Top 25 transferów Premier League
Jak zwykle w Premier League poszczególne kluby szastały pieniędzmi na lewo i prawo. Toteż zdecydowaliśmy się zrobić rozszerzony ranking najciekawszych transferów z tej ligi.
25 – Jose Izquierdo (Brighton) – 25-latek przez trzy lata występów w Club Brugge wyrobił sobie świetną opinię. Kupiony za spore wtedy pieniądze, blisko cztery miliony euro, nieznany szerszej publiczności zawodnik, w trzy lata blisko 47-krotnie podwyższył swoją wartość według transfermarkt. W barwach belgijskiego zespołu rozegrał ponad 100 spotkań, w których strzelił 38 bramek. W samym zeszłym sezonie 16 razy pokonywał bramkarzy rywali, strzelił też jedną z dwóch bramek zdobytych przez Brugge w Lidze Mistrzów. W końcu wykupiło go Brighton i choć na razie nie jest w stanie przebić się do pierwszego składu, w przyszłości może okazać się istotnym punktem ekipy z Falmer Stadium.
24 – Steve Mounie (Huddersfield) – Wychowanek Montpellier w ostatnim czasie rozwija się w ogromnym tempie. Do piłki seniorskiej przeskakiwał powoli. Udał się na wypożyczenie do drugiej ligi, konkretnie do Nimes, w którym rozegrał 32 spotkania, w których strzelił 11 bramek. W następnym sezonie miał już bić się o miejsce w ekipie MHSC. Szybko jednak okazało się, że reprezentant Beninu jest już przygotowany na poważne granie, co udowodnił 15 bramkami w sezonie. Transferowy rekord beniaminka Premier League szybko jednak zaczął się spłacać. W czterech meczach Premier League strzelił bowiem już dwie bramki.
23 – Chris Wood (Burnley) – 25-latek od lat przebijał się w angielskim futbolu, głównie jednak na szczeblu Championship, gdzie zdobył 78 bramek w 223 spotkaniach. W końcu gwiazdor reprezentacji Nowej Zelandii dostał poważną szansę w Premier League (wcześniej dostał kilka szans występów w Leicester i jedno w West Bromwich Albion). As to wszystko po jego wyczynach w zeszłym sezonie, gdy strzelił w barwach Leeds w całym sezonie aż 30 bramek w 48 spotkaniach. Burnley zapłaciło za niego ponad 16 milionów euro, a on w swoich dwóch pierwszych meczach strzelił dwie bramki.
22 – Asmir Begović (Bournemouth) – Choć Artur Boruc w ostatnim sezonie spisywał się bez zarzutu, włodarze postanowili dać mu odpocząć i sprowadzić innego bramkarza z najwyższej półki. Bośniak przez kilka lat wyrobił sobie świetną opinię w Premier League, grając w Stoke City. Łącznie w Premier League zagrał blisko 200 spotkań, notując 52 czyste konta. Strzelił też pamiętną bramkę, gdy z własnego pola karnego pokonał Artura Boruca. Ostatni sezon w Chelsea miał jednak kompletnie stracony, bowiem bez przerwy bramkarzem numer jeden był Thibaut Cortouis. Doświadczony golkiper szukał klubu, w którym będzie mógł grać, w związku z czym dostał ofertę Bournemouth. Na razie jednak sezon dla niego zaczął się słabo, od czterech porażek i ośmiu puszczonych bramkach w czterech spotkaniach.
21 – Davinson Sanchez (Tottenham) – „Koguty” podczas letniego okienka transferowego nie szalały, jednak udało się ściągnąć czterech zawodników. Najciekawszym z nich może okazać się młody Kolumbijczyk, który w ciągu roku w Eredivisie fantastycznie się rozpromował. Gdy ściągał go Ajax, nie było o nim wiadomo praktycznie nic. Szybko jednak udowodnił, że potrafi grać w piłkę. Rosły stoper rozegrał w całym sezonie 46 spotkań, wszystkie w pierwszym składzie. Strzelił też sześć bramek w Eredivisie. Skauting Ajaxu ponownie się sprawdził, bowiem sprowadzony za pięć milionów euro zawodnik, został sprzedany za sumę osiem razy większą.
20 – Jordan Pickford (Everton) – W zeszłym sezonie ani Maarten Stekelenburg, ani Joel Robles nie do końca przekonali do siebie Ronalda Koemana. Jednym z priorytetów holenderskiego menedżera stało się więc ściągnięcie bramkarza, który uzupełni dziurę po odejściu Tima Howarda. Młody Anglik od dawna próbował przebić się w Sunderlandzie i w końcu w zeszłym sezonie mu to się udało. Choć jego zespół spadł z hukiem z ligi, on sam zebrał dobre recenzje, które potwierdził również na młodzieżowych mistrzostwach Europy. Słynący ze świetnej gry nogami golkiper może być bramkarzem na lata „The Toffees”.
19 – Jermain Defoe (Bournemouth) – Doświadczony Anglik już na początku okienka transferowego odszedł z Sunderlandu do ekipy „The Cherries” za darmo. W tej drużynie grał już przez jeden sezon na zasadzie wypożyczenia z West Hamu. 34-latek ma za sobą świetny sezon, w którym zdobył dla Sunderlandu 15 bramek. Włodarze klubu, w którym gra również Artur Boruc mają nadzieję przynajmniej na taką samą zdobycz bramkową, choć obecną kampanię napastnik rozpoczął bezbarwnie, podobnie jak cały zespół.
18 – Danny Drinkwater (Chelsea) – Wychowanek Manchesteru United w końcu ziemię obiecaną znalazł w Leicester, które wykupiło go w 2012 roku za niespełna milion euro. Środkowy pomocnik zwrócił się rozegraniem ponad 200 spotkań w barwach „Lisów”, jednak ze składu, który zdobył mistrzostwo Premier League odchodzi coraz więcej piłkarzy. Tym razem padło na trzykrotnego reprezentanta Anglii, który przeszedł do Chelsea za blisko 40 milionów euro w ostatnich godzinach okienka. W swoim nowym klubie jeszcze jednak nie zadebiutował, gdyż leczył kontuzje.
17 – Tiemoue Bakayoko (Chelsea) – Antonio Conte latem postanowił solidnie wzmocnić swój środek pomocy. 23-latek od trzech lat przebijał się w Ligue 1, gdy po świetnym debiutanckim sezonie w barwach Rennes, przeszedł do Monaco. W zeszłym sezonie walnie przyczynił się do mistrzostwa zdobytego przez klub z księstwa, co zaprocentowało transferem do „The Blues” wartym 40 milionów euro.
16 – Benjamin Mendy (Manchester City) – Pep Guardiola z kolei skupił się na bocznych strefach defensywy, a jednym z jego nabytków jest kolejny były już gwiazdor Monaco. Zainwestowanie 13 milionów euro przez „Czerwono-Białych” na 23-letniego lewego obrońcę okazało się fantastycznym biznesem. W swoim doskonałym sezonie rozegrał jednak aż 39 spotkań, w których zaliczył 11 asyst. Monaco zwróciło się aż 44,5 miliona euro, w ciągu jednego sezonu.
15 – Grzegorz Krychowiak (West Bromwich Albion) – Po koszmarnym sezonie w barwach PSG, w którym praktycznie nie grał, Polak na gwałt potrzebował klubu, który da mu szansę grania, bowiem ostatnio nie załapał się nawet do reprezentacji Polski. 27-latek potrzebuje się odbudować, co jest ważne również w kontekście narodowej kadry, w której był kluczowym elementem. W WBA ma być największą gwiazdą zespołu, której pochwał nie szczędzi Toni Pulis. Choć to tylko roczne wypożyczenie, może okazać się wspaniałym wzmocnieniem dla „The Baggies”.
14 – Kyle Walker (Manchester City) – Powoli zaczynał stawać się legendą Tottenhamu, do którego przebijał się dwa lata, aż w końcu po trzech wypożyczeniach dostał szansę, której nie zmarnował i w pełni zaczął spłacać zainwestowane blisko sześć milionów euro. W zeszłym sezonie w 39 meczach zaliczył sześć asyst. Stał się też etatowym reprezentantem Anglii, a jego transfer zbliżał się wielkimi krokami. Padło na „The Citizens”, które zapłaciło za niego ponad 50 milionów euro.
13 – Javier Hernandez (West Ham United) – Długo nie wytrzymał na obczyźnie i po rocznym wypożyczeniu do Realu Madryt i dwuletnim pobycie w Bayerze Leverkusen powrócił do Premier League. A już w pierwszym sezonie w ekipie „Aptekarzy” strzelił 26 bramek. W drugim sezonie strzelił dokładnie połowę mniej, jednak to i tak niezły wynik. Gdy pojawiła się oferta z BPL nawet się nie zawahał. A sam wielokrotnie pokazywał, że potrafi strzelać gole, wystarczy w niego uwierzyć. Pierwszy błysk miał w meczu z Southampton, gdy strzelił dwie bramki, ale oczekiwania wobec niego z pewnością są dużo większe.
12 – Sead Kolasinac (Arsenal) – Choć kibice Arsenalu pozostali głupiowierni, licząc na wielkie transfery ze strony Arsene’a Wengera, znaleźli nowego ulubieńca i to z darmowego transferu. Już wcześniej bowiem klub z północnego Londynu zakontraktował Bośniaka, który po pięciu latach gry w pierwszej drużynie Schalke powiedział dość i wybrał inny kierunek. W północnym Londynie szybko zyskał jednak szacunek fanów, który uważają go za czołg nie do przejścia. A on sam w sześciu rozegranych spotkaniach zdobył dwie bramki i zaliczył dwie asysty. Jego gol po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Granita Xhaki dał „Kanonierom” wyrównanie w meczu o Tarczę Wspólnoty, który następnie wygrali w rzutach karnych.
11 – Ederson (Manchester City) – Gdy odstrzeliła go Benfica nie poddał się, przeszedł do słabszych portugalskich zespołów, aż został ponownie ściągnięty na Estadio da Luz. Dopiero w marcu 2016 roku wygryzł ze składu Julio Cesara i w 10 meczach aż sześć razy zachował czyste konto. W kolejnym sezonie ponownie wygryzł Julio Cesara, tym razem jednak dużo wcześniej, a w 40 spotkaniach nie dał się pokonać 24 razy. W pozostałych meczach puścił tylko 27 bramek, z czego tylko 10 w 27 grach ligowych. Manchester City po niewypale w postaci Claudio Bravo postanowił sprowadzić go za wszelką cenę, a konkretniej… 40 milionów euro, bijąc transferowy rekord świata bramkarzy. Gianluigi Buffon został kupiony przez Juventus za ponad 50 milionów, jednak przeliczając według obecnego kursu walut, byłaby to cena dużo niższa. Brazylijczyk szybko jednak zaczyna się spłacać, bowiem w sześciu spotkaniach zaliczył cztery czyste konta.
10 – Renato Sanches (Swansea) – Mimo bardzo słabego sezonu w Bayernie Monachium, nadal pozostaje jednym z najbardziej utalentowanych piłkarzy na świecie. Przed rokiem wychowanek Benfiki przeszedł do Bayernu za 35 milionów euro. Carlo Ancelotti nie widział jednak dla niego miejsca w składzie i 20-latek rozegrał 25 spotkań w sezonie, głównie jednak wchodził na kilka minut z ławki. Jak na jednego z najlepszych piłkarzy mistrzostw Europy, to słaby wynik. Został wypożyczony do Swansea, gdzie może rozwinąć się jeszcze bardziej.
9 – Wayne Rooney (Everton) - 31 lat to jeszcze nie emerytura i Wayne Rooney od pewnego czasu wypychany z Manchesteru United musi to udowodnić w Evertonie. Niestety, choć wielu graczy przeżywa w tym wieku drugą młodość, Rooney to już nie to samo złote dziecko, co dziesięć lat temu. Choć nadal to gracz, który może sam rozstrzygać spotkania. Jego przyjście do Evertonu to ogromne wzmocnienie szczególnie przy odejściu Romelu Lukaku. Po strzeleniu przeszło 250 bramek w barwach United, swoje umiejętności musi udowodnić na starych śmieciach.
8 – Wilfried Bony (Swansea) – Nie dość, że walijski klub w zeszłym sezonie nie grzeszył skutecznością, to na dodatek z zespołem pożegnali się najlepszy strzelec (Fernando Llorente) i najlepszy asystent (Gylfi Sigurdsson). W zamian ściągnięto jednak Iworyjczyka, który w przeszłości właśnie w barwach tego klubu brylował pod bramką przeciwnika. W przeszłości strzelił w Swansea 35 bramek w ponad 70 spotkaniach. Jego transfer do Manchesteru City, choć wart ponad 30 milionów euro, był kompletnym niewypałem i ostatecznie został odesłany z kwitkiem. Na razie gra jednak ogony.
7 – Bernardo Silva (Manchester City) – Potugalczyk od dawna był uznawany za spory talent. 23-latek przebijał się przez kolejne szczeble w Benfice, aż w końcu po uprzednim wypożyczeniu, wykupiło go Monaco, budujące skład, mający wywalczyć mistrzostwo Francji w granicach trzech lat. Pobyt w księstwie okazał się dla niego fantastyczny. Szybko przeskoczył na światowy poziom, stał się jednym z najbardziej pożądanych skrzydłowych w Europie. W zeszłym sezonie rozegrał aż 58 spotkań, w których strzelił 11 bramek i zanotował 12 asyst. Jeszcze w maju jego transfer zapewnił sobie Manchester City, oferując 50 milionów euro. Na razie na Wyspach jednak nie może się odnaleźć.
6 – Gylfi Sigurdsson (Everton) – Jakim cudem ten zawodnik został tak długo utrzymany w Swansea? Głośno zaczęło być o nim w Hoffenheim, gdy stał się liderem „Wieśniaków”. Zaowocowało to najpierw wypożyczeniem do Swansea, a następnie transferem do Tottenhamu. W swoim pierwszym sezonie nie mógł jednak przebić się do składu, a w kolejnym na jego pozycje „Koguty” sprowadziły duńskiego geniusza, Christiana Eriksena. Gwiazdor reprezentacji Islandii zdecydował się na krok wstecz i wylądował ponownie w Swansea, gdzie stał się największą wartością całego zespołu. Jednak walijski klub był dla niego zbyt ciasny i pewnym stał się jego transfer. Pytania pozostały tylko dwa – gdzie i kiedy. Skończyło się na Evertonie, który zaproponował blisko 50 milionów euro. Gwiazdor Premier League podpisał pięcioletnią umowę i razem z Waynem Rooneyem ma zastąpić lukę po Romelu Lukaku.
5 – Nemanja Matić (Manchester United) – Wydawało się, że Chelsea już wystarczająco straciła na nim, gdy oddała go do Benfiki za pięć milionów euro, a dwa i pół roku później zapłaciła pięć razy więcej, by sprowadzić go ponownie na Stamford Bridge. Stał się jednym z najlepszych defensywnych pomocników na świecie, jednak „The Blues” stawało się coraz ciaśniejsze, a Matić, choć świetny w defensywie, nie mógł zaoferować zbyt wiele z przodu. W niebieskiej części Londynu był już N’Golo Kante, ściągnięto również Tiemoue Bakayoko. Dla 29-latka nie było już miejsca, choć to nadal piłkarz światowej klasy. Z ogromną przyjemnością przygarnął go Jose Mourinho, a ten z miejsca stał się jednym z liderów.
4 – Mohamed Salah (Liverpool) – To jego kolejne podejście do Premier League. Trzy i pół roku temu gwiazdę FC Basel wykupiła Chelsea, jednak na Stamford Bridge już nie tacy nie byli w stanie się przebić i po roku odszedł na wypożyczenie do Fiorentiny, a następnie Romy, która niemal za 15 milionów wykupiła go z rąk Romana Abramowicza. Po kapitalnym sezonie, udokumentowanym 19 bramkami i 15 asystami, ponownie stanął przed obliczem powrotu do Premier League. Tym razem oferta była jednak logiczniejsza. Juergen Klopp chciał nim uzupełnić swój trzyosobowy atak. Salah szybko znalazł miejsce obok Sadio Mane, Coutinho i Roberto Firmino, w dziewięciu meczach strzelił już sześć bramek i zanotował dwie asysty.
3 – Alexandre Lacazette (Arsenal) – Można po raz kolejny psioczyć na Arsene’a Wengera, bo transfery Arsenalu nie powaliły, jednak główne zadanie zostało wykonane, czyli ściągnięcie alternatywy dla Oliviera Giroud, w postaci bramkostrzelnego napastnika. Choć ten już był spakowany, bowiem rozstrzygał się jego transfer do Atletico, ostatecznie z powodu zakazu transferowego dla „Rojiblancos” zdecydował się na wyrwanie z Lyonu i wyjazd na Wyspy. Debiut w Ligue zaliczył w 2009 roku i od tamtej pory stawał się gwiazdą Lyonu. Ostatnie cztery sezony miał jednak doskonałe. Najpierw strzelił 22 bramki, następnie 31, 23, a w ostatnim sezonie strzelił aż 37 bramek w 45 spotkaniach. Gdyby nie zdobycze Edinsona Cavaniego i Zlatana Ibrahimovica, już dawno byłby na ustach wszystkich. W końcu jednak wyjechał do innej ligi, by potwierdzić, że strzelanie bramek ma we krwi. Na razie ładnie przywitał się z Emirates, strzelając w każdym z domowych spotkań w BPL bramkę.
2 – Alvaro Morata (Chelsea) – Choć od zawsze marzył o zostaniu gwiazdą Realu Madryt, został lekką ręką oddany do Juventusu. I wydawało się, że to słuszne wyjście. W ekipie „Królewskich” nie miał szans na przebicie, jego ruchy na boisku wyglądały ślamazarnie, statystyk również nie miał z kosmosu. Jednak grał regularnie, stawał się coraz bardziej pożyteczny, aż trafił ponownie na Santiago Bernabeu, gdzie strzelił 20 bramek, jednak to było i tak zbyt mało. Ze świetną ofertą wyszedł Antonio Conte, znający świetnie Hiszpana z czasów Juventusu. Zrobił z niego następcę odstrzelonego Diego Costy, a ten odwdzięcza się jak może. Sześć meczów, sześć bramek i dwie asysty. Potrzeba czegoś więcej?
1 – Romelu Lukaku (Manchester United) – Jeden z największych talentów ostatni lat, który jako nastolatek strzelał bez ograniczeń w Anderlechcie, w końcu znalazł klub, w którym może być gwiazdą. Belg bowiem nie mógł na dobre odnaleźć się w seniorskim futbolu. Konsekwentnie w barwach Chelsea niszczył go… obecny szkoleniowiec United, Jose Mourinho, który bał się na niego postawić. Pomijał go przy ustalaniu składu, aż w końcu oddał go na stałe do Evertonu. Tam rosły snajper czuł się jednak doskonale. Mimo, że grał w klubie spoza wielkiej czwórki, strzelał jak na zawołanie. Dla „The Toffees” zdobył 87 bramek, zaliczył 29 asyst. Takich statystyk nie miał nawet w Anderlechcie. W końcu Mourinho jeszcze raz w niego uwierzył, tym razem jednak nie miał większego wyboru. Lukaku to dla niego zbawienie. Belg strzelił już osiem bramek w ośmiu meczach. A licznik będzie stale rósł.
- #Alexandre Lacazette
- #Alvaro Morata
- #Asmir Begovic
- #Benjamin Mendy
- #Bernardo Silva
- #Bony Wilfried
- #Chris Wood
- #Danny Drinkwater
- #Davinson Sanchez
- #ederson
- #Grzegorz Krychowiak
- #Gylfi Sigurdsson
- #Javier Hernandez
- #Jermain Defoe
- #Jordan Pickford
- #Jose Izquidero
- #Kyle Walker
- #Mohamed Salah
- #Nemanja Matić
- #premier league
- #renato sanches
- #Romelu Lukaku
- #Sead Kolasinac
- #Steve Mounie
- #Tiemoue Bakayoko
- #Top transferów
- #Wayne Rooney
-
Kwadrans futboluBARCELONA znowu PRZEGRYWA, ATLETICO zostaje LIDEREM! I KWADRANS FUTBOLU #140
Rafał Makowski / 22 grudnia 2024, 15:07
-
PolecanePremier League: Koszmar Manchesteru City trwa. Kolejna porażka
Karolina Kurek / 21 grudnia 2024, 15:31
-
Ligue 1Manchester United chce wzmocnić lewą obronę. Szykuje hitowy transfer
Kamil Gieroba / 18 grudnia 2024, 14:29
-
AktualnościKolejna młodość Fabiańskiego. Angielskie media zachwycone
Michał Szewczyk / 17 grudnia 2024, 18:04
-
PolecanePremier League: Derby dla Manchesteru United. Odwrócili losy meczu w końcówce!
Karolina Kurek / 15 grudnia 2024, 19:32
-
PolecanePremier League: Rezerwowy daje trzy punkty Nottingham Forest. Co za błąd Casha
Karolina Kurek / 14 grudnia 2024, 20:34