fot. Łukasz Przybył (Piłkarski Świat)
Udostępnij:

Ekstraklasa: Mecz o wszystko w Łęcznej bez rozwiązań

Pierwsza połowa meczu w Łęcznej wyglądała, jakby nikomu zbytnio nie zależało na dzisiejszym zwycięstwie. Ciężko powiedzieć czy to przez zmęczenie (Górnik z Zabrza czwarte spotkanie z rzędu zaczynał w tym samym składzie), czy przez jakieś tajne wiadomości z Chorzowa. Brzmi raczej śmiesznie, czyli tak miało - przy takim meczu można się już tylko śmiać.

Wszyscy kibice nastawieni byli na wielkie emocje - spotkanie miało chociaż na chwilę uspokoić którąś z drużyn znajdujących się do jego rozpoczęcia na ostatnich miejscach tabeli. Druga połowa była już zdecydowanie bardziej interesująca, bez porównania wręcz z otwierającymi 45 minutami. I tu już widać było walkę, serce. Gra obu drużyn była jednak wciąż zbyt chaotyczna, powoli już "na siłę".
Spotkanie było raczej monotonne. Podczas oglądania łatwo było więc odgadnąć, że toczy się raczej na dnie Ekstraklasy. Dla kibiców z Łęcznej i Zabrza mogło okazać się emocjonalnym, ale raczej dla nikogo spoza ich grona.

Głównym punktem była na pewno obrona przez Grzegorza Kasprzika - bramkarza Górnika Zabrze, rzutu karnego w 65. minucie spotkania. I tutaj przysłowiowe czapki z głów - nie wiemy, jak dalej potoczyłby się ten mecz dla Zabrzan, gdyby na pół godziny przed końcem Górnicy z Łęcznej objęli prowadzenie. Dlatego więc trzeba Kasprzika pochwalić, tytuł plusa meczu jak najbardziej trafiony.

Jest też kilka akcji, o których można wspomnieć. Strzały Ćerimagića, czy Kante mogły przyprawić kibiców Górnika Zabrze o zawał serca. Dominowali przecież, ale to niczego nie zmienia, niestety nie za to dostaje się punkty. Na pewno nie 3. A szkoda, bo mecz ten mógł być hitem - nawet jeśli nie dzięki formie i prezentowanej grze, ale wielkiemu sercu. A chwilami dostawaliśmy go zbyt mało.

Górnik Łęczna - Górnik Zabrze 0:0

Składy:
Górnik Łęczna: Prusak, Sasin, Szmatiuk, Bożić, Leandro, Pruchnik, Bednarek, Mierzejewski (Grzegorz Bonin 89.), Nowak, Piesio (Bartosz Śpiączka 72.), Świerczok (Przemysław Pitry 78.)
Górnik Zabrze: Kasprzik, Oss, Danch, Kopacz, Kallaste, Kurzawa, Przybylski, Matuszek, Cerimagić, Steblecki (Jose Kante 77.), Skrzypczak (Roman Gergel 85.)

Żółte kartki: Jakub Świerczok, Łukasz Mierzejewski (Łęczna), Bartosz Kopacz, Marcis Oss (Zabrze)

Sędzia: Paweł Raczkowski


Avatar
Data publikacji: 7 maja 2016, 20:39
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.