Ekstraklasa: Podsumowanie sezonu 2015/16

Wszystko rozpoczęło się 17.07.2015 o godzinie 18:00. Wisła Kraków podejmowała Górnika Zabrze i padł remis 1:1. Koniec nadszedł po niespełna dziesięciu niezwykłych, obfitych w zwroty akcji, piękne bramki i zaskakujące wyniki, miesiącach. 15.05.2016 również godzina 18:00. Rozpoczyna się multiga grupy mistrzowskiej, po dwóch godzinach znamy układ całej tabeli. W Warszawie, Legia świętuje mistrzostwo Polski. Wicemistrzem zostaje Piast Gliwice, dla którego to najwyższe miejsce w historii startów Ekstraklasy. Na podium beniaminek, czyli trzecie miejsce dla Zagłębia Lubin, a tuż za nimi Cracovia. W drugiej części tabeli spadkowicze: Podbeskidzie Bielsko-Biała i Górnik Zabrze. Wielka radość w Łęcznej, gdyż Górnicy z Lubelszczyzny utrzymali się rzutem na taśmę. Pierwszy sezon w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce do udanych zalicza też debiutant Termalica Bruk-Bet Nieciecza. Tak o to zakończył się sezon. Nim przyjdzie kolejny, nadszedł czas podsumowań. Kto zaskoczył pozytywnie, a kto negatywnie? Kto znalazł się w jedenastce sezonu naszego portalu? Garść opisów, statystyk, przemyśleń, drużyn i nazwisk. Zapraszam na wielkie podsumowanie sezonu Ekstraklasy 2015/16!

Runda Zasadnicza:

Pierwsze 30. kolejek Ekstraklasy składa się na tzw. rundę zasadniczą. Każdy gra z każdym, mecz i rewanż. Następnie pierwsze osiem zespołów ląduje w grupie mistrzowskiej, druga ósemka tworzy grupę spadkową. Punkty dzielone są na pół. W gronie faworytów jeszcze przed startem ligi był obrońca tytułu Lech Poznań oraz obchodząca w tym roku stulecie istnienia Legia Warszawa. Czarnym koniem miały być drużyny Lechii Gdańsk, Jagiellonii Białystok oraz Wisły Kraków. Ponadto zawsze namieszać mógł Śląsk Wrocław. Kandydatami do spadku były drużyny z Łęcznej i Bielska-Białej, a największą niewiadomą Termalica Bruk-Bet Nieciecza. Z pewnością nikt w gronie faworytów nie upatrywał Piasta Gliwice. Pierwsze dwie kolejki i dwa wysokie zwycięstwa Legii. Lech co prawda wygrał raz w dwóch spotkaniach, ale można było to odebrać, jako wypadek przy pracy podopiecznych Macieja Skorży. Sezon trwał i po kolejce numer pięć zmiana lidera. Stołeczny klub uległ w Gliwicach miejscowemu Piastowi 2:1 i to właśnie drużyna ze Śląska objęła prowadzenie w Ekstraklasie. To pewnie chwilowy układ tabeli, w taki sposób myślało wiele osób. Nic bardziej mylnego! Lech Poznań w międzyczasie zostaje rozbity 3:1 w Niecieczy i niedługo później ląduje na ostatnim miejscu, a Legia jest czwarta ze stratą aż 10 punktów do lidera z Gliwic. O podium zaciekle będą walczyły ekipy Pogoni Szczecin i Cracovii. Cóż się dzieje w tej lidze. Czas na zmiany, Maciej Skorża jest zastąpiony na stanowisku trenera Kolejorza przez Jana Urbana. Taki sam ruch poczyniła Legia. Stanisław Czerczesow przychodzi w miejsce Henninga Berga. Żarty się skończyły, obie drużyny mają na koniec sezonu walczyć o mistrzostwo. Kiedy drużynie z Poznania udało się wynurzyć ponad czerwoną linię oznaczająca strefę spadkową, to Górnik Zabrze popadał w coraz większy kryzys. Taki sam los przypadł Śląskowi Wrocław, a nie znacznie lepiej prezentowali się inni faworyci: Lechia, czy Jagiellonia. Dobre nastroje za to panowały w Krakowie, Wisła była czwarta, a Cracovia trzecia. Co się dzieje jednak, gdy notujesz serię sześciu porażek z rzędu. Wtedy z czwartej siły w lidze, stajesz się drużyną zagrożoną spadkiem. W kolejnych ekipach nadeszła potrzeba zmian! W Śląsku pojawił się trener Mariusz Rumak, a w krakowskiej Wiśle Dariusz Wdowczyk. Mało? Śląsk zasili dwaj nowi piłkarze, jak się okazało był to strzał w dziesiątke: Bence Mervo i Ryoto Morioka zaczęli szaleć na boisku. Dalej mało? W drużynie Białej Gwiazdy pojawił się Rafał Wolski, który był prawdziwym objawieniem rundy wiosennej. Jeśli jeszcze odczuwany jest niedosyt zmian, to wydarzeniem sezonu jest zmiana barw klubowych. Kasper Hamalainen zamienia niebieski Poznań na czerwono-biało-zieloną Warszawą. W międzyczasie głośno było również o piłkarzach grających cały rok w jednym klubie. Jak na zawołanie strzelał Nemanja Nikolić z Legii, a gonić zaczął go Hiszpan Airam Cabrera z Korony Kielce. Mateusz Cetnarski i Filip Starzyński przeżywają drugą piłkarską młodość. Ponadto polska młodzież pokazała się z jak najlepszej strony. Bartosz Kapustka, Patryk Lipski, Mariusz Stępiński, Krzysztof Piątek. To tylko niektórzy z młodych piłkarzy, a średnia ich wieku wynosi niecałe 20 lat. Ten sezon pokazał, że każdy scenariusz w Ekstraklasie był możliwy. Nawet ten najbardziej abstrakcyjny! Przykładem jest drużyna Podbeskidzia. Ostatnie miejsce w tabeli zajmowali jeszcze w 22. kolejce, a po trzech meczach byli już na dziewiątej lokacie! Drużyna z Bielska-Białej była nawet w grupie mistrzowskiej, lecz później przyszło zamieszanie z karą nałożonego ujemnego punktu na Lechię Gdańsk. Najpierw na wniosek klubu z Gdańska decyzja o ujemnym punkcie została anulowana przez Komisję ds. Licencji Klubowych PZPN. Po podziale drużyn na grupy, Lechia sama wycofała swój poprzedni wniosek. Jednym słowem cyrk na kółkach, który nie powinien zdarzać się w żadnej lidze, nawet amatorskiej. Tak o to, Lechia, Ruch i Podbeskidzie miały tyle samo punktów i tzw. mała tabelka zdecydowała, że to Podbeskidzie musiało ostatecznie walczyć o utrzymanie. Sezon oczywiście trwał dalej, a Legia Warszawa dogoniła i wyprzedziła Piasta Gliwice w 26. kolejce, to był dopiero długi pościg. Ostateczny podział na grupy po 30. kolejkach znajdziecie poniżej. Tymczasem czas na garść statystyk!

Grupa Spadkowa:

Podbeskidzie, Wisła, Śląsk, Korona, Górnik Łęczna, Termalica, Górnik Zabrze, Jagiellonia.

Osiem drużyn, siedem kolejek i dwie pożegnają się z Ekstraklasą. Największe szanse dawano Górnikom, niewiadomą była też Termalica. Czy drużyna z miejscowości liczącej 750 mieszkańców może utrzymać się w pierwszym, historycznym sezonie w Ekstraklasie? Otóż tak! W Niecieczy wielkie święto, gdyż Termalica na kolejkę przed końcem rozgrywek zapewniła sobie bezpieczny ligowy byt. Największym przegranym sezonu została drużyna Podbeskidzia Bielsko-Białej. Z pozycji numer 9. spadła na tą numer 16, tą ostatnią i pożegnała się z ligą na kolejkę przed końcem sezonu. W fatalnej sytuacji znajdowały się Górniki, ten z Zabrza niestety nie pokazał się z dobrej strony. Słaba gra, a w ostatnim meczu nie dość, że gra słaba, to i zachowanie kibiców, którzy zaczęli demolkę stadionu Termaliki. Za to piłkarze z Łęcznej rzutem na taśmę utrzymali się w Ekstraklasie. Liderami grupy spadkowej były ekipy Wisły i Śląska, a duża w tym zasługa nowych trenerów. Dariusz Wdowczyk w Krakowie, a Mariusz Rumak we Wrocławiu odmienili oblicza swoich drużyn. Sezon na straty mogła spisać Jagiellonia oraz Korona Kielce. Teraz przyjdzie czas na przeanalizowanie zakończonych rozgrywek, na zmiany kadrowe, wzmocnienia. Drużyny Górnika Zabrze i Podbeskidzia Bielsko-Biała zastąpi na pewno Arka Gdynia oraz ktoś z dwójki Wisła Płock/Zawisza Bydgoszcz.

Grupa Mistrzowska:

Legia, Piast, Pogoń, Cracovia, Zagłębie, Lech, Ruch, Lechia.

Zasady te same, co w przypadku grupy spadkowej. Tyle samo drużyn, tyle samo kolejek, lecz mistrz Polski może być tylko jeden! Ponadto w trakcie rozgrywek Legia Warszawa zdobyła Puchar Polski, a to oznaczało nagrodę dla czwartej drużyny na koniec sezonu – zapewniony start w eliminacjach Ligi Europy 2016/17. Do startu w grupie mistrzowskiej Legia przystąpiła na pozycji lidera, a tuż za nią z trzema punktami straty był Piast. Gliwiczanie co prawda dwukrotnie zrównali się punktami ze stołeczną drużyną, lecz w decydującym starciu w Warszawie ulegli 4:0. W ostatniej kolejce mieli jeszcze szansę, ale musiały zostać spełnione dwa warunki. Legia przegrywa bądź remisuje z Pogoń Szczecin, a Piast wygrywa z Zagłębiem. Tak się nie stało i Legia Warszawa świętowała dublet na stulecie klubu. Mimo to Piast również świętował, historyczne wicemistrzostwo to sukces drużyny prowadzonej przez trenera Radoslava Latala. Beniaminek zawsze musi walczyć o utrzymanie? Nic bardziej mylnego. Zagłębie Lubin pod wodzą Piotra Stokowca zajmuje trzecie miejsce! Czwarta ostatecznie była Cracovia i to jeszcze ona zagra w europejskich pucharach. Lechia Gdańsk, Pogoń Szczecin musiały tym razem obejść się smakiem. Największym przegranym sezonu obok Podbeskidzia można nazwać Lecha Poznań. Owszem z ostatniego miejsca w tabeli awansowali do grupy mistrzowskiej, ale od obrońcy tytułu wymaga się więcej. Ostatecznie drużyna z Poznania zajęła siódme miejsce i przegrała wszystko co mogła. Ostatnie miejsce zajął Ruch Chorzów, który miał w tym sezonie jednocześnie dużo szczęścia i młodych perspektywicznych zawodników, którzy z pewnością latem dostaną oferty z mocniejszych klubów.