Łukasz Fabiański czeka na nowy kontrakt

Łukasz Fabiański odejdzie z West Ham United? Nie można tego wykluczyć. Klub z Londynu nie rozpoczął jeszcze negocjacji z naszym bramkarzem odnośnie nowej umowy, a obecny kontrakt kończy się po trwającym sezonie.

Łukasz Fabiański dołączył do ekipy “Młotów” w lipcu 2018 roku. Przybył do Londynu po spadku do The Championship jego poprzedniego klubu, czyli Swansea City. Polak w zasadzie z miejsca stał się filarem defensywy londyńskiego zespołu. W ciągu tych kilku lat Łukasz Fabiański miał okazję pracować z wieloma trenerami. U każdego jednak, to od “Fabiana” rozpoczynało się ustalanie wyjściowego składu.

Łukasz Fabiański filarem rewelacji sezonu

Nie inaczej jest w tym sezonie. Drużyna z London Stadium jest rewelacją kampanii 2020/2021. Prowadzeni przez Davida Moyesa piłkarze biją się o to, aby zagwarantować sobie udział w eliminacjach do europejskich pucharów. West Ham United zajmuje aktualnie 6 miejsce w tabeli i traci do czwartej Chelsea tylko dwa oczka. Za “Młotami” znajdują się między innymi Liverpool oraz Tottenham. Duża w tym zasługa naszego bramkarza, który od wielu lat nie schodzi poniżej pewnego poziomu.

Łukasz Fabiański jest bardzo szanowany przez kibiców West Hamu i dlatego mogą dziwić doniesienie dziennikarzy Football Insider, które wskazują na brak negocjacji nowego kontraktu. Fabiański może i ma już 35 lat na karku, ale w przypadku bramkarza nie jest to żadną ujmą. Liczy się to, jaki ma on wpływ na grę defensywną swojego zespołu i jak on się prezentuje. Do Łukasza raczej większych pretensji mieć nie można. Zobaczymy jednak jak sprawa się rozwinie. Być może działacze londyńskiego klubu czekają z ofertą nowej umowy do końca sezonu, tak aby teraz nie rozpraszać zawodników.

Łukasz Fabiański rozegrał w tym sezonie 24 mecze, w których ośmiokrotnie zachował czyste konto. Nabawił się urazu ręki przed hitowym starciem z Manchesterem City i nie pomógł kolegom w meczu z maszyną Pepa Guardioli. Na pojedynek z Leeds ma być już jednak gotowy.

Wojciech Szczęsny pewniakiem u Paulo Sousy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x