 15. minucie wynik otworzył Ruben Alcaraz, który pewnie wykorzystał zagranie od Sandro Ramireza. W drugiej części do wyrównania doprowadził Gerard Moreno, niestety była to jedyna bramka gości, a zarazem ostatnia jaka padła w tym meczu.

Atletico Madryt - Granada 1:0 

Po kilku tygodniach złej passy Los Colchoneros w końcu się przełamali. Typowo jak dla nich, czyli skromne 1:0, ale zawsze coś. W 6. minucie Angel Correa wykorzystał podanie od Koke i zapewnił swojej drużynie trzy oczka. Granada próbowała odrobić straty, miała ku temu okazje, lecz dobrze funkcjonująca defensywa gospodarzy uniemożliwiła im to. Atletico na chwilę wróciło to czołówki, może z niej wypaść, jeśli Sevilla wygra z Celtą Vigo.

 

 

 


Avatar
Data publikacji: 9 lutego 2020, 1:13
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.