LN: Rumunia spada do dywizji C. Cenny gol Benjamina Källmana

Finlandia wygrała na wyjeździe 2:0 z Czarnogórą i kosztem Rumunii wywalczyła utrzymanie w dywizji B Ligi Narodów. Jedną z bramek dla gości strzelił napastnik Cracovii Benjamin Källman. W drugim spotkaniu zdegradowani Rumuni pokonali u siebie 4:1 Bośnię i Hercegowinę. W obu spotkaniach, oprócz Källmana, wystąpili również inni zawodnicy grający na co dzień w polskiej lidze.

W ostatniej serii spotkań w grupie trzeciej dywizji B Finlandia i Rumunia stoczyły ze sobą korespondencyjny pojedynek o utrzymanie w dywizji B. Teoretycznie trudniejsze zadanie czekało Rumunów, którzy u siebie podejmowali Bośnię i Hercegowinę – niepokonanego lidera, który zapewnił już sobie awans do wyższej dywizji. Finowie natomiast grali na opustoszałym stadionie w Podgoricy z praktycznie pewną utrzymania Czarnogórą.

Co bardzo cieszy, w obu spotkaniach wystąpili zawodnicy grający na co dzień na boiskach naszej rodzimej PKO Ekstraklasy. Od pierwszej minuty w kadrze Rumunii grał Deian Sorescu z Rakowa Częstochowa. W Podgoricy przy gęsto padającym deszczu oglądaliśmy natomiast aż czterech polskich ligowców. Od początku w reprezentacji Finlandii grali Robert Ivanov (Warta Poznań), Richard Jensen (Górnik Zabrze) i Benjamin Källman (Cracovia), a jeszcze w pierwszej połowie w kadrze Czarnogóry wszedł defensor Korony Kielce Saša Balić.

Początkowo w lepszej sytuacji znajdowali się jednak Finowie, którzy bardzo szybko otrzymali nieoczekiwany prezent od swoich rywali. Już w 17. minucie gospodarzy osłabił Žarko Tomašević. Defensor Tobołu Kostanaj w przeciągu ośmiu minut dwukrotnie sfaulował Teemu Pukkiego i został ukarany przez Francuza Francois Letexiera czerwonym kartonikiem. Dziurę w defensywie zalatano wspomnianym wyżej Baliciem. W 19. minucie niewiele zabrakło, by swoją reprezentację na prowadzenie wyprowadził Ivanov. Defensor Warty po wrzutce z rzutu wolnego główkował nieznacznie niecelnie. Osiem minut później bramkarza Czarnogóry strzałem z dystansu postraszył Oliver Antman.

W Bukareszcie również było interesująco. Przewagę do przerwy mieli gospodarze, którzy byli bardziej aktywni i oddali pięć strzałów na bramkę gości. Żaden z nich jednak nie mógł sprawić większych trudności Nikoli Vasiljemu. Aż do 38. minuty, gdy strzałem po ziemi bośniackiego golkipera zaskoczył Dennis Man. Skrzydłowy włoskiej Parmy wykorzystał dogranie Nicușora Bancu i oddał strzał, przy którym przechytrzyć przeciwnika pomógł rykoszet. Sędzia początkowo dopatrzīł się pozycji spalonej, jednak system VAR rozwiał wszelkie wątpliwości.

Od tego momentu na ostatniej pozycji w tabeli znajdowała się reprezentacja Finlandii, która pomimo gry w przewadze do przerwy zaledwie bezbramkowo remisowała. Ich odpowiedź była jednak natychmiastowa, a bohaterem okazał się debiutujący w seniorskiej reprezentacji Finlandii Oliver Antman. Nie minęło nawet 100 sekund drugiej połowy, gdy po przytomnym podaniu Pukkiego Milana Mijatovicia celnym strzałem po ziemi przy dalszym słupku pokonał właśnie Antman. Sześć minut później po próbie wrzutki, a może i strzału Antmana, piłkę głową z bliska skierował zawodnik Cracovii Benjamin Källman.

Jeden zryw Finów w zasadzie zakończył rywalizację o utrzymanie w dywizji B. Nie przeszkodziło to jednak w tym, by w Bukareszcie padło jeszcze kilka bramek. Dla gospodarzy dwukrotnie strzelił występujący we włoskiej Genoi George Pușcaș, a jedno trafienie dołożył Andrei Rațiu z hiszpańskiej Huesci. Honorowego gola dla Bośni po strzale głową strzelił wprowadzony z ławki weteran Edin Džeko. Finalnie Rumuni na otarcie łez wygrali aż 4:1. Złośliwi powiedzieliby, że rychło w czas. W pozostałych pięciu spotkaniach Rumunia strzeliła tylko dwa gole.

Rumunia tym samym wraca do dywizji C, w której występowała przy okazji pierwszej edycji Ligi Narodów rozgrywanej w 2019 roku. Finlandia natomiast dzięki tej wygranej rzutem na taśmę wyprzedziła Czarnogórę i zakończyła zmagania na drugiej pozycji. Na pierwszym miejscu z awansem do dywizji A pozostała oczywiście niezagrożona Bośnia i Hercegowina.

Czarnogóra – Finlandia 0:2 (0:0)

Oliver Antman 47, Benjamin Källman 53

Rumunia – Bośnia i Hercegowina 4:1 (1:0)

Dennis Man 38, George Pușcaș 74, 86, Andrei Rațiu 79 – Edin Džeko 77

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x