Dziekanowski: Prezes chce udowodnić swoim byłym kolegom, że potrafi wszystkim kierować

Mioduski

Dariusz Mioduski / fot. Mikołaj Barbanell (Piłkarski Świat)

– Radosław Kucharski to tylko “malowany” dyrektor – twarz, która przyjmuje ciosy. Dlatego nie jest zwalniany – uważa Dariusz Dziekanowski w “Onecie”.

W fatalnym stylu legioniści zakończyli rok. Porażka przy Łazienkowskiej (0:3) z Radomiakiem jasno pokazuje, że kryzys jest głęboki i Aleksandar Vuković musi wykonać kawał roboty, by pociągnąć drużynę w górę.

Prezes chce udowodnić swoim byłym kolegom, że potrafi tym wszystkim kierować. Czasami właściciel musi mieć wyczucie co do tego, co mówią współpracownicy. Z tym jest problem. Dariusz Mioduski nie umie wybrać tego, co najlepsze. Nie ma nosa. Byłoby dobrze dla Legii, gdyby ktoś inny zajmował się pionem sportowym – mówi legenda Legii.

Nowym wicedyrektorem Legii został Paweł Tomczyk, który będzie skupiony na zatrudnieniu Marka Papszuna. – Gdyby prezes Mioduski nie zwalniał Kucharskiego jako dyrektora sportowego, który podejmuje tyle złych decyzji, byłby to dziwny układ. Chyba że to tylko “malowany” dyrektor – twarz, która przyjmuje ciosy. Dlatego nie jest zwalniany – uznaje “Dziekan”.

– Emreli? Bodo/Glimt czy Flora to nie są przeciwnicy. On jest zagubiony, zawodzi, nie strzela, nie jest aktywny. Dobre miał pierwsze dwa, trzy mecze. Kastrati, Muci… ich górną granicą była przeciętność. Trudno jest wymienić tych, którzy powinni zostać – podsumowuje.

źródło: onet.pl / 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x