Foto: Jakub Ziemianin / Raków Częstochowa
Raków Częstochowa jest już w Azerbejdżanie. W środę zagra w meczu rewanżowym z Karabachem Agdam (godz. 18:00). Medaliki pokonały Azerów (3:2), a bohaterem został Sonny Kittel, którego ściągnięto z Hamburger SV.
– To była prawdziwa huśtawka nastrojów. Bramki, które padły dla nas, zwłaszcza ta druga, wynikały z błędów przeciwnika. Potem przydarzył się nam dłuższy moment dekoncentracji, który bardzo rzadko się nam zdarza, i w parę minut straciliśmy prowadzenie – wspomina Przewodniczący Rady Nadzorczej klubu z Częstochowy.
– Cieszymy się oczywiście z tych trzech wygranych. Zwłaszcza ta ostatnia z bardzo trudnym przeciwnikiem jest cennym rezultatem. Rewanż na pewno nie będzie należał do łatwych pojedynków, ale uważam, że nie stoimy na straconej pozycji. Musimy wyeliminować błędy, które przydarzyły się nam w pierwszym meczu – kontynuuje.
Awans do III rundy eliminacji Ligi Mistrzów, zapewni przynajmniej fazę grupową Ligi Konferencji Europy. – Pamiętając o doświadczeniach swoich oraz innych klubów grających w europejskich pucharach od początku deklarowaliśmy, że w tym sezonie potrzebujemy bardzo szerokiej kadry, by móc realnie walczyć zarówno na polskim froncie, jak i w rozgrywkach międzynarodowych. Tym spowodowane były te transfery i nasza kadra faktycznie jest dość szeroka, co było widać chociażby po zawodnikach, którzy w meczu z Karabachem weszli z ławki – podkreśla.
źródło: gol24.pl /
Ta strona używa plików cookies.