fot.
Udostępnij:

Opowieść o „Katedrze futbolu”

Pierwszy tak duży obiekt piłkarski na świecie. Na inauguracyjnym meczu pojawiło się 200 tysięcy ludzi, lecz mimo to stadion po dwóch latach miał zostać zburzony. Dzięki niezapomnianym sportowym wydarzeniom stał się miejscem nazwanym przez Pele "katedrą futbolu". Bo historia Wembley to olbrzymia część historii piłki nożnej.

Piłkarskie spektakle

Wembley było świadkiem setek piłkarskich spektaklów. Jednak pewne mecze w szczególny sposób zapisały się w historii futbolu. Oto kilka z nich.

White Horse Final, z koniem w roli głównej

Spotkanie Boltonu z West Hamem, 28 kwietnia 1923 roku, w finale FA Cup było pierwszym wydarzeniem jakie miało miejsce na Wembley. Prasa rozpisywała się na temat wspaniałości nowej areny, spodziewano się tłumów. Rzeczywistość przerosła najszczersze oczekiwania. Oficjalnie na meczu pojawiło się 126 tysięcy ludzi (co i tak jest rekordem frekwencji na meczu piłkarskim), ale w rzeczywistości liczba kibiców wahała się w granicach 200 - 300 tysięcy! Piłkarze Boltonu nie mogli dojechać pod sam stadion, przeszli kilometr pieszo i przeciskali się przez tłum kibiców, by dostać się na miejsce. Jak możecie się domyślać organizacja imprez masowych, a zwłaszcza meczów piłkarskich na tak dużą skalę, nie stała na wysokim poziomie. Kibice już po zapełnieniu Wembley i zamknięciu wejść przeskakiwali bramy, wszelkimi sposobami próbując znaleźć się na stadionie. W końcu nie mogli się pomieścić na trybunach. A że ostatnim wolnym skrawkiem ziemi była murawa to wkrótce ludzie stali dosłownie wszędzie.

blank

Zastanawialiście się kiedyś jak musi brzmieć "God Save the King" śpiewane przez 200 tysięcy gardeł? Przybycie króla  Jerzego V uspokoiło tłumy, ale boisko nadal było "zajęte". Sytuację uratował biały (tylko na zdjęciach, tak naprawdę szary) koń o imieniu Billy i oficer George Scorey. Jak powiedział policjant w wywiadzie dla BBC:

Kiedy koń dotarł na boisko widziałem tylko morze głów. Pomyślałem: Nie uda nam się. To niemożliwe. Ale wtedy zobaczyłem niewielką przestrzeń przy jednej z bramek i koń zachował się znakomicie - naciskał na kibiców łbem i ogonem, aż oczyściliśmy murawę do linii bramkowej. Powiedziałem tym z przodu, żeby złapali się za ręce i naciskali, i tak cofali się krok po kroku aż dotarliśmy do linii bocznej. To głównie, dzięki koniowi. Pewnie dlatego, że był biały i bardziej przyciągał uwagę. Ale co ważniejsze jakby rozumiał, czego się od niego wymaga. Pomogła też dobra wola tłumu.

Finał rozegrano z 45 - minutowym opóźnieniem, a piłkarzom Boltonu dobrze zrobiła przechadzka w tłumie kibiców. Wygrali 2:0. Wszyscy powinni być zadowoleni i wdzięczni koniowi Billowi (i innym wierzchowcom, które "oczyściły" murawę, a których zasługi bywają pomijane). Był jeden wyjątek - trener pokonanego West Hamu. Po meczu zrzucił winę za porażkę na Bogu ducha winnego Billy'ego: To przez tego białego konia, który walił kopytami po boisku nie mieliśmy szans. Nasi skrzydłowi wywracali się na wielkich koleinach i dziurach.

Matthews finał, z 38 - latkiem w roli głównej

Boltonowi udało się dotrzeć do finału również w 1953 roku, kiedy stanęli naprzeciwko Blackpool. W składzie Blackpool grał legendarny prawoskrzydłowy Stanley Matthews i to on zainspirował kolegów do spektakularnego comebacku od stanu 1:3 do 4:3. Dzięki jego kapitalnym dwóm dośrodkowaniom, które na bramki zamienili Stan Mortensen (skompletował hat - tricka, jako jedyny w finale FA Cup na starym Wembley) i Rob Perry, The Seasiders sięgnęli po trofeum. Radość była tym większa, że The Seasiders z "Czarodziejem dryblingu" w składzie wcześniej dwukrotnie przegrywali w finale.

Podobno ojciec Matthewsa miał prosić go na łożu śmierci, by wygrał dla niego Puchar Anglii. Wznosząc w górę trofeum, "Czarodziej dryblingu" miał 38 lat i zapewne wielu myślało, że prędko zawiesi buty na kołek. Anglik tymczasem grał aż do 50. roku życia zostając najstarszym reprezentantem Anglii oraz najstarszym zawodnikiem grającym w lidze angielskiej. To pierwszy zdobywca Złotej Piłki "France Football" właśnie za formę w 1953 roku. Jakby tego było mało, jako jedyny piłkarz został uhonorowany tytułem "Sir" jeszcze w trakcie kariery. Prawdziwy piłkarski fenomen.

Finał mundialu w 1966 roku z zemstą w roli głównej?

32 miliony widzów przed telewizorami w całym Zjednoczonym Królestwie. 11 minuta dogrywki, do której RFN doprowadziło strzelając Anglikom gola w 89. minucie. Przy stanie 2:2 Anglik Geoff Hurst uderzył z  bliska w poprzeczkę, futbolówka odbiła się za plecami bramkarza blisko linii końcowej. Roger Hunt będący najbliżej akcji zaczął się cieszyć ze zdobytej bramki. Arbiter, Gottfried Dienst skonsultował się (tylko niewerbalnie) z sędzią liniowym, Tofikiem Bahramowem z ZSRR. Ten uznał, że gol padł, więc sędzia przyznał prowadzenie Anglikom. W ostatnich sekundach kolejne trafienie dołożył Hurst, a jego gol dał początek jednemu z najważniejszych zdań w historii angielskiego futbolu: Jacyś ludzie są na murawie. Myślą, że to już koniec... Już jest! Jest czwarty!

Współczesne analizy potwierdziły jednak, że piłka nie przekroczyła linii bramkowej. Sędzia liniowy Tofiq Bahramov we wspomnieniach powiedział, że wydawało mu się, iż zamiast od poprzeczki piłka odbiła się od siatki. Istnieje również plotka, wedle której Bahramov na pytanie dlaczego przyznał gola Anglikom miał odpowiedzieć tylko: Stalingrad.

Mecz na Wembley, z Orłami Górskiego w roli głównej

O tym meczu słyszał każdy polski kibic. "Zwycięski remis" który otworzył nam drogę do trzeciego miejsca na Mistrzostwach Świata w 1974 roku. Niech przemówią bohaterowie tego starcia i niezapomniany Jan Ciszewski.

Finał FA Cup z Drogbą w roli głównej

Pierwszy finał FA Cup rozegrany na Wembley. Didier Drogba przeszedł do historii nowego stadionu zdobywając jedynego gola w starciu Chelsea z Manchesterem United.

Finał Ligi Mistrzów z niemieckimi drużynami w roli głównej

Finał LM w 2013 między Bayernem Monachium i Borussią Dortmund był pierwszym w historii tych rozgrywek starciem dwóch zespołów z Bundesligi. Był to także ważny mecz dla polskiego futbolu - po raz pierwszy w finale wystąpiło trzech Polaków.

Szkot na ratunek Wembley

Dawne Wembley zostało wybudowane w latach 1922 - 1923 za panowania króla Jerzego V za niebagatelną wówczas kwotę 750 tysięcy funtów. Udało się tego dokonać dokładnie w ciągu 300 dni. Ilość zużytych do jego budowy materiałów również robi wrażenie - nic dziwnego, że oficjalna strona stadionu pokusiła się o podanie tak dokładnych danych: 250 ton gliny do stworzenia murawy, 655 ton betonu i metalowych prętów do stworzenia trybun. Wykosztowała się korona brytyjska, co tu dużo gadać. A wszystko po to, żeby Wystawa Imperium Brytyjskiego w 1924 roku (przedłużona ostatecznie o kolejny rok) prezentowała się jak należy. Jak prezentowała się cała impreza możecie ocenić sami, klikając TUTAJ. Stąd pierwsza nazwa stadionu: British Empire Exhibition Stadium albo po prostu Empire Stadium. Dopiero później arena przyjęła nazwę Wembley Stadium, wywodzącą się od dzielnicy Wembley Park w północnym Londynie.    

Działalność stadionu zainaugurował finał FA Cup między Boltonem a West Hamem United 28 kwietnia 1923 roku . I to akurat współczesnego fana futbolu nie może dziwić. Co innego fakt, że stadion który stał się symbolem angielskiej i światowej piłki, po zakończeniu wcześniej wspomnianej wystawy (1925 r.) miał zostać zburzony - uznano, że nie przynosi oczekiwanych zysków. Sprzeciw wyraził Sir John Stevenson przewodniczący komitetu organizacyjnego Wystawy. Miał Szkot nosa do biznesu. Jego dalekowzroczna oszczędność stała się dla Wembley światełkiem w tunelu. Stadion odkupił za 127 tysięcy funtów Arthur Elvin i sprzedał własność Wembley Company, za co otrzymał również znaczne udziały w spółce. To był nowy rozdział dla narodowej angielskiej areny.  

"Katedra futbolu" i "muzyczna Mekka" w jednym 

Najbardziej charakterystycznym elementem starego Wembley były dwie wieże, tak zwane Twin Towers. Ich zburzenie w 2003 roku bardzo wielu kibiców uznało wręcz za okazanie braku szacunku do stadionu (zwieńczenie jednej z wież zostało oddane do muzeum). Bardziej znane piłkarzom niż kibicom było 39 stopni prowadzących na lożę królewską, gdzie odbierano trofea i gratulacje. Przegrani pokonywali tę drogę ze spuszczoną głową, licząc każdy schodek, a zwycięzcy biegli tam jak na skrzydłach. Dawne Wembley jako pierwszy stadion świata zostało nazwane świętą murawą, czyli "Hallowed Turf". Sam Pele powiedział o stadionie: "Wembley jest katedrą futbolu. To serce i stolica piłki nożnej".   

Z sentymentem Wembley wspominali nie tylko piłkarscy fani. Finał Pucharu Ligi Rugby grany na Wembley od 1929 roku, Igrzyska Olimpijskie w 1946 r., legendarny zwycięski pojedynek Henry'ego Coopera z Cassiusem Clay'em w 1963, wrestling, popisy kaskaderskie, finały Pucharu Siedmiu Narodów - trybuny starego Wembley widziały tysiące łez radości i porażki, miliony rozemocjonowanych kibiców. Ponadto koncerty, takie jak Live Aid z 1885 roku, występy Queen, Michaela Jacksona czy The Rolling Stones sprawiły, że Wembley stało się nie tylko "świątynią futbolu", lecz także "muzyczną Mekką". "Świętość" nie uchroniła Wembley przed upływem czasu. W październiku 2000 roku stadion pożegnał się ze światem meczem Anglii z Niemcami w kwalifikacjach do Mistrzostw Świata, przegranym przez Lwy Albionu 0:1. Po zburzeniu areny w grudniu 2003 roku, na jego miejscu w latach 2004 - 2007 powstało nowe Wembley.

Następca legendy 

Stworzenie nowoczesnego stadionu, który, będzie miejscem stwarzającym równie magiczną atmosferę, co legendarny "poprzednik" to wielka odpowiedzialność. Nie wszyscy ją udźwignęli. Podczas budowy Wembley wybuchało wiele  skandalów, popełniono liczne błędy, przez co otwarcie stadionu opóźniło się o... 3 lata. Nowy stadion kosztował ponad 750 milionów funtów - król Jerzy V z pewnością przewraca się w trumnie ze zgrozy. Arena może pomieścić 90 tysięcy widzów, co czyni go drugim największym stadionem na świecie (pierwsze jest Camp Nou). Miejsce Twin Towers w kategorii: Najbardziej rozpoznawalny element Wembley, zajął wznoszący się na wysokość 133 metrów Wembley Arch (Łuk Wembley) podtrzymujący 7 - tonowy stalowy dach.

Stadion jest domem reprezentacji Anglii. Tradycyjnie rozgrywane są tam półfinały oraz finały FA Cup i Finał Pucharu Ligi Angielskiej (obecnie Carabao Cup) . Na murawie londyńskiej areny rozegrano także mecze w ramach IO w 2012 roku oraz finał Champions League w 2013 roku między Bayernem, a Borussią Dortmund.  Na Wembley swoje spotkania w tym sezonie rozgrywa drużyna Tottenhamu. Nowe Wembley wzorem poprzednika gości u siebie różnorodne imprezy sportowe i można tam usłyszeć najlepsze muzyczne zespoły na świecie.

Wokół stadionu powstały m.in ogromna hala widowiskowa SSE Arena, galerie sztuki. Wembley Park ma również wielu mieszkańców. Mieszkańcy osiedli protestowali w październiku br. przeciwko decyzji pozwalającej Tottenhamowi na maksymalne wykorzystanie pojemności stadionu. Dzielnica Wembley żyje już nie tylko w trakcie meczów. A wszystko zaczęło się od piłki nożnej...


Avatar
Data publikacji: 30 grudnia 2017, 12:00
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.