Skończył się tydzień, a wraz z nim 35. kolejka Ekstraklasy. Drużyny wychodzą na ostatnią prostą, zarówno te walczące o mistrzostwo Polski, jak i te robiące wszystko aby się utrzymać. Mieliśmy więc obejrzeć  mecz sezonu, w którym Legia podejmowała Piasta Gliwice. Górnicze derby w grupie spadkowej. Ponadto peleton grupy mistrzowskiej walczy o trzecie miejsce na podium, a Wisła Kraków mogła sobie zapewnić pewny ligowy byt na kolejny sezon. Czy lider wygrał z wiceliderem, a któryś z Górników odskoczył od strefy spadkowej? Może zrobiło to jednak Podbeskidzie, a Cracovia straciła trzecie miejsce? Zapraszam na podsumowanie minionej kolejki!

Wielkie szczęście Podbeskidzia

Ostatnie miejsce w tabeli i mecz z wyżej notowaną Koroną Kielce. Mimo to kibice w Bielsku-Białej liczyli na swoich ulubieńców. Zmotywowane Podbeskidzie, które wreszcie wygra i opuści strefę spadkową, to możliwe? Mecz toczył się pod dyktando, będących w roli faworyta gości. Bramka na 1:0 w pierwszej połowie, w drugiej połowie Wierietiło z Podbeskidzia dostaje czerwoną kartkę. Gorzej być nie może, cudów nie będzie. Nic bardziej mylnego, najpierw Gabovs z Korony nie trafia w bramkę z drugiego metra. I przychodzi ostatnia akcja meczu, Baranowski strzela, piłka odbija się od obrońców gości i Trela kompletnie zaskoczony. Gol, euforia i cenny remis dla Podbeskidzia. Cuda w Ekstraklasie się zdarzają, a dowodem tego był mecz w Bielsku. Korona może być na siebie zła, bo wypuściła wygraną z rąk. Podbeskidzie ciągle pozostaje w grze o utrzymanie.

Ekstraklasa: Gol w ostatniej akcji meczu ratuje Podbeskidzie

Paweł Brożek daje Wiśle pewne utrzymanie

W ostatnich spotkaniach Wisły Kraków i Jagiellonii Białystok pada mnóstwo bramek. Średnia 4.5 gola na mecz i czekałem z niecierpliwością na ostre strzelanie. Piłkę w siatce widziałem jednak raz, Paweł Brożek celnie główkował i ustalił wynik meczu już w 25. minucie. Na brawa zasługuje również Patryk Małecki, asysta przy jedynej bramce spotkania oraz najbardziej aktywny gracz na boisku. Jagiellonia próbowała, ale to było za mało aby pokonać Miśkiewicza. Bartłomiej Drągowski również był dobrze dysponowany. Po meczu w Krakowie Biała Gwiazda jest już pewna utrzymania, a Jaga do tego celu potrzebuje wygranej w kolejnym spotkaniu. Ciekawostką jest fakt, iż Paweł Brożek trafił po raz 131. w historii Ekstraklasy i zrównał się ilością bramek w klasyfikacji wszech czasów z Fryderykiem Scherfke, który grał na polskich boiskach jeszcze przed rozpoczęciem II Wojny Światowej.

Ekstraklasa: Piłkarska karuzela dla Wisły Kraków!

Problemy Słoników, geniusz Morioki

Na stadionie we Wrocławiu oglądaliśmy dwie drużyny, które w zeszłej kolejce uległy Górnikom. Śląsk przegrał w Zabrzu, a Termalica u siebie z Łęczną. W tym spotkaniu złą passę podtrzymały Słoniki i przegrały 2:1. Pierwszą bramkę dla Śląska zdobył niesamowity w tym sezonie Ryota Morioka. Japończyk zasłużył sobie na miano piłkarza meczu, lecz nie dlatego, że zdobył jeszcze jedną bramkę dla swojego zespołu. Wszystko to dlatego, że dla Termaliki strzelił zawodnik Śląska, a dla Śląska piłkarz Termaliki. Tym sposobem oglądaliśmy dwie samobójcze bramki, które przybliżają klub z Wrocławia do pewnego utrzymania. Termalica zaś coraz bardziej potrzebuje punktów aby nie znaleźć na koniec sezonu w strefie spadkowej.

Ekstraklasa: Sporo emocji we Wrocławiu

Górniki bez wygranej, bez bramek, trzeba walczyć dalej

Jeden z meczów kolejki. Górnik Łęczna podejmuje Górnika Zabrza. Dwie drużyny, które będą walczyły o pozostanie w Ekstraklasie do ostatniej kolejki. Mieliśmy w tym spotkaniu jedną sytuację, po prostu podejść, zrobić swoje i zdobyć bramkę. Rzut karny dla Górnika Łęczna. Śpiączka przegrał pojedynek z Kasprzikiem. Jak ta udana interwencja bramkarza Zabrzan odbije się na układzie tabeli przekonamy się za tydzień. Strzał z rzutu karnego Śpiączki był zaś jedynym, celnym strzałem tej drużyny. Piłkarze gości z kolei mieli kilka szans, lecz byli tego dnia wyjątkowo nieskuteczni, a najlepszą sytuację miał Cerimagic. Podział punktów w meczu Górników i liczba punktów na ich kontach dalej taka sama. Po 21 oczek i Górnik Zabrze jest przedostatni, a Górnik Łęczna tuż nad kreską.

Ekstraklasa: Mecz o wszystko w Łęcznej bez rozwiązań

Lechia walczy o podium, Ruch znów bez wygranej

Sobotni wieczór i do Gdańska przyjechał Ruch Chorzów. Gospodarze zmotywowani w walce o trzy punkty i zbliżeniu się do miejsca dającego prawo gry w europejskich pucharach. Goście bez wygranej w grupie mistrzowskiej i kandydat do zajęcia w niej ostatniego miejsca. Mecz od początku był bardzo żywy. W 6. minucie groźnie strzelał Stępiński, po kilku minutach groźną akcją odpowiedział Peszko. W obu sytuacjach jednak bramkarze byli na swoich miejscach. Później padły dwie bramki dla Lechii. Najpierw Kuświk, a na 2:0 Flavio Paixao. Na największe brawa zasługują w tych przypadkach fenomenalne asysty Krasicia, który obsłużył swoich kolegów tak, że wypadało im zdobyć po bramce. W drugiej połowie Ruch broni nie złożył i Podgórski zdobył kontaktową bramkę. Jak się okazało ostatnią w tym spotkaniu. Lechia wygrała z Ruchem i walczy dalej o ligowe podium. Spotkanie zakończyło się niemiłym akcentem w postaci czerwonej kartki dla Michała Koja. Zawodnik gości brzydko faulował, mieliśmy na boisku jeszcze małą przepychankę, a niedługo po niej sędzia zaprosił piłkarzy obu drużyn do szatni.

Ekstraklasa: Lechia w pucharach? Czemu nie!

Bramka stadiony świata, Cracovia góruje nad Lechem

Lech Poznań przegrał finał Pucharu Polski. Lech jest w coraz gorszym położeniu, jeśli chodzi o wywalczenie sobie prawa gry w europejskich pucharach w przyszłym sezonie. Cracovia wręcz przeciwnie, trzecie miejsce w tabeli i drugi najlepszy atak w lidze. Swoją przewagę potwierdziła w meczu z Kolejorzem. Erik Jednrisek i Marcin Budziński zapewnili Pasom dwubramkowe prowadzenie do przerwy i jak się okazało trzy punkty. Mistrz Polski z zeszłego sezonu ten sezon powoli może spisywać na straty, a Cracovia jest na fali. Ponadto w Krakowie zobaczyliśmy bramkę kolejki, fantastyczny strzał Budzińskiego z ponad 20 metrów, w samo okienko bramki. Idealne zwieńczenie wygranego meczu.

Cracovia wygrywa z Lechem, piękny gol Budzińskiego

Wielki powrót Zagłębia, Portowcy znów bez błysku

Pogoń Szczecin w tym sezonie była na podium, a teraz jest blisko niego. Niby chcieliby zagrać w pucharach, ale ta ich gra jest mocno w kratkę. Zagłębie za to jest bardzo mocnym beniaminkiem. Po falstarcie w grupie mistrzowskiej i dwóch porażkach, mają serię dwóch wygranych z rzędu. Mecz w Szczecinie był jednym z tych o sześć punktów, wygrany bardzo zbliży się do realizacji celu – europejskie puchary. Do przerwy bramek nie oglądaliśmy i trudno stwierdzić, kto jest bliżej celu. Po przerwie zaczęła Pogoń, a konkretnie na listę strzelców wpisał się Nunes. Zagłębie się otrząsnęło i padła błyskawiczna odpowiedź. Główka Kubickiego i piłka zatrzepotała w siatce. Minęły kolejne cztery minut i Woźniak wyprowadził gości na prowadzenie. Gospodarzy w końcówce dobił jeszcze Piątek i Miedziowi wywożą ze Szczecina trzy punkty. Tak o to w tym sezonie możemy być świadkami sytuacji, w której to beniaminek zajmuje miejsce w pierwszej trójce.

Ekstraklasa: Wygrana Zagłębia w Szczecinie

Pogrom w meczu sezonu, Legia o krok od mistrzostwa

Mecz sezonu, mecz o mistrzostwo. Legia, Piast, czy Piast, Legia. Jak będzie wyglądała tabela na koniec sezonu? Balonik napompowany do granic możliwości. W Warszawie blisko 30 tysięcy widzów i zaczynamy. Piast ciśnienie wytrzymał przez około pierwszych dwadzieścia minut. Później z nielicznymi wyjątkami Legia robiła na boisku to co chciała. Najpierw błąd defensywy Gliwiczan po rzucie różnym i bramkę strzela Igor Lewczuk. Co prawda na początku nie wiadomo, czy ostatni piłki dotknął Jędrzejczyk, czy właśnie Lewczuk, ale to nie zmienia faktu, że bramka jak najbardziej zdobyta prawidłowo. Następnie błysnął Guilherme, przyjął piłkę w polu karnym, ustawił ją sobie i oddał precyzyjny strzał. Mieliśmy przy Łazienkowskiej trochę brazylijskiej magi. W drugiej połowie goście nadal nie odpowiedzieli, a Legia strzelała. Na 3:0 podwyższył Hamalainen po fantastycznym zagraniu Michała Kucharczyka. Następnie faul na Guilherme w polu karny, a skutecznym egzekutorem jedenastki Nikolić. To była 27 bramka Węgra w tym sezonie. Czemu tak mało o Piaście? Byli dziś bez błysku, Żivec próbował z dystansu lecz to było za mało aby pokonać Malarza. Poza tym defensywa Legii wygląda dziś bardzo solidnie. Trzy punkty zostały w Warszawie i losy mistrzostwa Polski praktycznie rozstrzygnięty.

Piast zdemolowany przez Legię! Walka o tytuł rozstrzygnięta?

Wyniki wszystkich spotkań 35. kolejki Ekstraklasy

grupa mistrzowska:

Lechia Gdańsk – Ruch Chorzów 2:1 (2:0)

Cracovia – Lech Poznań 2:0 (2:0)

Pogoń Szczecin – Zagłębie Lubin 1:3 (0:0)

Legia Warszawa – Piast Gliwice 4:0 (2:0)

grupa spadkowa:

Podbeskidzie – Korona Kielce 1:1 (0:1)

Wisła Kraków – Jagiellonia 1:0 (1:0)

Śląsk Wrocław – Termalica 2:1 (1:0)

Górnik Łęczna – Górnik Zabrze 0:0 (0:0)

 

Aktualna tabela

[table “1” not found /]

 

Jedenastka kolejki wg portalu Piłkarski Świat

35 kolejkla

 

Klasyfikacja strzelców

Nemanja Nikolić1____PP_Legia_Zawisza_4_0

27 goli – Nemanja Nikolić (Legia Warszawa)

16 goli – Cabrera Lopez (Korona Kielce)

15 goli – Dennis Rakels (Cracovia), Mariusz Stępiński (Ruch Chorzów)

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x