PZPN
fot. Oficjalna piłka, PZPN / fot. Mikołaj Barbanell (Piłkarski Świat)
Udostępnij:

II liga: Przetrzebiona 9. kolejka spotkań

W miniony weekend rozegrano tylko sześć spotkań 9. kolejki II ligi. Trzy mecze zostały odwołane z powodu wykrytych zakażeń koronawirusem. Na pozycji lidera utrzymały się Wigry Suwałki, które na wyjeździe wygrały z Bytovią Bytów. Zaskakujące porażki odnieśli piłkarze Stali Rzeszów i Skry Częstochowa.

Twierdza Chojnice wciąż nie upadła. Odniesiona na starcie 9. kolejki II ligi wygrana Chojniczanki z KKS-em 1925 Kalisz była piątym zwycięstwem wywalczonym w tym sezonie na własnym obiekcie. A wszystko zaczęło się już w 6. minucie. Krystian Wachowiak posłał podanie z lewej strony boiska do znajdującego się przed polem karnym Szymona Skrzypczaka. Napastnik gospodarzy wysunął piłkę do ustawionego na około 25 metrze Macieja Kony. Po jego fantastycznym uderzeniu z dystansu Maciej Krakowiak nie miał żadnych szans na interwencję. W 23. minucie po dograniu Roberta Ziętarskiego piłkę ręką zatrzymał interweniujący wślizgiem Mateusz Mączyński. Mariusz Korpalski zawahał się jedynie przez krótką chwilę, po czym wskazał na jedenasty metr. Skutecznym egzekutorem jedenastki okazał się Ziętarski. W pierwszej połowie Chojniczanka mogła prowadzić jeszcze większą różnicą bramek, jednak dobrze w bramce KKS-u 1925 spisywał się Krakowiak. 28-letni golkiper po przerwie skapitulował jeszcze jeden raz. W 61. minucie Ziętarski posłał długie podanie na lewą stronę do Skrzypczaka. Ten dostrzegł dynamicznie wbiegającego w pole karne Wachowiaka, który sfinalizował całą akcję sprytną podcinką nad Krakowiakiem. To trafienie w zasadzie "zabiło" ten mecz. Gospodarze mając trzybramkową przewagę spokojnie kontrolowali przebieg spotkania. Goście z kolei sprawiali wrażenie bezradnych i pogodzonych z losem.

W transmitowanym na antenie TVP Sport najciekawszym meczu 9. kolejki II ligi Wigry Suwałki zdołały na wyjeździe pokonać zawsze groźną Bytovię Bytów. W 10. minucie szarżę Denisa Gojko zakończył sprowadzony niedawno do klubu Matheus Camargo. Problem w tym, że zrobił to ręką, przez co Szymon Lizak z Poznania podyktował rzut karny - na bramkę zamienił go Patryk Czułowski. Na kolejne bramki przyszło nam czekać do ostatniego kwadransa meczu. W 76. minucie dośrodkowanie Grzegorza Aftyki z prawej strony boiska ładną główką wykończył Kacper Wełnika. Gości było stać tylko na honorowe trafienie z rzutu karnego. W 85. minucie futbolówkę ręką w polu karnym zagrał Josip Šoljić, a skutecznym egzekutorem "jedenastki" był Paweł Zawistowski. Ostatecznie komplet punktów pojechał do Suwałk, a Wigry pozostały liderem. Zapis transmisji z tego spotkania można obejrzeć pod tym linkiem.

Z bardzo słabej strony w meczu z rezerwami Śląska Wrocław pokazali się piłkarze Stali Rzeszów. Przypomnijmy - wicelider zmierzył się na swoim stadionie z drużyną zajmującą 12. miejsce w ligowej tabeli, która co prawda ma za sobą serię trzech spotkań bez porażki, lecz na papierze prezentuje się o wiele gorzej od rywala. Po tym wstępie już praktycznie wiadomo, że te wszystkie czynniki na boisku nie miały żadnego znaczenia. W pierwszym fragmencie meczu gospodarze prezentowali się jeszcze całkiem przyzwoicie. W 20. minucie swoją obecność na boisku zaznaczył Wojciech Reiman. Jego mocny strzał z dystansu zdołał jednak obronić Dariusz Szczerbal. Przewaga Stali w tym okresie była wyraźna, lecz brakowało w tym wszystkim pomysłu na finalizację akcji. W 27. minucie goście wyszli na prowadzenie. Po wrzutce w pole karne błąd Jarosława Fojuta wykorzystał Rafał Makowski, który bardzo mocnym strzałem pod poprzeczką nie dał Wiktorowi Kaczorowskiemu żadnych szans na interwencję. Stal później skupiała się głównie na strzałach z dystansu i stałych fragmentach gry. Bardzo groźnie pod bramką Śląska było w 52. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Bartosza Wolskiego z kilku metrów do praktycznie pustej bramki nie trafił Radosławy Sylwestrzak. Defensor Stali co prawda miał nieco utrudnione zadanie ze względu na ostry kąt, lecz i tak nieczysto trafił w piłkę. W przeciągu trzech minut nieskuteczność gospodarzy skarcił Sebastian Bergier. W 55. minucie prowadzący to spotkanie Karol Iwanowicz podyktował rzut karny za faul Damiana Kostkowskiego na Bergierze, a sam poszkodowany podwyższył prowadzenie Śląska. Losy meczu rozstrzygnęły się ostatecznie po kontrataku z 59. minuty. Goście wyszli w przewadze czterech do dwóch defensorów Stali i bardzo spokojnie rozklepali rywali, strzelając trzeciego gola. Szymon Lewkot uprzedził Dawida Olejarkę i dograł do Makowskiego. Ten zgrał do środka do Szymona Krocza, który miał przed sobą już tylko bramkarza, jednak zamiast strzelać dograł do niepilnowanego Bergiera, który celnym strzałem skompletował dublet. Po sobotniej porażce Stal Rzeszów spadła na czwarte miejsce w lidze, natomiast Śląsk II przesunął się na dziewiątą pozycję.

Po dopełnieniu wszelkich wymogów formalnych Hutnik Kraków może rozgrywać swoje mecze domowe na własnym stadionie. W poprzednich kolejkach albo zmieniano gospodarza meczu, albo Krakowianie gościnnie występowali na obiekcie Garbarni Kraków. Zespół prowadzony przez Leszka Janiczaka w fantastyczny sposób przywitał się z własnym obiektem, pokonując 3:1 faworyzowaną rewelację początku sezonu Skrę Częstochowa. Pierwsze 30 minut spotkania było dość spokojne, jeżeli już piłkarze stawali przed bramką rywala, to górę brała niedokładność. W 32. minucie Krzysztof Napora wyłożył piłkę przed pole karne do Piotra Noconia, jednak jego strzał po ziemi okazał się niecelny. Osiem minut później szarżujący na prawym skrzydle Sebastian Olszewski wyprzedził Rafała Brusiło, jednak z jego strzałem z ostrego kąta poradził sobie Mateusz Kos. Tuż przed przerwą świetnej okazji nie wykorzystali goście. Jakub Sinior umiejętnym przyjęciem piłki zszedł z lewej strony do środka i oddał strzał na bramkę Hutnika. Z problemami futbolówkę odbił Dawid Smug, a ta trafiła do Kamila Wojtyry. Snajper Skry jednak w tej sytuacji zawiódł i fatalnie przestrzelił nad bramką. Sytuacja z 55. minuty, po której padła pierwsza bramka dla Hutnika, mocno obnażyła braki defensywy Skry. Po stracie Adama Mesjasza i złym wybiciu Mariusza Holika strzał na bramkę gości oddał Dawid Linca. Jego strzał odbił Kos, lecz do piłki doszedł jeszcze Abdallah Hafez. Egipcjanin zagrał wzdłuż linii bramkowej do kompletnie niepilnowanego Krzysztofa Świątka, który skierował piłkę do pustej bramki. Karygodnie prezentowała się postawa przede wszystkim Adama Olejnika i Adama Mesjasza, którzy wydawali się zaskoczeni tym, że Hafez doszedł do wychodzącej z boiska piłki i biernie obserwowali, jak ich zespół traci gola. Trzy minuty później Mesjasz popełnił kolejny fatalny błąd. Najpierw próba wybicia piłki przez niego została zablokowana, a chwilę później 27-latek został w bardzo łatwy sposób ograny przez Patryka Kielisia. Ten wystawił piłkę do Lincy i było już 2:0. Nadzieję Skrze dał gol z rzutu karnego Noconia w 70. minucie podyktowany za faul Kamila Sobali na Danielu Pietraszkiewiczu. Doprowadzić do remisu gościom się nie udało. Nie stracić trzeciej bramki również nie. W 86. minucie prostopadłe podanie Miłosza Drąga wykończył Sobala - główny winowacja straty bramki w 70. minucie.

https://www.youtube.com/watch?v=tY7zGd7Bz_w&feature=emb_logo

Górnik Polkowice bardzo pewnie pokonał na swoim boisku Znicza Pruszków. Strzelanie w Polkowicach już w 4. minucie rozpoczął Kamil Wacławczyk, który widowiskowym lobem pokonał Piotra Misztala. To był dopiero początek kłopotów Znicza, bo już w 15. minucie za dwie żółte kartki z boiska wyleciał środkowy obrońca gości Martin Baran. Cztery minuty później prowadzenie podwyższył Mariusz Szuszkiewicz. Sytuacji zespołu z Pruszkowa nie poprawiła czerwona kartka dla Górnika. W 22. minucie drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę dostał Michał Danilczyk. Znicz tego nie wykorzystał, nie będąc w stanie strzelić żadnego gola. Takich problemów nie mieli gospodarze, którzy w drugiej połowie strzelili kolejne dwie bramki i ostatecznie wygrali 4:0. W 48. minucie gola strzelił Karol Fryzowicz, a rywali w doliczonym czasie gry dobił Ernest Terpiłowski.

Obserwując dotychczasowe dokonania Olimpii Grudziądz w tym sezonie łatwo można zauważyć, że spadkowicz z Fortuna I ligi na wyjeździe spisuje się o wiele lepiej niż na własnym boisku. W Grudziądzu Olimpia przegrała wszystkie cztery mecze, natomiast w delegacjach wygrała trzy razy, jeden raz zremisowała oraz zaliczyła tylko jedną porażkę. Trzecie zwycięstwo w tym sezonie podopieczni Pawła Crettiego odnieśli w Siedlcach, gdzie pokonali 1:0 miejscową Pogoń. Jedyną bramkę w tym spotkaniu strzelił w 15. minucie Piotr Janczukowicz, który wykorzystał dogranie Adriana Kwiatkowskiego. Ten gol, a także solidna gra w defensywie pozwoliły Olimpii sięgnąć po trzy punkty, pomimo kilku szans, które stworzyli sobie w tym spotkaniu gospodarze.

Z powodu stwierdzenoych przypadków zakażeń koronawirusem odwołano aż trzy spotkania 9. kolejki II ligi. Są to mecze: Lech II Poznań - Olimpia Elbląg, Sokół Ostróda - Garbarnia Kraków oraz GKS Katowice - Błękitni Stargard.

Jedenastka kolejki wg czasopisma Piłka Nożna:

Komplet wyników 9. kolejki II ligi:

Chojniczanka Chojnice – KKS 1925 Kalisz 3:0 (2:0)

Maciej Kona 6, Robert Ziętarski 24 (karny), Krystian Wachowiak 61

Bytovia Bytów – Wigry Suwałki 1:2 (0:1)

Paweł Zawistowski 85 (karny) - Patryk Czułowski 11 (karny), Kacper Wełniak 76

Stal Rzeszów – Śląsk II Wrocław 0:3 (0:1)

Rafał Makowski 27, Sebastian Bergier 56 (k), 59

Hutnik Kraków – Skra Częstochowa 3:1 (0:0)

Krzysztof Świątek 55, Dawid Linca 58, Kamil Sobala 86 - Piotr Nocoń 70 (karny)

Górnik Polkowice – Znicz Pruszków 4:0 (2:0)

Kamil Wacławczyk 4, Mariusz Szuszkiewicz 19, Karol Fryzowicz 48, Ernest Terpiłowski 90

Pogoń Siedlce – Olimpia Grudziądz 0:1 (0:1)

Piotr Janczukowicz 15

Sokół Ostróda - Garbarnia Kraków - mecz odwołany z powodu zagrożenia epidemicznego

Lech II Poznań - Olimpia Elbląg - mecz odwołany z powodu zagrożenia epidemicznego

GKS Katowice – Błękitni Stargard - mecz odwołany z powodu zagrożenia epidemicznego

Pauza: Motor Lublin.

Zestaw par 10. kolejki II ligi

24 października (sobota)

Garbarnia Kraków - Hutnik Kraków - godz. 13:00

Olimpia Elbląg - Górnik Polkowice - godz. 13:00

Skra Częstochowa - GKS Katowice - godz. 14:30

Błękitni Stargard - Lech II Poznań - godz. 15:00

Motor Lublin - Bytovia Bytów - godz. 17:00

KKS 1925 Kalisz - Stal Rzeszów - godz. 18:00

Znicz Pruszków - Pogoń Siedlce - godz. 18:00

25 października (niedziela)

Śląsk II Wrocław - Sokół Ostróda - godz. 12:00

Wigry Suwałki - Chojniczanka Chojnice - godz. 19:30

Pauza: Olimpia Grudziądz.


Avatar
Data publikacji: 20 października 2020, 10:00
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.