fot. Kamil Chmielewski
Udostępnij:

Upragniony awans stał się faktem! Jedziemy do Rosji!

Po dwunastu latach przerwy, nasi reprezentanci ponownie zagrają w Mistrzostwach Świata! Dzisiejsze zwycięstwo z Czarnogórcami przypieczętowało awans Biało-Czerwonych na upragnioną "ziemię obiecaną". Ponadto kolejne trafienie w tych eliminacjach dołożył Robert Lewandowski i jest aktualnie liderem klasyfikacji strzelców.

Na pierwszą bramkę nie trzeba było długo czekać, bowiem już w 5. minucie składną akcję Polaków wykończył Krzysztof Mączyński. Wszystko zaczęło się od Roberta Lewandowskiego, który doskonale zagrał do Łukasza Piszczka. Nasz etatowy prawy obrońca wycofał piłkę do Zielińskiego, który chcąc nie chcąc podał do Krzysztofa Mączyńskiego. Pomocnik Legii od razu zdecydował się na strzał i była to bardzo dobra decyzja, bo piłka zatrzepotała w siatce.


Chwilowe rozluźnienie Biało-Czerwonych po zdobytej bramce mogło się bardzo źle skończyć. Jednak na posterunku był Wojciech Szczęsny, który świetnie przeciął dośrodkowanie Marko Jankovicia. Zanim goście na stałe przejęli inicjatywę, musieli przełknąć ponownie gorzką pigułkę. Tym razem za sprawą Kamila Grosickiego, który nie miał najmniejszych problemów z sfinalizowaniem świetnego podania od naszego kapitana. Trzeba zaznaczyć, że duży udział w tej bramce miał również Piotr Zieliński. Pomocnik Napoli najpierw wywalczył futbolówkę, a następnie doskonale wypatrzył Lewandowskiego w polu karnym.

W następnej akcji znowu Zieliński dał próbkę swoich nietuzinkowych umiejętności, ale w tym przypadku jego podania nie wykorzystał Grosicki. W 29. minucie fatalny błąd popełnił Kamil Glik, ale na nasze szczęście bez żadnych konsekwencji. Piłka przeleciała pod nogą naszego stopera, do niej dopadł Fatos Beqiraj i mocno uderzył. Jednak do sukcesu zabrakło mu około dwóch metrów. Niecały kwadrans później, znowu mogliśmy odetchnąć z ulgą. Tym razem główkował Žarko Tomašević i ponownie nie popisał się Glik, który nie upilnował obrońcy gości.

Drugą połowę lepiej zaczęli Czarnogórcy, którzy częściej byli pod piłką i jeszcze częściej dostarczali futbolówkę w naszą szesnastkę. Jednak mimo wcześniejszych drobnych błędów, nasza defensywa łatwo i pewnie radziła sobie z ich akcjami. Po dziesięciominutowym marazmie, mecz wrócił na odpowiednie tory. Inicjatywę znowu przejęli Biało-Czerwoni, ale klarownych sytuacji nadal brakowało. Jedyna warta odnotowania próba, to strzał zza pola karnego Grzegorza Krychowiaka. W 67. minucie świetnym rajdem popisał się Błaszczykowski, ale nasz pomocnik źle podawał do Lewandowskiego i akcja spaliła na panewce. W 78. minucie było już tylko 2-1. Prawdziwe wejście smoka Stefana Mugoša, który dwie minuty po zameldowaniu się na boisko pokonał Wojciecha Szczęsnego. Była to bramka nietuzinkowej urody, bowiem napastnik gości strzałem z przewrotki wpakował futbolówkę do siatki.

Chwilę później było już 2-2. Tym razem autorem trafienia był Žarko Tomašević, który znakomicie przymierzył zza pola karnego. Na ratunek Polakom przyszedł nie kto inny jak Robert Lewandowski, który wykorzystał błędy defensywy Czarnogóry.

Widać było, że dwie stracone bramki bardzo podrażniły naszych piłkarzy. Bo już w kolejnej akcji, piłka ponownie zatrzepotała w siatce. Tym razem było to samobójcze trafienie Filipa Stojkovicia. Na koniec eliminacje byliśmy świadkami znakomitych zawodów, w których niczego nie brakowało. Były bramki, były emocje i były nieoczekiwane zwroty akcji! Końcowy gwizdek rozpoczął wielkie szaleństwo na trybunach i oczywiście na boisku! JEDZIEMY do ROSJI!


08.10.2017, Eliminacje do Mistrzostw Świata w Rosji (grupa E), PGE Narodowy (Warszawa), frekwencja: 57 538.

Polska - Czarnogóra 4:2 (2:0)

Krzysztof Mączyński 6', Kamil Grosicki 15', Robert Lewandowski 85', Filip Stojković 87' (s) - Stefan Mugoša 78', Žarko Tomašević 83'

Polska: Wojciech Szczęsny – Łukasz Piszczek (Maciej Rybus 46'), Kamil Glik, Michał Pazdan, Bartosz Bereszyński – Jakub Błaszczykowski, Grzegorz Krychowiak, Piotr Zieliński, Krzysztof Mączyński (Rafał Wolski 90'), Kamil Grosicki (Maciej Makuszewski 90') – Robert Lewandowski.

Czarnogóra: Danijel Petković – Filip Stojković, Emrah Klimenta, Nemanja Mijušković, Žarko Tomašević – Marko Janković, Aleksandar Šćekić, Mirko Ivanić (Sead Hakšabanović 67'), Nikola Vukčević, Vladimir Jovović (Stefan Mugoša 76') – Fatos Beqiraj.

Żółte kartki: Nikola Vukčević, Fatos Beqiraj, Mirko Ivanić.

Sędzia: Daniele Orsato (Włochy).


Miejsce Drużyna M Mecze Bramki Pkt
W R P + +/−
1.  Polska 10 8 1 1 28 14 +14 25
2.  Dania 10 6 2 2 20 8 +12 20
3.  Czarnogóra 10 5 1 4 20 12 +8 16
4.  Rumunia  10 3 4 3 12 10 +2 13
5.  Armenia  10 2 1 7 10 26 −16 7
6.  Kazachstan  10 0 3 7 6 26 −20 3

Avatar
Data publikacji: 8 października 2017, 19:53
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.