Podsumowanie eWinner II liga: Stal Rzeszów lepsza w meczu na szczycie
Najciekawszym wydarzeniem 3. kolejki eWinner II ligi była potyczka dwóch najlepszych drużyn początku tego sezonu. Dzięki wygranej 2:0 nad Chojniczanką Chojnice Stal Rzeszów objęła samodzielnie przodownictwo w lidze.
Stal Rzeszów - Chojniczanka Chojnice 2:0 (1:0)
Bartłomiej Poczobut 39, Damian Michalik 69
Stal: Wiktor Kaczorowski - Dominik Marczuk, Łukasz Góra, Paweł Oleksy, Piotr Głowacki - Bartłomiej Poczobut (Marcel Kotwica 90'), Krzysztof Danielewicz, Bartosz Wolski (Bartosz Snopczyński 80') - Damian Michalik (Dawid Olejarka 80'), Patryk Małecki, Mariusz Sławek (Andreja Prokić 67').
Chojniczanka: Kamil Broda - Kamil Mazek, Marcin Grolik, Damian Byrtek, Michał Grobelny, Michał Mikołajczyk - Tomasz Mikołajczak (Szymon Skrzypczak 63'), Mateusz Cegiełka (Adrian Rakowski 69'), Sam van Huffel (Maciej Kona 63'), Mateusz Klichowicz (Szymon Emche 63') - Artur Pląskowski (Łukasz Wolsztyński 81').
Przedmeczowy typ: zwycięstwo Chojniczanki
Świetnie dysponowani w dwóch pierwszych spotkaniach zawodnicy Chojniczanki Chojnice przeszli ciężką weryfikację w stolicy województwa Podkarpackiego.
Gospodarze już od pierwszych minut osiągnęli zdecydowaną przewagą nad Chojniczanką, która przez dłuższy czas nie potrafiła oddać strzału na bramkę Wiktora Kaczorowskiego (przez cały mecz oddali tylko dwa niecelne strzały i ani jednego celnego - via Statscore). Stal mogła wyjść na prowadzenie już w 13. minucie, gdy po dośrodkowaniu Dominika Marczuka w słupek strzelał Patryk Małecki. Kolejny zryw miejscowych nastąpił tuż przed przerwą. Najpierw piłka po strzale Bartosza Wolskiego minęła słupek bramki Chojniczanki. W 39. minucie jednak Kamil Broda nie miał najmniejszych szans przy fantastycznym uderzeniu zza pola karnego Bartłomieja Poczobuta.
W drugiej połowie Chojniczanka musiała mocniej przycisnąć rywala, jednak finalnie niewiele z tego wychodziło. Podopieczni Tomasza Kafarskiego w zamian nadziali się na szybką kontrę rywala. W 68. minucie po przechwycie piłki sam na sam z Brodą wyszedł Andreja Prokić. Strzał Serba posiadającego polskie obywatelstwo wypożyczony z Wisły Kraków bramkarz zdołał odbić, jednak przy dobitce Damiana Michalika był już bezradny. Stal całkowicie zasłużenie utrzymała status niepokonanego drugoligowca. Rzeszowianie już samodzielnie przewodzą tabeli eWinner II ligi. Chojniczanka natomiast po premierowej porażce wypadła poza pierwszą trójkę.
Kibice: @JaroslawFojut, kupmy @lukamodric10
Jarosław Fojut: Nie, mamy @lukamodric10 w domu
Luka Modrić w domu: ⤵Brawo, @poczo1616❗#STALCHO pic.twitter.com/mZA8U7Yduk
— Stal Rzeszów (@StalRzeszow) August 14, 2021
Ruch Chorzów - GKS Bełchatów 4:0 (3:0)
Michał Mokrzycki 23 (karny), Tomasz Foszmańczyk 38, Przemysław Szkatuła 42, Jakub Siwek 82
Ruch: Jakub Bielecki - Tomasz Wójtowicz (Piotr Kwaśniewski 60'), Konrad Kasolik (Tomasz Dyr 66'), Filip Nawrocki, Bartłomiej Kulejewski, Przemysław Szkatuła (Marcin Kowalski 46') - Łukasz Janoszka (Jakub Siwek 59'), Tomasz Neugebauer, Michał Mokrzycki, Tomasz Foszmańczyk (Piotr Wyroba 83') - Daniel Szczepan.
GKS: Kewin Komar - Mateusz Gancarczyk, Martin Klabník, Adam Dobosz, Mateusz Szymorek - Damian Warnecki (Kamil Mizera 58'), Michał Graczyk (Jakub Miarka 80'), Waldemar Gancarczyk (Marcin Ryszka 58'), Artur Golański (Adrian Bielka 58'), Szymon Sołtysiński - Dawid Flaszka (Jewhen Radionow 69').
Przedmeczowy typ: zwycięstwo Ruchu
Złośliwi mogliby stwierdzić, że piłkarze Ruchu Chorzów w spotkaniu z GKS-em Bełchatów mieli łatwiej niż w niejednym spotkaniu w ramach trzeciej grupy III ligi. Przewaga czternastokrotnego mistrza Polski momentami była wręcz przygniatająca, o czym dużo powie nam statystyka celnych strzałów dostarczona przez firmę Statscore. Ruch oddał 12 celnych uderzeń na bramkę GKS-u, natomiast przyjezdni odpowiedzieli zaledwie jedną taką próbą.
Po w miarę umuarkowanym początku Ruch wyszedł na prowadzenie w 23. minucie. Spóźniony we własnym polu karnym Adam Dobosz sfaulował Daniela Szczepana, a rzut karny bardzo pewnie wykorzystał Michał Mokrzycki. Tuż przed przerwą ku uciesze swoich kibiców gospodarze strzelili kolejne dwie bramki. Najpierw bardzo ładnym uderzeniem popisał sie Tomasz Foszmańczyk, a w 42. minucie swoją dobrą dyspozycję potwierdził jeden z nowych zawodników Ruchu Przemysław Szkatuła, który dobił piłkę odbitą przez Kewina Komara.
Mający trzy bramki zapasu gospodarze w drugiej połowie nie kwapili się do specjalnego forsowania tempa, przez co poziom meczu na dłuższą chwilę się wyrównał. GKS nieco mocniej zaatakował, był nawet strzał w słupek, jednak finalnie podopieczni Patryka Rachwała nie potrafili zrobić Ruchowi najmniejszej krzywdy. W 82. minucie wprowadzony z ławki Jakub Siwek bardzo ładnym uderzeniem z dystansu strzelił czwartego gola dla Ruchu, przypieczętowując tym samym dominację beniaminka w tym spotkaniu.
📺 Zobaczmy to jeszcze raz ⚽️⚽️⚽️⚽️https://t.co/9hol9zG32U
— Ruch Chorzów (@RuchChorzow1920) August 14, 2021
Sokół Ostróda - KKS 1925 Kalisz 0:2 (0:2)
Michał Borecki 33, Piotr Giel 42
Sokół: Paweł Rabin - Jan Flak, Jan Klimek (Szymon Dowgiałło 90'), Filip Dymerski, Ernest Dzięcioł (Kacper Podgórski 90') - Sebastian Rugowski, Dominik Stępień, Krystian Faltyński, Arturo Lías (Dominik Wasiak 61'), Ernest Słupski (Michał Drabik 75') - Patryk Skórecki (Jakub Żyznowski 61').
KKS 1925: Maciej Krakowiak - Karol Smajdor, Filip Kendzia (Przemysław Stolc 83'), Mateusz Gawlik, Mateusz Mączyński, Jakub Staszak - Bartłomiej Maćczak (Mateusz Majewski 65'), Adrian Łuszkiewicz (Mateusz Wysokiński 65'), Michał Borecki, Bartłomiej Putno (Kamil Koczy 74') - Piotr Giel (Toni Segura 74').
Przedmeczowy typ: zwycięstwo KKS-u 1925
Kłopoty Sokoła Ostróda wciąż trwają. Co prawda tym razem podopieczni Jarosława Kotasa nie stracili czterech bramek, a "zaledwie" dwie, to wciąż pozostają na dnie ligowej tabeli bez choćby jednego strzelonego gola. Początek jednak nie zwiastował takiego rozwoju wypadków.
Pierwsze 30 minut to o dziwo zdecydowana przewaga Sokoła. Bardzo aktywny był debiutujący w drużynie gospodarzy Hiszpan Arturo Lías. To po jego uderzeniu głową futbolówkę w świetnym stylu z linii bramkowej wybił Maciej Krakowiak. Prócz jego próby, bramkarza KKS-u 1925 pokonać próbował także Ernest Słupski, jednak jego uderzenie z ostrego kąta minęło bramkę rywala. Jeśli chodzi o miejscowych, to generalnie byłoby na tyle.
W kolejnych minutach goście doszli do głosu. Przy uderzeniu Michała Boreckiego dość szczęśliwą interwencję nogami zanotował Paweł Rabin. W 33. minucie tego farta mu zabrakło, ale przede wszystkim zawiedli jego koledzy. Stojący po prawej stronie boiska Adrian Łuszkiewicz dostrzegł kompletnie niepilnowanego w polu karnym Boreckiego. Ten dostał tak dużo swobody od rywala, że zdołał złożyć się do strzału z powietrza i nie dał szans Rabinowi na interwencję. Trzy minuty przed przerwą Piotr Giel wbijając piłkę z metra do bramki przypieczętował zwycięstwo KKS-u 1925 i awans na trzecią pozycję w tabeli ligowej. W drugiej połowie przyjezdni kontrolowali przebieg spotkania i mimo kilku okazji nie zdołali strzelić Sokołowi kolejnych goli.
Znicz Pruszków - Lech II Poznań 0:1 (0:1)
Siergiej Kriwiec 33
Znicz: Jan Jurczak - Marcin Bochenek, Igor Lewczuk, Krystian Pomorski, Peter Drobňák (Jakub Górski 86') - Krystian Tabara (Artur Stawikowski 79'), Szymon Kaliniec (Tymon Proczek 79'), Maciej Machalski (Jakub Ostrowski 86'), Lukáš Hrnčiar (Adrian Olpiński 64'), Dawid Barnowski - Bartłomiej Kręcichwost.
Lech II: Bartosz Mrozek - Joel Pereira, Mateusz Skrzypczak, Maksymilian Pingot, Filip Borowski - Filip Wilak (Łukasz Szramowski 60'), Łukasz Norkowski, Eryk Kryg (Adrian Laskowski 84'), Siergiej Kriwiec (Patryk Gogół 84'), Jakub Karbownik (Krystian Palacz 76') - Norbert Pacławski (Łukasz Spławski 59').
Przedmeczowy typ: zwycięstwo Lecha II
Mało który drugoligowiec może powiedzieć o sobie, że jedno spotkanie ligowe rozgrywał przez dwa dni. Taka historia przydarzyła się piłkarzom Znicza Pruszków i Lecha II Poznań. Mecz pomiędzy tymi drużynami rozpoczął sie w piątek o godzinie 19:00, lecz został przerwany po I połowie z powodu awarii oświetlenia na stadionie w Pruszkowie. Wówczas Lech II prowadził 1:0 po trafieniu Siergieja Kriwca. Doświadczony Białorusin w 33. minucie popisał się świetnym uderzeniem z rzutu wolnego.
Po godzinie 20:00 szersze grono kibiców usłyszało o starciu tych drużyn. Stało się tak oczywiście nie ze względu na poziom sportowy, a komunikat o przerwaniu spotkania. Po negocjacjach pomiędzy stronami, sędziami i przedstawicielami PZPN podjęto decyzję o rozegraniu drugiej połowy następnego dnia o godzinie 11:00.
Po wznowieniu gry Znicz dążył do wyrównania. Groźny strzał oddał m.in. Lukaš Hrnčiar, a również i Bartosz Mrozek został zmuszony do większego wysiłku. Ostatecznie gospodarom ta sztuka się nie udała, przez co w dalszym ciągu okupują strefę spadkową z zerowym dorobkiem punktowym. Lech II, który chwilowo wskoczył nawet na najniższy stopień podium mógł wygrać jeszcze bardziej okazale, jednak lob Kriwca w 65. minucie okazał się minimalnie niecelny.
Pewnie, że wrzucimy 😉 https://t.co/tzb27Xt9Pw pic.twitter.com/uRQXF7ov2V
— Akademia Lecha Poznań (@AkademiaLP) August 14, 2021
Wisła Puławy - Garbarnia Kraków 2:2 (1:0)
Bartłomiej Bartosiak 7 (karny), Adrian Paluchowski 76 - Grzegorz Marszalik 48, Bartłomiej Purcha 83
Wisła: Piotr Owczarzak - Lukáš Kubáň, Łukasz Wiech, Mateusz Pielach, Dominik Cheba - Bartłomiej Bartosiak (Krystian Puton 59'), Piotr Lisowski (Przemysław Skałecki 59'), Carlos Daniel, Emil Drozdowicz (Dylan Ruiz-Diaz 86'), Łukasz Kacprzycki (Karol Czelny 59') - Adrian Paluchowski.
Garbarnia: Dorian Frątczak - Daniel Morys (Patryk Warczak 80'), Jakub Banach, Bartłomiej Korbecki (Bartłomiej Purcha 80'), Donatas Nakrošius - Wojciech Słomka, Mateusz Duda, Wiktor Szywacz (Dawid Malik 71'), Michal Klec, Grzegorz Marszalik - Michał Feliks (Jakub Kuczera 65').
Przedmeczowy typ: remis
Kolejny mecz Garbarni Kraków i znowu nerwy. Tydzień temu w starciu z beniaminkiem ze Stężycy klub z Krakowa zapewnił sobie zwycięstwo dopiero w doliczonym czasie gry. W Puławach w meczu z innym beniaminkiem zespół prowadzony przez Macieja Musiała dwukrotnie musiał odrabiać straty, a jeden punkt uratował dopiero w końcówce.
Już w 6. minucie po dobrym zagraniu Dominika Cheby Dorian Frątczak przed utratą bramki ratował się faulując we własnym polu karnym Emila Drozdowicza. Prowadzący to spotkanie debiutant na szczeblu centralnym Mariusz Myszka nie miał żadnych wątpliwości dyktując rzut karny, którego na bramkę zamienił Bartłomiej Bartosiak. Po stracie bramki Garbarnia próbowała odgryźć się rywalowi. Jeszcze w pierwszej połowie niecelnie na bramkę Wisły uderzali Bartłomiej Korbecki i Wiktor Szywacz, jednak Piotr Owczarzak skapitulował dopiero po przerwie. W 48. minucie na mocne, a co najważniejsze bardzo precyzyjne uderzenie zza pola karnego zdecydował się Grzegorz Marszalik.
Goście ostatecznie nie zdołali utrzymać wyniku remisowego, i w ostatni kwadrans spotkania weszli ze sporym problemem i realną groźbą powrotu do Krakowa z pustymi rękoma. W 76. minucie centrę Karola Czelnego celnym strzałem głową wykończył doświadczony Adrian Paluchowski. W finalnym momencie spotkania miejscowym zabrakło czujności. W 83. minucie wykorzystał to wprowadzony z ławki Bartłomiej Purcha, który po dograniu z rzutu rożnego znalazł się niepilnowany w polu karnym Wisły i uratował Garbarni jeden punkt, dzięki któremu ta zrównała się punktami z beniaminkiem z Puław i zajmuje obecnie 12. miejsce w tabeli. Wisła dzięki przewadze jednego strzelonego gola zajmują po trzech kolejkach jedną pozycję wyżej od swojego sobotniego rywala.
Wigry Suwałki - Olimpia Elbląg 1:0 (1:0)
Klaudiusz Krasa 13 (bramka samobójcza)
Wigry: Hieronim Zoch - Bartosz Prętnik (Mikołaj Randak 78'), Michał Ozga, Tomasz Lewandowski, Łukasz Bogusławski (Rafał Grzelak 78'), Elso Brito - Denis Gojko, Bartłomiej Babiarz (Piotr Pierzchała 65'), Patryk Mularczyk, Mateusz Sowiński (Kacper Zaborski 65') - Kamil Adamek (Kōsei Iwao 77').
Olimpia: Andrzej Witan - João Guilherme, Adrian Piekarski, Michał Czarny, Kamil Wenger, Miłosz Kałahur - Klaudiusz Krasa, Hubert Krawczun (Szymon Stanisławski 58'), Jan Sienkiewicz - Piotr Kurbiel (Marcel Zając 81'), Jakub Branecki (Sebastian Milanowski 46').
Przedmeczowy typ: zwycięstwo Wigier
Gra Wigier w dalszym ciągu nie zachwyca. Liczy się jednak ostateczny efekt, a fakty są takie, że w spotkaniu z Olimpią Elbląg suwalczanie się przełamali i zdobyli pierwsze punkty w tym sezonie.
Zawodnicy Olimpii w tym spotkaniu mieli znaczną przewagę w posiadaniu piłki, oddali więcej strzałów na bramkę od rywala, a pomimo tego przegrali. Jedyna bramka dla Wigier padła w bardzo pechowych okolicznościach dla przyjezdnych. Po stracie w środku pola Michała Czarnego w 13. minucie futbolówkę przejął Kamil Adamek. Napastnik Wigier nie popędził od razu w stronę Andrzeja Witana, lecz nieco zwolnił akcję i zagrał do Patryka Mularczyka. Ten po chwili chciał odegrać do Adamka, jednak piłkę przeciął wracający w pole karne Klaudiusz Krasa, strzelając tym samym samobójczego gola.
Gospodarze tuż przed przerwą mieli okazję do strzelenia drugiego gola, co de facto mogłoby rozstrzygnąć losy spotkania. Dogrania Adamka nie wykorzystał jednak Denis Gojko, przez co po przerwie goście mieli tylko i aż jedną bramkę do odrobienia. Poważną przeszkodę w realizacji tego planu stanowił jednak świetnie dysponowany Hieronim Zoch. Golkiper Wigier jeszcze w pierwszej połowie dobrze interweniował po groźnym strzale Miłosza Kałahura. Po przerwie przewaga przyjezdnych była już bardzo wyraźna, jednak nie przyniosła chocby wyrównującej bramki, przez co Olimpia w piątkowy wieczór zanotowała pierwszą porażkę w tym sezonie.
Hutnik Kraków - Pogoń Siedlce 1:3 (1:0)
Abdallah Hafez 36 - Marcin Kozłowski 63, Maciej Górski 72, Cezary Demianiuk 90
Hutnik: Bartłomiej Frasik - Łukasz Kędziora, Tomasz Wojcinowicz, Daniel Hoyo-Kowalski - Michał Stasz (Sławomir Chmiel 59'), Mateusz Gajda (Tomasz Jaklik 59'), Javier Bernal (Miłosz Drąg 70'), Krzysztof Świątek (Dominik Zawadzki 70'), Abdallah Hafez, Piotr Zmorzyński - Michał Kitliński (Kamil Sobala 59').
Pogoń: Rafał Misztal - Wiktor Preuss, Maciej Wichtowski, Robert Majewski, Krystian Miś - Miłosz Przybecki, Michał Kobiałka (Marcin Kozłowski 62'), Mateusz Piotrowski, Wojciech Trochim (Bartosz Rymek 46'), Franciszek Wróblewski (Cezary Demianiuk 86') - Maciej Górski (Eduards Višņakovs 90').
Przedmeczowy typ: zwycięstwo Hutnika
W stolicy Małopolski naprzeciw siebie stanęły dwa zespoły, które zanotowały nie najlepsze wejście w nowy sezon eWinner II ligi. Zarówno Hutnik, jak i Pogoń w dwóch pierwszych meczach zdobyły tylko po jednym punkcie.
Przez dłuższy czas wydawało się, ze gospodarze mają kontrolę nad tym spotkaniem. Już w 5. minucie bardzo bliski strzelenia gola był Michał Kitliński, jednak po jego uderzeniu jeden z zawodników Pogoni wybił piłkę z własnej linii bramkowej. Rafał Misztal na asystę swojego kolegi nie mógł liczyć w kolejnych minutach, czego efektem była bramka Abdallaha Hafeza. Niepilnowany w polu karnym Egipcjanin wykorzystał dośrodkowanie z lewego skrzydła i pewnym strzałem głową wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Dla Krakowian była to dopiero druga bramka w tym sezonie. Jednym z ostatnich pozytywnych akcentów w zespole Hutnika była okazja Kitlińskiego z 56. minuty. Dla napastnika Hutnika sobota nie była jednak najlepszym dniem, bo i w tej sytuacji przestrzelił.
Około 60. minuty spotkania gospodarze jakby stanęli. Na szczeblu centralnym takie rzeczy rzadko przechodzą bezkarnie, a Pogoń nie okazała się zespołem, który zmarnuje nadarzającą się okazję. W 63. minucie dośrodkowanie Bartosza Rymka z prawej strony boiska celną główką wykończył Marcin Kozłowski, który kilkadziesiąt sekund wcześniej pojawił się na boisku. W kolejnych minutach Pogoń poszła za ciosem i strzeliła kolejne dwie bramki. Najpierw Maciej Górski wykorzystał bierność Tomasza Wojcinowicza, a w doliczonym czasie gry kolejny z rezerwowych Cezary Demianiuk po odbiorze piłki przeprowadził kilkudziesięciometrowy rajd zakończony strzałem obok Bartłomieja Frasika.
Śląsk II Wrocław - Motor Lublin 2:2 (1:1)
Przemysław Bargiel 42 (karny), Filip Olejniczak 82 - Michał Fidziukiewicz 21, Adrian Dudziński 51
Śląsk II: Maksymilian Boruc - Kacper Radkowski, Szymon Michalski (Piotr Celeban 85'), Mariusz Pawelec - Patryk Caliński, Mateusz Młynarczyk (Filip Olejniczak 70'), Adrian Bukowski, Grzegorz Kotowicz (Hubert Konstanty 75'), Przemysław Bargiel, Szymon Krocz (Michał Szmigiel 75') - Bartosz Marchewka (Filip Michalski 70').
Motor: Seweryn Kiełpin - Adrian Dudziński, Wojciech Błyszko, Ariel Wawszczyk, Paweł Moskwik (Kamil Rozmus 58') - Vitinho (Filip Wójcik 70'), Tomasz Swędrowski, Piotr Kusiński (Maciej Firlej 85'), Piotr Ceglarz, Adam Ryczkowski (Sebastian Rak 84') - Michał Fidziukiewicz.
Przedmeczowy typ: remis
Niedziela, pełne słońce, godzina 12:00. Myślę, że dla wielu nie są to okoliczności sprzyjające dobremu spotkaniu piłkarskiemu. Zawodnicy rezerw Śląska i Motoru postanowili zadać kłam tego typu stwierdzeniom i w "meczu przyjaźni" stworzyli naprawdę ciekawe widowisko obfite w bramki i okazje strzeleckie.
Wysoka forma Michała Fidziukiewicza na początku sezonu jest niezaprzeczalna. W 21. minucie spotkania sprowadzony z Garbarni Kraków do Motoru napastnik w sytuacji sam na sam pokonał Maksymiliana Boruca i zanotował już piątego gola w tym sezonie eWinner II ligi. Spory błąd w tej sytuacji popełnił Mateusz Młynarczyk, który pozwolił, by Vitinho odebrał mu piłkę w środku pola i zaliczył asystę. Ten sam zawodnik już cztery minuty po golu Fidziukiewicza oddał strzał, po którym futbolówka trafiła w spojenie słupka z poprzeczką. Tuż przed przerwą błąd we własnym polu karnym popełnił Paweł Moskwik. Kapitan Motoru sfaulował we własnym polu karnym dynamicznie podłączającego się Patryka Calińskiego. Rzut karny podyktowany za to przewinienie bardzo pewnie wykonał Przemysław Bargiel.
Druga połowa wykazywała spore podobieństwo do pierwszych 45 minut spotkania. Po raz drugi Motor wyszedł na prowadzenie, tym razem już sześć minut po wznowieniu gry. Dośrodkowanie z rzutu rożnego przy bliższym słupku strzałem głową wykończył Adrian Dudziński. Po tym trafieniu goście mieli jeszcze dwie okazje do przypieczętowania swojego triumfu. W bramce rezerw Śląska nie zawiódł jednak Boruc, który najpierw wygrał pojedynek z Fidziukiewiczem, a później z Adamem Ryczkowskim. Niewykorzystane sytuacje bardzo szybko odbiły się czkawką podopiecznym Marka Saganowskiego. W 81. minucie wprowadzony z ławki Filip Olejniczak po dograniu Bargiela uratował wrocławianom jeden punkt, dzięki czemu Śląsk II jest jedną z czterech niepokonanych drużyn w eWinner II lidze. Motor z czterema punktami znajduje się w tabeli tuż pod zespołem z Wrocławia.
W 51. minucie meczu znów wychodzimy na prowadzenie, a do siatki trafił Adrian Dudziński, który zamknął dośrodkowanie z rzutu rożnego ‼🔥 pic.twitter.com/jW3eSr0USx
— Motor Lublin (@MotorLublin) August 15, 2021
Radunia Stężyca - Pogoń Grodzisk Mazowiecki 2:1 (2:1)
Przemysław Szur 43, Janusz Surdykowski 44 - Wojciech Kalinowski 22
Radunia: Kacper Czajkowski - Nikodem Potrac, Dmytro Baszłaj, Przemysław Szur, Paweł Wojowski - Damian Piotrowski (Damian Szuprytowski 71'), Jakub Letniowski, Sebastian Deja, Wojciech Łuczak (Dawid Retlewski 67'), Wojciech Fadecki (Michał Miller 67') - Janusz Surdykowski.
Pogoń: Artur Haluch - Aleksander Theus, Rafał Zembrowski, Daniel Choroś, Kacper Łoś - Wojciech Kalinowski (Michał Sacharuk 78'), Kacper Gzieło (Piotr Owczarek 66'), Jakub Kołaczek (Sebastian Kobiera 78'), Michał Wrzesiński, Jakub Czajkowski (Daniel Łukaszczyk 66') - Damian Jaroń (Bartłomiej Urbański 66').
Przedmeczowy typ: zwycięstwo Raduni lub remis.
Organizatorzy przygotowali dla kibiców ciekawe zakończenie kolejki. W niedzielne popołudnie zagrały ze sobą dwa absolutne beniaminki, które notują bardzo przyzwoite wejście na szczebel centralny, wygrywając po jednym z dwóch rozegranych spotkań. Ze względu na potencjał kadrowy, a także atut gry na swoim boisku, nieznacznym faworytem byli zawodnicy Raduni, jednak w pierwszych minutach mocniej zaatakowała Pogoń.
Odważna, otwarta postawa gości została wynagrodzona w 22. minucie, gdy szybką kontrę mierzonym strzałem tuż przy słupku wykończył Wojciech Kalinowski. Pod koniec pierwszej połowy powtórzyła się historia z zeszłotygodniowego spotkania ze Stalą Rzeszów. Moment słabości po raz drugi z rzędu kosztował Pogoń punkty. W 43. minucie Radunia wyrównała po strzale głową Przemysława Szura. Chwilę później Janusz Surdykowski wykończył z bliska dobre dogranie Jakuba Piotrowskiego, zapewniając de facto zwycięstwo swojej drużyny. Były napastnik Olimpii Elbląg w drugiej połowie mógł dobić rywala, jednak w 55. minucie nie wykorzystał dogodnej okazji do pokonania Artura Halucha po raz drugi. Goście z Grodziska Mazowieckiego w drugiej połowie nie potrafili zrobić krzywdy swojemu rywalowi i ostatecznie wrócili z północy z niczym. Widoczny był brak w ofensywie zawieszonego za czerwoną kartkę Kolumbijczyka Jeana Franco Sarmiento, który w poprzednich dwóch spotkaniach zdecydowanie się wyróżniał na tle swoich kolegów z zespołu.
https://www.youtube.com/watch?v=WYRIUk2wH2g
Tabela eWinner II ligi po 3. kolejce
[table id=117 /]
Klasyfikacja strzelców eWinner II ligi po 3. kolejce
1.) Michał Fidziukiewicz (Motor Lublin) - 5 goli
2.) Bartłomiej Bartosiak (Wisła Puławy), Krzysztof Danielewicz (Stal Rzeszów), Adrian Dudziński (Motor Lublin), Tomasz Foszmańczyk (Ruch Chorzów), Jean Franco Sarmiento (Pogoń Grodzisk Mazowiecki), Piotr Giel (KKS 1925 Kalisz), Maciej Górski (Pogoń Siedlce), Aron Jóhannsson (Lech II Poznań), Wojciech Kalinowski (Pogoń Grodzisk Mazowiecki), Maciej Kona (Chojniczanka Chojnice), Patryk Małecki (Stal Rzeszów), Damian Michalik (Stal Rzeszów), Tomasz Mikołajczak (Chojniczanka Chojnice), Adrian Paluchowski (Wisła Puławy), Bartłomiej Poczobut (Stal Rzeszów), Przemysław Szkatuła (Ruch Chorzów), Sam van Huffel (Chojniczanka Chojnice) - 2 gole
Terminarz 4. kolejki eWinner II ligi
18 sierpnia (środa)
- Lech II Poznań - Ruch Chorzów, godz. 16:00, transmisja w aplikacji eWinner i na platformie Sportize, Typ: 2
- Garbarnia Kraków - Znicz Pruszków, godz. 17:00, transmisja w aplikacji eWinner i na platformie Sportize, Typ: 1
- GKS Bełchatów - Śląsk II Wrocław, godz. 17:00, transmisja w aplikacji eWinner i na platformie Sportize, Typ: 2
- Pogoń Grodzisk Mazowiecki - Wisła Puławy, godz. 17:00, transmisja w aplikacji eWinner i na platformie Sportize, Typ: 1
- Motor Lublin - Hutnik Kraków, godz. 17:15, transmisja w TVP Sport, Typ: 1
- Olimpia Elbląg - Pogoń Siedlce, godz. 17:30, transmisja w aplikacji eWinner i na platformie Sportize, Typ: 1
- KKS 1925 Kalisz - Stal Rzeszów, godz. 18:00, transmisja w aplikacji eWinner i na platformie Sportize, Typ: 2
- Wigry Suwałki - Sokół Ostróda, godz. 18:00, transmisja w aplikacji eWinner i na platformie Sportize, Typ: 1
- Chojniczanka Chojnice - Radunia Stężyca, godz. 19:30, transmisja w aplikacji eWinner i na platformie Sportize, Typ: 1
-
Niższe ligiWieczysta znowu z głośnym transferem. Doświadczenie w Ekstraklasie i Serie A
Kamil Gieroba / 9 grudnia 2024, 20:55
-
Niższe ligiOficjalnie: Były reprezentant Polski w czwartej lidze! Latem odszedł z Podbeskidzia
Victoria Gierula / 5 grudnia 2024, 17:37
-
PolecaneJest termin pogrzebu Lucjana Brychczego
Kamil Gieroba / 4 grudnia 2024, 14:30
-
EkstraklasaZmarł Lucjan Brychczy. Legenda Legii Warszawa
Kamil Gieroba / 2 grudnia 2024, 11:33
-
EkstraklasaIskry na linii Piast Gliwice - Górnik Zabrze! Badia ostro o Podolskim, zawodnik "Trójkolorowych" odpowiada
Victoria Gierula / 25 listopada 2024, 9:54
-
PolecaneCBA zatrzymało byłego reprezentanta Polski
Kamil Gieroba / 21 listopada 2024, 16:40