PKO Ekstraklasa: Górnik Zabrze wygrywa z Lechem Poznań. “Kolejorz” nie potrafił zareagować na potknięcie “Portowców”

Krzysztof Drobnik (Piłkarski Świat)

Górnik Zabrze wygrał 1:0 z Lechem Poznań w ostatnim niedzielnym spotkaniu 30. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Jedyną bramkę zdobył Daisuke Yokota pod koniec pierwszej połowy. “Kolejorz” nie wykorzystał potknięcia “Portowców” i do drużyny z Szczecina traci dwa punkty.

 W tym sezonie w rozgrywkach PKO BP Ekstraklasy Górnik Zabrze spisuje się lepiej grając w delegacjach niż na własnym stadionie. Jednak drużyna ze Śląska potrafiła odnieść wyjazdowe zwycięstwo tylko nad Pogonią Szczecin z wszystkich zespołów zajmujących obecnie miejsce w czołowej piątce. Górnik Zabrze przystępował do spotkania z „Kolejorzem” po zwycięstwie nad Śląskiem Wrocław (2:0). Po ostatnim gwizdku , który wybrzmiał na stadionie im. Ernesta Pohla Jan Ubran podsumował mecz: – Dziwna ta pierwsza połowa. Nie do końca byliśmy z niej zadowoleni pomimo tego, że prowadziliśmy 2:0. Dobry początek, szybko strzelona bramka – wydawało się, że powinniśmy pójść za ciosem, ale później inicjatywę przejął Śląsk i to drużyna z Wrocławia kontrolowała dalszy przebieg wydarzeń – powiedział Urban. Wypowiedź trenera obrazuje obecną sytuację panującą w szeregach „Trójkolorowych”, która może się również odnieść do wydarzeń pozaboiskowych.

Lukas Podolski na trybunach

W składzie meczowym zabrakło Lukasa Podolskiego, który otrzymał czwartą żółtą kartkę w poprzedniej kolejce ze Śląskiem Wrocław i z tego powodu musiał pauzować w starciu z Lechem. Ale nie zabrakło go na trybunach. Były mistrz świata przyjął zaproszenie kibiców „Trójkolorowych” i wraz z nimi wybrał się pociągiem do Poznania.

John van den Brom na trybunach

Inną ważną postacią, która musiała dzisiejsze widowisko obejrzeć z poziomu trybun był szkoleniowiec Lecha Poznań, John van den Brom. W miniony poniedziałek po ostatnim gwizdku arbitra głównego, Holender zagotował się i ruszył w stronę sędziego technicznego, do którego zgłaszał swoje pretensje. Efekt? Czerwona kartka i zawieszenie na dwa najbliższe spotkania ligowe. – Musieliśmy zrobić trochę pracy motorycznej, ale mogliśmy skupić się także na aspekcie taktycznym, bo w tym elemencie możemy być wciąż lepsi i lepsi. Moim założeniem zawsze jest, by jeszcze umiejętniej budować ataki, rozpoczynając je już od bramkarza, bo tam się wszystko zaczynazapowiedział John van den Brom przed meczem z Górnikiem Zabrze w “BRIEF Z” na kanele YouTube Lecha Poznań. Faworytem spotkania był mistrz Polski z Poznania. Stawka była wysoka dla obu drużyn. „Kolejorz” chciał wrócić do top 3, z kolei drużyna z Zabrza dążyła do większego oddalenia się od strefy spadkowej.

 

W dzisiejszym składzie meczowym zabrakło Barry’ego Douglas’a i Alana Czerwińskiego, którzy zostali wykluczeni przez limit żółtych kartek. Ponadto, zmagający się z problemami szwedzki napastnik – Mikael Ishak – oglądał to spotkanie zza lini bocznej. Jan Urban zdecydował się na brak zmian w wyjściowej jedenestce w porównaniu do poprzedniego starcia ze Śląskiem Wrocław (2:0), ale był zmuszony na wprowadzenie zmiennika Łukasza Fabiańskiego. W jego miejsce pojawił się Paweł Olkowski.

Dominacja Lecha Poznań

Pierwszą groźną sytuację stworzył sobie Lech Poznań już w 8. minucie spotkania. Jesper Karlstrom próbował pokonać Daniela Bielicę, ale jego uderzenie wylądowało nad poprzeczką. Od pierwszego gwizdka sędziego Damiana Sylwestrzaka, gospodarze narzucili swój styl gry i to oni dyktowali tempo. Ich przewaga była widoczna zarówno w statystykach, jak i na boisku, ale nie potrafili tego przełożyć na konkrety w postaci bramek. Na kolejne próby “Kolejorza” musieliśmy czekać aż do 25. minuty. Wtedy Alfonso Sousa dwa razy oddał strzał w kierunku bramki strzeżonej przez Daniela Bielicę, ale goście nie dopuścili do utraty bramki. Jan Urban dość dobrze zabezpieczył dostęp do własnej bramki. Zawodnicy Górnika już w okolicach 30. metra mocno uprzykrzali życie swoim rywalom.

Niespodzewanie uderzenie Górnika Zabrze

Tuż przed przerwą Daniel Pacheco zgłaszał pretensje do arbitra głównego ws. potencjalnego zagrania ręką zawodnika Lecha Poznań, ale sędzia pozostał niewzruszony. Chwilę później “Kolejorz” wyprowadził groźną kontrę, którą przewinieniem zatrzymał były Daniel Pacheco. Były zawodnik Liverpoolu został ukarany żółtą kartką za to zagranie, a jego rywalom przyznano rzut wolny. Kiedy wydawało się, że zawodnicy obu drużyn będą schodzić do szatni przy bezbramkowym remisie, niespodziewanie Górnik Zabrze objął prowadzenie. W 44. minucie Pacheco dostrzegł osamotnionego Daisuke Yokotę w polu karnym, a ten płaskim strzałem po ziemi w długi słupek pokonał Filipa Bednarka. 22-letni Japończyk zdobył swojego debiutanckiego gola w barwach “Trójkolorowych”.

 

Po zmianie stron pierwsze dwa kwadranse nie przebiegły po myśli Lecha Poznań. “Kolejorz” nie potrafił znaleźć swojego rytmu, a goście skutecznie utrudniali im życie. Roszady dokonane w składzie w drugiej części połowy nie zmieniły oblicza gry Lecha. “Trójkolorowi” dzielnie walczyli i odpierali napór mistrza Polski. Pod koniec spotkania gospodarze mogli jeszcze wyrównać wynik spotkania, ale zabrakło skuteczności. Filip Dagerstal zmarnował świetną sytuację po niecelnym uderzeniu z głowy. W doliczonym czasie gry Joao Amaral otrzymał podanie na bramkę wyrównującą, ale się pomylił.

Dzięki zwycięstwu 1:0 nad Lechem Poznań, Górnik Zabrze przesuwa się na dziewiąte miejsce i ma tyle samo oczek (38) co Stal Mielec, Widzew Łódź i Radom Radomiak. “Kolejorz” nie wykorzystał potknięcia Pogoni Szczecin ze wczorajszym meczu z Piastem Gliwice (0:0). Lech Poznań traci dwa punkty do zajmujących trzecią lokatę “Portowców”. Górnik Zabrze w kolejnym meczu (5 maja) podejmię Wartę Poznań na własnym boisku, a Lech Poznań zmierzy się w sobotę, 6 maja z Cracovią.

30.04.2023 rok, 30. kolejka PKO BP Ekstraklasy, Stadion Miejski (Poznań)

Lech Poznań – Górnik Zabrze 0:1 (0:1)

Daisuke Yokota 44′

Lech Poznań: Bednarek – Pereira, Dagerstal, Gurgul (Rebocho 59′), Satka – Kvekveskiri (Amaral 73′), Karlstrom (Murawski 73′), Skóraś, Velde (Ba Loua 59′) – Sousa (Marchwiński 59′), Sobiech

Górnik Zabrze: Bielica – Sekulić, Bergstrom, Jensen, Janza – Rasak, Olkowski (Dadok 72′), Yokota (Jules 72′), Pacheco (Włodarczyk 88′), Okunuki (Cholewiak 88′) – Krawczyk

Żółte kartki: Pacheco, Okunuki

Sędzia: Damian Sylwestrzak

Widzów: 28 112

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x