blank
fot.

Doniesienia: Coraz bardziej nerwowa atmosfera w Widzewie Łódź

Najnowsze medialne doniesienia mogą zamartwiać kibiców Widzewa Łódź.

Wydaje się, że tarcia w klubie rozpoczęły się od odejścia Henricha Ravasa do New England. Przenosiny podstawowego bramkarza Widzewa do Major League Soccer były wiadome od jakiegoś czasu, bo interesowało się nim kilka amerykańskich klubów. I co prawda dość szybko udało znaleźć się zastępcę - 23-letniego Ivana Krajcirika... jednakże ten równie szybko doznał kontuzji. Do treningów będzie zdolny najszybciej za miesiąc, co oznacza iż ominie go początek rundy wiosennej.

Sytuacja jest o tyle kłopotliwa, iż to na razie jedyny ruch transferowy Widzewa podczas zimowego okienka. A czasu do wznowienia rozgrywek jest coraz mniej.

Okazuje się jednak, iż problemy są jeszcze szersze i mają miejsce również wewnątrz personelu klubu. Z Łodzią niedawno pożegnał się trener mentalny Paweł Frelik, po zaledwie kilku miesiącach pracy. Teraz zapowiada się na podobną decyzję wieloletniego kierownika zespołu - Marcina Pipczyńskiego.

W całym tym zamieszaniu trzeba brać jeszcze pod uwagę wyniki rezultaty zespołu. Ciężko powiedzieć, by Widzew jesienią błyszczał na murawach - zajmują aktualnie dwunastą pozycję w tabeli PKO Ekstraklasy, ale mają tylko cztery punkty przewagi nad strefą spadkową. Łodzianie rywalizację ligową wznowią 11 lutego od starcia z wideliderami - Jagiellonią Białystok.

Źródło: Gazeta Wyborcza/Meczyki


Avatar
Data publikacji: 24 czerwca 2024, 17:14