fot.
Udostępnij:

Lotto Ekstraklasa: Zagłębie rządzi na Dolnym Śląsku

W trzecich w tym sezonie derbach Dolnego Śląska Zagłębie po bramkach Filipa Starzyńskiego i Łukasza Piątka zasłużenie wygrało 2-0 ze Śląskiem Wrocław. Podopieczni Piotra Stokowca zapewnili sobie tym samym utrzymanie w lidze.

Od początku meczu zdecydowanie lepiej wyglądali gospodarze. To piłkarze Zagłębia jako pierwsi strzelili bramkę. W 15. minucie świetnym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Filip Starzyński. Etatowy wykonawca tego stałego fragmentu gry w lubińskim zespole nie dał Mariuszowi Pawełkowi większych szans na interwencje. Poza strzeloną bramką, Zagłębie stworzyło sobie co najmniej kilka dobrych sytuacji. Jedną z nich miał Łukasz Piątek, którego uderzenie zza pola karnego na rzut rożny sparował Pawełek. W 42. minucie Zagłębie mogło podwyższyć prowadzenie. W polu karnym znalazł się Martin Nešpor. Czech minął Mariusza Pawełka, jednak piłkę z bramki wybił wracający do defensywy Mariusz Pawelec. Śląsk zagroził rywalom tylko raz – w 13. minucie uderzeniem z woleja popisał się Ryota Morioka, ale futbolówka minęła słupek bramki Polačka.

W drugiej połowie gospodarze nie zwalniali tempa. Szczególnie aktywny na boisku był Łukasz Piątek. 31-latek najpierw zza pola karnego uderzył w poprzeczkę. Chwilę później ponownie zdecydował się na strzał z dystansu, piłka tym razem odbiła się od słupka wychodząc w boisko. Dopadł do niej Piątek, który dobił swoje uderzenie i w 54. minucie podwyższył wynik meczu. W 62. minucie Starzyński po raz kolejny świetnie uderzył z rzutu wolnego, jednak tym razem Pawełek dał radę obronić. Śląsk od początku nie był dobrze dysponowany, można pokusić się o stwierdzenie, że po sobotnim pogromie z Ruchem podopieczni Jana Urbana byli wystrzelani. Co prawda w końcówce wynik meczu zmienić próbowali wprowadzeni z ławki Mario Engels i Łukasz Zwoliński, jednak to było za mało. Wrocławianom brakowało jakości z przodu, a bez składnych akcji ofensywnych ciężko myśleć o wygrywaniu. W samej końcówce bardzo brzydko zachował się Sito Riera, który kopnął bez piłki Adama Buksę, po czym na boisku wywiązała się szamotanina pomiędzy piłkarzami. Sędzia Jakubik słusznie ukarał piłkarza Śląska czerwoną kartką.

Zagłębie Lubin 2-0 Śląsk Wrocław

Filip Starzyński 15, Łukasz Piątek 54

Zagłębie: 1. Martin Polaček - 4. Aleksandar Todorovski, 77. Sebastian Madera (84, 17. Adrian Rakowski), 33. Ľubomír Guldan, 3. Đorđe Čotra - 9. Arkadiusz Woźniak, 28. Łukasz Piątek, 20. Jarosław Kubicki, 18. Filip Starzyński (90, 25. Patryk Mucha), 14. Łukasz Janoszka (87, 14. Adam Buksa) - 13. Martin Nešpor.

Śląsk: 33. Mariusz Pawełek - 30. Kamil Dankowski, 3. Piotr Celeban, 17. Mariusz Pawelec, 28. Mateusz Lewandowski - 16. Róbert Pich, 8. Aleksandar Kovačević (68, 32. Ostoja Stjepanović), 10. Ryota Morioka, 22. Sito Riera, 18. Łukasz Madej (61, 9. Mario Engels) - 19. Kamil Biliński (80, 11. Łukasz Zwoliński).

żółte kartki: Guldan, Woźniak, Čotra, Polaček.

czerwona kartka: Riera.

sędziował: Krzysztof Jakubik.

widzów: 8109.


Avatar
Data publikacji: 16 maja 2017, 22:26
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.