blank
fot. fck.dk
Udostępnij:

Kamil Grabara: Wiem, że ten mecz będzie wyglądał trochę inaczej u nas w domu

- Myślę, że u nas w domu ten mecz będzie inaczej wyglądał. Jakby ktoś nam powiedział, że wygramy 1:0 na wyjeździe, to na pewno byśmy to wzięli - mówił Kamil Grabara, cytowany w serwisie "sport.tvp.pl".

Raków Częstochowa w pierwszym spotkaniu czwartej rundy eliminacji Ligi Mistrzów uległ z FC Kopenhagą (0:1) po samobójczym golu Bogdana Racovitana. Sam mecz stał na ostrzu noża. Dawid Szwarga musiał przemeblować blok defensywny, ponieważ kontuzji doznali Stratos Svarnas oraz Zoran Arsenić, a w pierwszej odsłonie z urazem murawę opuścił Jean Carlos Silva.

Świętnie między słupkami Kopenhagi spisał się 24-letni Grabara, który przyciąga uwagę klubów z Włoch. - Nie jestem jakoś specjalnie związany z polską piłką. Grałem w trzeciej lidze w rezerwach Ruchu Chorzów, tak że fajnie na pewno fajnie tutaj wrócić, ale też wygrać - przyznał golkiper.

-  Prawda obroni się na boisku. Nie chcę mówić, że jestem święcie przekonany, ale wiem, że ten mecz będzie wyglądał trochę inaczej u nas w domu. Nie ma co robić mistycznej atmosfery wokół stadionu, ale przyjdzie 38 tysięcy osób i myślę, że boisko też będzie lepsze. Skłamałbym, gdybym powiedział, że nie przejdziemy Rakowa - dodaje.

- Mógłbym tutaj stać i wymyślać jakieś dyrdymały. Z mojej perspektywy był to mecz na 2:0, spokojnie mogliśmy grać więcej w piłkę w drugiej połowie i taki był też plan. Raków zagrał jednak nieco odważniej - podkreślił. Medaliki już wcześniej przełożyli ligowe starcie z Lechem Poznań w 6. kolejce. Rewanż z Duńczykami już w środę (godz. 21:00).

źródło: sport.tvp.pl  /


Avatar
Data publikacji: 23 sierpnia 2023, 7:50
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.