Filip Mladenović: Cieszy mnie, że pomagam drużynie

Filip Mladenović

Filip Mladenović (Legia) / fot. Mikołaj Barbanell

Filip Mladenović był bohaterem Legii Warszawa w starciu z Wartą Poznań. Dwa gole i asysta serbskiego zawodnika, pozwoliły jego drużynie zwyciężyć z beniaminkiem 3-2. Po zakończeniu spotkania zawodnik “Stołecznych” mówił, że najbardziej cieszy fakt, że może pomagać drużynie.

Filip Mladenović w meczu z Wartą pokazał to, czego wymaga się od piłkarza ustawionego na tak zwanym wahadle. Serb, który po zmianie ustawienia występuje właśnie na tej pozycji, zyskał niesamowitą pewność siebie. W tym sezonie już niejednokrotnie pokazywał, że akurat on będzie robił użytek z gry w tym rejonie boiska. Mecz z beniaminkiem z Poznania rozpoczął się dla Mladenovicia najlepiej, jak mógł sobie wymarzyć.

Filip Mladenović: Dobrze się czuję na tej pozycji

Już w 3. minucie spotkania wpisał się na listę strzelców, po tym jak piłka po jego strzale odbiła się od pleców jednego z piłkarzy Warty i zaskoczyła Adriana Lisa. Wydawało się, że Legia ruszy i stłamsi rywala, tymczasem to goście doprowadzili do wyrównania. Przypadkowego gola zdobył Jan Grzesik. Remis nie utrzymał się jednak długo, bo już po chwili Filip Mladenović popisał się kapitalną asystą. Tak dośrodkował piłkę do Pawła Wszołka, że ten drugi musiał tylko dostawić nogę i zdobyć gola.

W wypowiedzi dla oficjalnej strony Legii Warszawa, Filip Mladenović mówił:

“Na wahadle jestem bardziej aktywny w ataku. Mam zabezpieczenie z tyłu i to daje komfort w grze w ataku. Często mówiłem, że dobrze czuję się na tej pozycji i myślę, że to widać na boisku” – cytat legia.com

Trzeba tutaj dodać, że w meczu z Wartą nie musiało skończyć się tylko na jednej asyście. Jednak koledzy serbskiego wahadłowego nie zawsze potrafili wykorzystywać dobre zagrania swojego kolegi. Na szczęście dla nich, to właśnie Filip Mladenović zdobył trzeciego gola dla Legii. Po bardzo ładnej akcji Bartosza Kapustki z Pawłem Wszołkiem, strzał oddał Luquinhas. Jego próbę z najwyższym trudem wybronił bramkarz gości, jednak wobec dobitki Serba był już bezradny.

Nieważne kto strzela, najważniejsza jest wygrana

Dla Mladenovicia gole strzelone Warcie były dla niego bramką numer 5 i 6. Asysta, którą zaliczył przy golu na 2-1 była natomiast piątym takim zagraniem w sezonie. Po końcowym gwizdku piłkarz Legii mówił jednak, że dla niego nie jest najważniejsze to, kto trafia do bramki. Liczą się tylko zwycięstwa. On sam jest zadowolony z tego, że może pomóc drużynie swoją grą.

“Czuję się dobrze fizycznie i mentalnie. Robię wszystko, co jest potrzebne drużynie. To jest dla mnie najważniejsze. To kto strzeli i ile strzeli jest mniej ważne. Cieszy mnie to bardzo, ale najważniejsze, że pomagam drużynie” – cytat legia.com

Filip Mladenović zwrócił jednak uwagę na to, że nie można pozwalać sobie na takie błędy. Przypomniał tutaj mecz z Wisłą Płock, gdzie wydawało się, że Legia ma wszystko pod kontrolą, aż tu nagle zrobiło się gorąco. Podsumował sobotni mecz słowami – było to dobre spotkanie, choć były momenty do poprawy. 

Jedynym problemem jaki jest związany z Filipem Mladenoviciem jest to, że w meczu z Wartą otrzymał on czwartą żółtą kartkę i nie będzie dostępny na kolejny mecz swojego zespołu.

Mladenović: Jestem dobrze przygotowany do intensywnego biegania, mam duże możliwości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x