Nika Kvekveskiri: Chcemy odzyskać zaufanie naszych fanów

źródło: lechpoznan.pl

Nika Kvekveskiri rozegrał fenomenalne zawody w meczu z Legią Warszawa, dzięki czemu Gruzin znalazł się w najlepszej 11-stce kolejki PKO BP Ekstraklasy. Dla klubowych mediów wypowiedział się między innymi o pojedynku z “Wojskowymi”, aklimatyzacji w Poznaniu i współpracy z Jesperem Karlstömem.

Nika Kvekveskiri trafił do poznańskiego Lecha już w styczniu, ale dopiero w meczu z Legią zadebiutował w podstawowym składzie “Kolejorza” – To był dla mnie wyjątkowy mecz, bo czekałem na szansę takiego występu naprawdę długo i przez cały ten czas bardzo chciałem pokazać się na boisku. Debiut w pierwszej jedenastce i to od razu w meczu z największym rywalem klubu, jakim jest Legia, czyni to wydarzenie jeszcze bardziej wyjątkowym – stwierdził piłkarz, w dalszej części odnosząc się do samego przebiegu spotkania – Uważam, że zagraliśmy solidne spotkanie i był to krok wykonany przez nas w odpowiednim kierunku. Nie udało się wygrać, ale ważne było przede wszystkim to, że udowodniliśmy sobie, iż w tym trudnym dla nas czasie potrafimy się otrząsnąć i zagrać naprawdę solidne spotkanie. Ze swojego występu jestem zadowolony, ale jeszcze bardziej cieszy mnie postawa drużyny, bo pokazaliśmy charakter w ciężkim dla nas momencie.

“Chcemy odzyskać zaufanie naszych fanów”

28-latek nie wiedział nawet, że został nominowany do 11-stki kolejki, ponieważ jak sam twierdzi, jest graczem zespołowym i najważniejsze są wyniki drużyny – Takie wyróżnienie oczywiście cieszy, ale dla mnie najważniejsze jest to, co osiągamy jako drużyna. Jestem typem gracza zespołowego, od zawsze wyżej ceniłem sobie asysty niż gole, które później przekładały się na wynik drużyny. W tym momencie najważniejsze dla nas są punkty, bo chcemy odzyskać zaufanie naszych fanów. Na szczęście przed nami jeszcze kilka spotkań, musimy się przed nimi odpowiednio skoncentrować i spróbować wygrać wszystkie, żeby zakończyć ten sezon w lepszych nastrojach i spróbować zapomnieć dzięki temu o wszystkich złych rzeczach, które przytrafiły nam się po drodze.

Adaptacja w Lechu

Gruzin w momencie dołączenia do poznańskiej drużyny, zastrzegał, że będzie potrzebował chwili czasu, aby się zaaklimatyzować. Czy to się udało? – Adaptacja w zespole też poszła szybko i bezproblemowo między innymi dzięki temu, że miałem już tutaj w klubie znajome osoby, chociażby Nikę Kacharavę. Od samego początku wszyscy zawodnicy byli bardzo pomocni, dlatego ten proces wejścia do klubu był płynny i bezproblemowy. Czekałem na szansę, by móc pokazać na boisku swoje umiejętności, teraz ją otrzymałem i myślę, że zaprezentowałem się nieźle, ale to wciąż nie była pełnia moich możliwości. Mogę grać zdecydowanie lepiej, ale to wszystko musi odbywać się krok po kroku. Jestem w odpowiedniej formie fizycznej, występ przez pełne 90 minut nie sprawia mi żadnych problemów i wierzę, że swoją postawą na murawie mogę się jeszcze przyczynić do większej liczby punktów zdobywanych przez zespół w najbliższych meczach.

Współpraca z Jesperem Karlstömen

Kvekveskiri w prestiżowym pojedynku z Mistrzami Polski tworzył duet środkowych pomocników z Jesperem Karlstömem. Piłkarze od razu złapali wspólny język, nie tylko na boisku, ale i poza nim – Jest bardzo miłym gościem, a do tego naprawdę świetnym zawodnikiem, więc łatwo było nam znaleźć wspólny język nie tylko na boisku, ale także w szatni. Podczas meczu blisko ze sobą współpracowaliśmy i próbowaliśmy sobie nawzajem pomagać oraz asekurować swoje pozycje. Dużo ze sobą rozmawialiśmy na murawie, podpowiadaliśmy sobie nawzajem, jak się poruszać i gdzie się przesunąć w danym momencie i myślę, że to funkcjonowało dobrze. Jesper jest piłkarzem, z którym w środku pola gra się niesamowicie przyjemnie i naprawdę doskonale czułem się występując obok niego.

Powiedzieliśmy sobie przed spotkaniem, że gramy obok siebie i musimy sobie nawzajem pomagać. Wydaje mi się, że ta współpraca wyglądała dobrze, bo asekurowaliśmy siebie nawzajem, a dzięki temu czyniliśmy grę bardziej komfortową także dla innych, bardziej ofensywnie ustawionych zawodników. Myślę, że razem wykonaliśmy dobrą robotę dla całego zespołu.

Lech Poznań swój kolejny mecz rozegra już jutro. Przeciwnik będzie naprawdę trudny, bo rozpędzony Raków Częstochowa właśnie awansował do finału Pucharu Polski.

Źródło: lechpoznan.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.