fot.
Udostępnij:

Zapowiedź styczniowego okna transferowego

Cztery z pięciu największych zimowych transferów w historii to piłkarze kupowani przez angielskie kluby: Torres (do Chelsea), Mata (do Manchesteru United), Carroll (do Liverpoolu) i Dżeko (do Manchesteru City). Na czwartej pozycji w rankingu jest Brazylijczyk Lucas, którego ściągało PSG za 40 milionów €, ale to raczej wyjątek jak Anży, która kupowała Williana za 35 milionów w sezonie 2012/13. 

 

Rok temu oprócz wspomnianej sprzedaży Maty Chelsea kupiła Maticia, PSG ściągnęło Cabaye'a z Newcastle, Wolfsburg De Bruyne'a, a Inter Hernanesa, ale to nie były kwoty w okolicach zimowych rekordówKilka dużych transferów to sufit dla miesięcznego okienka w trakcie sezonu i nie należy spodziewać się rewolucji.  Przed styczniem 2015, oprócz kilku młodych talentów, głośno jest o przenosinach znanych, ale nie wybitnych piłkarzy, którzy przesiadują na ławce rezerwowych w swoich klubach. Cała nadzieja w będących w dołku bogatych klubach Premier League, które mogą stracić głowę w któryś styczniowy, chłodny wieczór.

 

>>> Polub Okno Transferowe Blog na Facebooku: http://www.Facebook.com/OknoTransferowe

 

Styczeń to też dla wielu trenerów ostatni gwizdek, szansa na skorygowanie błędów letniego szaleństwa. Ci, którzy nie bronią się wynikami, chcą milionowym transferem odwrócić karty historii i wyprowadzić klub na prostą. Tym razem pętla zaciśnięta jest na szyi menedżerów Borussii, Liverpoolu i Arsenalu, łatwo nie ma Louis Van Gaal w Manchesterze United, a na zakupy wybrać mogą się będące od dłuższego czasu pod kreską Tottenham, Inter, Milan i Napoli. Czerwone Diabły i Kanonierzy szukać będą obrońców, Włosi napastników i pomocników, a Kloppowi i Rodgersowi chyba żaden zimowy transfer nie jest w stanie pomóc. Tam źródeł kryzysu trzeba upatrywać w kwestiach mentalnych lub taktycznych.

 

Największymi gwiazdami zimy mogą zostać doświadczeni gracze, którzy od jakiegoś czasu byli z dala od wielkiej piłki. Pierwszy z nich to Petr Cech, który stracił miejsce w składzie Chelsea, a nadal prezentuje przecież światowy poziom. Problemem pozostaje tylko fakt, że żaden z największych klubów nie poszukuje obecnie bramkarza. Drugi to Sami Khedira, który w czerwcu będzie mógł odejść za darmo z Realu Madryt, ale już zimą może przenieść się na przykład do Arsenalu, który potrzebuje defensywnych graczy bardziej niż tlenu. Legenda Kanonierów Thierry Henry przymierza się do powrotu na Stary Kontynent, a Arsenal jest jedną z wymienianych przez media opcji. Bardziej prawdopodobne, że 37-letni Francuz wróci do Ligue 1, gdzie zaproszenia wysyła Willy Sagnol z Bordeaux.

 

Francja będzie raczej tracić niż sprowadzać gwiazdy. Główne cele transferowe zagranicznych klubów to Daniel Wass z Evian, Wissam Ben Yedder z Tuluzy, Alexandre Lacazette z Lyonu, Pierre-Andre Gignac z Marsylii oraz Joao Moutinho z Monaco. Ostatni z nich wyjątkowo nie wyróżnia się w obecnym sezonie, ale jest jednym z czołowych cofniętych rozgrywających w Europie i w końcu musi opuścić kurczące się w oczach Monaco. Czworo pozostałych to automatyczne karabiny w obecnych rozgrywkach uzbierali 41 goli! Oprócz Gignaca także Andre Ayew z Olympique w czerwcu kończy swoją przygodę z klubem, więc głośno będzie także w sprawie negocjacji kontraktów obowiązujących od lipca z nowymi klubami. Największe zainteresowanie, jak zwykle, płynie z drugiej części Kanału La Manche, choć brak jakichkolwiek konkretów.

 

Na sprzedaż są też gwiazdy Mistrzostw Świata: Joel Campbell, Lukas Podolski (obaj Arsenal), Paulinho (Tottenham) i Maxi Pereira (Valencia). Ci z kolei nie są w stanie przebić się do jedenastki, a w swoich ligach mają znakomitą reputację. Prawdopodobnie każdy pojedynczy będzie jeszcze kluczową postacią w silnej drużynie ligowego top 5. Campbell jest łączony między innymi z Evertonem, Paulinho z Realem, Podolski może wrócić do Bundesligi, a Pereirę chce nawet Barcelona, która jest o krok od straty dwóch prawych obrońców. Dani Alves w czerwcu odchodzi za darmo, a Martin Montoya prawdopodobnie ze względów osobistych został przez Luisa Enrique odstawiony na bok, przegrywając rywalizację nawet z miernym Douglasem. Hiszpan przeniesie się do Juventusu lub Liverpoolu, które w czerwcu mogą stracić swoich podstawowych prawych obrońców, ale i Bayern Guardioli chętnie wymieni Rafinhę na utalentowanego wychowanka La Masii. Podobne kierunki rozważa Alves, lecz jego Andoni Zubizarreta może jeszcze zatrzymać w Katalonii wobec banu transferowego, który ma spaść na klub w grudniu. Nie wiadomo, jaka przyszłość czeka Lichsteinera oraz Johnsona, którzy nadal negocjują przedłużenie wygasających z końcem sezonem umów.

 

Na rynku transferowym będzie kilku niezwykle utalentowanych piłkarzy, ręce wyciągnęli już najbogatsi w futbolu. Nazwisko numer jeden to napastnik Rijeki Andrej Kramarić, strzelec 28 goli w 29 występach tego sezonu! 23-latek jest jedną nogą w Juventusie, ale o zawodnika zabiega też Chelsea. Stara Dama może ściągnąć także Fabiana Schara z FC Basel, 22-letniego środkowego obrońcę, który miał fantastyczny poprzedni sezon, a wraz z końcem obecnego będzie wolnym zawodnikiem. Obrońcy szuka Arsene Wenger, który zagiął parol na lewonożnym 21-latku Tyronie Mingsie z Ipswich Town. Real kupił z Mallorki skrzydłowego Marco Asensio, automatycznie wypożyczając go na pół roku do klubu z zaplecza ekstraklasy. Odbędzie się ciekawa walka o Lucasa Silvę, defensywnego pomocnika Cruzeiro. Reprezentanta Brazylii U-20 chce Real Madryt oraz Arsenal. Licytacja dziwna, bo Królewscy mają przecież prawa do innego młodego reprezentanta kraju kawy Casemiro, a Kanonierzy prędzej powinni skorzystać z wolnego zawodnika Lassany Diarry niż kolejnego niedoświadczonego defensywnego gracza. Inaczej wygląda sytuacja z Martinem Odegaardem, 16-latku z Norwegii, który jest sondowany nie tylko przez Arsenal, ale także Liverpool, Ajax, Borussię, Bayern czy właśnie Real Madryt. Jest o kogo się starać, bo zawodnik Stromsgodset w 23 występach uzbierał już 6 goli i 5 asyst, zaliczył też występy w dorosłej reprezentacji. Walka o jednego z największych talentów piłkarskich na świecie może być najważniejszym wydarzeniem transferowej zimy.

 

Mniej istotne transfery zimy to nieuniknione odejście Giovinco z Juventusu czy Taarabta z QPR, ale nikt nie będzie skakał z okien na wieść o takich stratach. Nie mniej jednak nie jeden słabszy klub sięgnie po tych dobrych technicznie piłkarzy. Do wzięcia może być też Van Ginkel, którego Chelsea chce z wypożyczenia do Milanu przenieść do klubu, w którym będzie mógł regularnie grać. Wobec kontuzji Sergio Aguero być może Manchester City zdecyduje się doinwestować drużynę przed wiosną. Najlepszy kandydat to znakomicie odnajdujący się w Premier League 21-letni Saido Berahino, który dla West Bromwich strzelił 7 goli w 15 występach. Dla mnie emocjonujące będą też informacje, gdzie piłkarze z wygasającymi umowami zagrają od lipca. Do wyboru nie ma w tym roku kogoś pokroju Roberta Lewandowskiego, ale są między innymi Holendrzy Ron Vlaar, Rafael Van der Vaart i Nigel De Jong, występujący w Ajaxie Moisander i Schone, będący na topie Luiz Adriano (Szachtar), Loris Karius (Mainz) i Danny Igns (Burnley) czy mający za sobą gorszy okres Ignazio Abate, Jewhen Konoplianka, James Milner oraz Alexandre Pato. Nadal nie wyjaśniła się przyszłość Gerrarda, Terry'ego oraz Carricka, więc wszystko dopiero przed nami.

 

 

Michał Żuk,
www.OknoTransferowe.blogspot.com

 

 


Avatar
Data publikacji: 15 grudnia 2014, 10:03
Zobacz również