Runjaić: W piłce nożnej liczy się ostatnie wrażenie

Kosta Runjaic

Kosta Runjaić / fot. Mikołaj Barbanell (Piłkarski Świat)

W niedzielę Śląsk Wrocław podejmie Legię Warszawa w ostatnim, tegorocznym meczu PKO Ekstraklasy.

Legia podejdzie do spotkania w dobrych nastrojach. Najpierw tydzień temu odrobiła straty i pokonała na własnym terenie Lechię Gdańsk. Potem tego samego rywala pokonała w Pucharze Polski.

– Wiadomo, że w piłce nożnej liczy się ostatnie wrażenie. Jeśli ktoś wygra trzy mecze z rzędu, a potem przegra ostatni, to w pamięci zostanie ten ostatni. Dlatego mamy dużą motywację, by w ostatnim spotkaniu dać z siebie wszystko, pokazać dobrą grę – po to, by cała drużyna i kibice mogli mieć poczucie, że ten zespół dokonał wielu rzeczy w tej rundzie, więcej niż oczekiwano na początku – mówił Kosta Runjaić podczas czwartkowej konferencji prasowej.

– Chcemy odrobić zadanie domowe. Mamy swoje cele do zrealizowania, wiemy, że w każdym tygodniu walczymy. Przeciwnicy grają z nami na maksa albo i nawet więcej, dlatego musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy. Będzie nas to kosztowało dużo sił, na pewno nie będzie łatwo, ale przez ostatnie mecze udało nam się odbudować zaufanie do naszego potencjału. Będziemy musieli grać na pełnym gazie. Oczywiście, nie tylko my spróbujemy wygrać, Śląsk też. Wiemy ile udało nam się osiągnąć do tej pory, a także ile musimy osiągnąć w przyszłości – dodał.

Szkoleniowiec Legii odniósł się także bezpośrednio do samej konfrontacji ze Śląskiem.

– Jeśli chodzi o najbliższy mecz, to wrocławianie mają kilku interesujących zawodników, będą grali u siebie, a jeśli się tam mierzą, to są bardzo niebezpieczni, zwłaszcza w ataku. Obejrzeliśmy grę Śląska. Wiemy co nas czeka i będziemy próbowali zrealizować swoją koncepcję gry bez oglądania się na przeciwnika. Ale tak jak wspomniałem, po ostatnich tygodniach motywacja jest na bardzo wysokim poziomie. Chcemy jeszcze raz się sprężyć i zagrać dobrą piłkę, po to byśmy mogli potem udać się na krótkie, zasłużone urlopy z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku – stwierdził

–  Dopiero dzisiaj dowiedziałem się, co się stało w meczu Śląska z Sandecją. Oglądałem to spotkanie do 90. minuty, lecz potem byłem tak zmęczony, że postanowiłem położyć się spać. Nie mogę się wypowiedzieć w sprawie incydentu, bo dostałem tę informacje niedawno, ale nie sądzę, by miało to jakiś wpływ na naszą grę przeciwko klubowi z Wrocławia. Rozgrywki pucharowe rządzą się zresztą swoimi prawami, jeśli chodzi o analizę czysto piłkarską. W niedzielę chcemy rozwiązać wszystko na poziomie sportowym, potrzebujemy do tego mocnej mentalności i myślę, że będziemy mogli się nią wykazać na murawie – dodał.

Źródło: Legia.Net

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x