Michniewicz: Mamy swoje atuty, które będziemy chcieli pokazać w Poznaniu

Czesław Michniewicz

Mikołaj Barbanell (Piłkarski Świat)

– Jakiego Lecha się spodziewam? Grającego ambitnie, z poświęceniem, na miarę możliwości, potencjału, który jest bardzo duży – mówił szkoleniowiec Legii Warszawa Czesław Michniewicz przed niedzielną konfrontacją z Lechem Poznań.

Starcia stołecznych z “Kolejorzem” od lat przykuwają dużo uwagi polskich kibiców. Niezależnie od tego w jakiej są formie i jaką pozycję w tabeli zajmują. Tym razem dość sporo dzieli Legię od Lecha. “Wojskowi” są liderami. Poznaniacy natomiast zajmują dopiero dziesiąte miejsce w tabeli, a do tego zwolnili ostatnio Dariusza Żurawia.

– Myślę, że gra Lecha diametralnie się nie zmieni. Sądzę, że jego ustawienie – czyli system z czwórką obrońców z tyłu – raczej pozostanie, bo jest za mało czasu na zmianę, chociaż nigdy nic nie wiadomo. Musimy być przygotowani na to, że “Kolejorz” zagra zdecydowanie lepiej niż w ostatnich meczach, bo stać ich na to. Ale my też jesteśmy w dobrym momencie sezonu, strzelamy dużo goli, stwarzamy sporo sytuacji. Musimy poprawić niektóre elementy, jeśli chodzi o koncentrację, bo przytrafiają nam się takie momenty, gdzie tracimy koncentrację i przeciwnik do wykorzystuje. Jedziemy do Poznania z optymizmem – stwierdził Michniewicz.

Ma także świadomość z popełnianych błędów.

– Dekoncentracja przychodzi w końcówce pierwszej i drugiej połowy. Musimy nad tym pracować. Zawodnicy mają świadomość, że niektóre trafienia, które straciliśmy, były sprezentowane. W przypadku Pogoni, o której rozmawialiśmy tydzień temu, mówiliśmy, że traci mało goli, bo nie traci łatwych bramek. My musimy nad tym jeszcze mocniej popracować, być jeszcze bardziej skoncentrowani. Dużo nad tym pracujemy, ale jeszcze czegoś brakuje, żeby nie dawać łatwych bramek przeciwnikowi. Żeby przeciwnik, jak zdobędzie bramkę, to musi to z czegoś wynikać – po ładnej akcji z szybkiego rozegrania czy strzału życia. U nas, niestety, w ostatnim czasie zdarzało się tak, że przeciwnik niewiele musiał zrobić, żeby strzelić gola. Ale, na szczęście dla nas, potrafiliśmy zdobyć więcej bramek, i to bardzo cieszy – podkreślił.

Nie zabrakło tematu kontrowersji wokół Nazarija Rusyna. Trener Legii krótko skwitował, że klub będzie obserwował zachowanie Ukraińca w rezerwach.

Powoli do treningów wraca Marko Vesović. Kiedy będzie dostępny do gry?

– Na początek chcemy, żeby wszedł w 100-procentowy trening. W dużej mierze w nich uczestniczy, ale chcemy, żeby troszeczkę poobijał się na treningach, wszedł w kontakt. Najlepszy do tego jest mecz o punkty. Na pewno nie od razu będzie grał w ekstraklasie. Myślimy o tym, żeby zagrał w spotkaniu drugiej drużyny, ale kiedy to nastąpi, to zdecyduje o tym sztab medyczny. Rezerwy grają w sobotę w LTC na naturalnej nawierzchni, potem mają wyjazd do Skierniewic, później jest przerwa w ich rozgrywkach. Będziemy robić wszystko, aby jak najszybciej doszedł do pełnej dyspozycji. Ale najpierw musi być zielone światło od lekarza – ocenił szkoleniowiec “Wojskowych”.

Mecz Lech Poznań – Legia Warszawa w niedzielę o 17:45.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x