Mariusz Piekarski: Grupa opętanych dziennikarzy chce obrzydzić Czesława Michniewicza
– Nie znam drugiego takiego trenera. Wydawało mi się, że nie ma lepszego trenera dla dziennikarzy. Można z nim pożartować i merytorycznie porozmawiać – mówił Mariusz Piekarski w “TVP Sport”.
Czesław Michniewicz nie może być pewny swojej przyszłości w reprezentacji. W poniedziałek spotkał się z prezesem PZPN Cezarym Kuleszą i przekazano, że na ten czas nie podjęto decyzji o przedłużeniu umowy. Negocjacje trwają, a wśród kandydatów pojawia się Andrij Szewczenko.
– Nie jestem typem narzekacza i zawsze szukam pozytywów. Jestem zadowolony z mistrzostw, bo nie będzie już rozmów o braku wyjścia z grupy. To już na szczęście za nami. Oczywiście, mogę nie być obiektywny w swojej opinii ze względu na moją przyjaźń z trenerem – opowiada menedżer piłkarski.
– Dużo mówiło się o naszej umowie menedżerskiej, ale mogę zdradzić, że umowa kończy się z końcem grudnia tego roku. Umowa się skończy, ale przyjaźń pozostaje – dodaje. Michniewicz musi się mierzyć z nowymi wyzwaniami, a ostatnie wydarzenia z premiami wzburzyły opinię publiczną.
– Trener wypromował swoją osobę występem na mistrzostwach świata. W kraju nie doceniamy tego, co udało mu się osiągnąć. Zrobił dobry wynik, wykonał postawione przed nim cele na początku kadencji, więc nie ma się do czego przyczepić. Za granicą zyskał w oczach wielu ludzi – swoim warsztatem i otwartością. Obserwując media w ostatnim czasie widzę, że jest grupa dziennikarzy opętanych na jego punkcie, którzy robią wszystko, żeby obrzydzić jego osobę – wytłumaczył otwarcie Piekarski.
źródło: sport.tvp.pl /
Komunikat PZPN po spotkaniu Cezarego Kuleszy z Czesławem Michniewiczem