Kłopotliwy środek pola, rola Kane’a i skrzydłowych. Bitwa o Wembley! [ANALIZA]

Wembley

fot.7upsports

Już dzisiaj reprezentacja Polski stanie przed arcytrudnym zadaniem. Wywieźć, choćby punkt z Wembley. Niemniej jednak to gospodarze znajdą się pod presją. Nienasyceni po meczach z San Marino i Albanią, spróbują udowodnić swoją sportową wartość.

To nie tylko walka o mundial, ale i o odpowiednie przygotowanie przed mistrzostwami Europy. Anglicy mają nad czym pracować, choć układanka Garetha Southgate’a wydaje się bliska kompletnej. Dla nich cel jest jeden, niezmienny – zwycięstwo. Tak jak miało to miejsce w dwóch ostatnich spotkaniach. O ile mecz z San Marino można uznać za formalność, tak Albańczycy momentami byli dość niewygodni dla wyżej notowanego rywala. Na czym więc Sousa powinien skupić uwagę?

Wojna o środek pola

W meczu z Albańczykami Southgate postawił na trójkę Mount – Phillips – Rice. Koncepcja jednak zakładała, że rywal będzie grał bezpośrednio. Rzeczywistość okazała się zgoła inna, a Anglicy sami sobie sprawili problemy przy wyprowadzaniu ofensywy.

Declan Rice i Kalvin Phillips w kadrze są zawodnikami o profilu ściśle związanym z wyprowadzeniem pierwszej piłki. Nie z jej rozegraniem z przodu. Gdy jeden z nich schodził między środkowych obrońców bądź tuż przed nich, to drugi pozostawał w środku pola (grafika poniżej). Po rozegraniu futbolówki w poprzek boiska często finałem było zagranie długiej piłki do skrzydła. Z wykorzystaniem Fodena, rzadziej Sterlinga. Ci natomiast częściej szukali gry 1 vs. 1, schodząc do środka.

Wembley

Przy wychodzeniu wyżej centralnych obrońców widzieliśmy piątkę graczy w jednej linii. Wbrew pozorom taki zabieg nie tworzył więcej opcji z przodu. Dość wąskie ustawienie Anglików pozwalało Albańczykom na skrupulatne odcinanie od gry Sterlinga, Mounta, czy Fodena (grafika poniżej).

Anglia

Niewątpliwie ciężko Anglikom o konkurencję na poziomie indywidualnym. Mimo wszystko z Albanią mieli problemy przy ataku pozycyjnym. Oponent, grający na hamulcu czekał na ruch przeciwnika, starając się całkowicie odciąć środkową strefę. Wyspiarze mieli problem z generowaniem przewagi w środku pola. Mimo obecności Mounta, czy zejść do centrum Sterlinga lub Fodena. Albańczycy poprzez szybki i impulsywny nacisk mogli błyskawicznie zmusić przeciwnika do popełniania błędu, co też czynili (grafika poniżej). Brakowało jednak  dokładności na ostatnim podaniu. A czego brakowało Anglikom? Łącznika. Postaci bliższej Mountowi, choćby Ward-Prows’a. Osoby, która zaatakuje przestrzenie, ale równocześnie będzie w stanie zagrozić rywalowi z drugiej linii. Czy poprzez prostopadłe zagranie, czy bezpośrednie uderzenie.

Polska Anglia

W oparciu o Kane’a

Harry Kane w meczach o punkty gra od deski do deski. 27-latek opuścił jedynie ostatnie spotkanie z San Marino. Nie jest jednak najskuteczniejszym piłkarzem Southgate’a. Z Albanią trafił do siatki po raz pierwszy od 2019 roku! Jego rola jest jednak mocno rozbudowana, jeśli chodzi o samą konstrukcję ataku. Kane ma swobodę, aby schodzić głębiej i szukać piłki. Generuje więcej przestrzeni dla partnerów i nie ma tu znaczenia, czy musi zejść do skrzydła, czy cofać się do środka pola. Kane lubi też wejść w bezpośredni kontakt z rywalem, próbując przechwycić piłkę. Stara się być aktywny nie tylko w szesnastce przeciwnika.

Wembley

Angliaa

Błysk na skrzydłach

Niewątpliwie jednym z najważniejszych elementów zespołu Southgate’a są skrzydła. Zarówno Phil Foden i Raheem Sterling, ale także boczni defensorzy – w tym przypadku Kyle Walker i Luke Shaw. Oczywiste jest, że to Kieran Trippier i Ben Chilwell są idealnymi bocznymi obrońcami, jeśli chodzi o jakość podania i zdolność do generowania przewagi w bocznych strefach. Pierwsza dwójka to natomiast większa uniwersalność.

Wracając do meczu. To właśnie Mount wraz ze Sterlingiem stworzą podwaliny pod pierwszą bramkę na Air Albania, mimo że żaden z nich wówczas nie zapisze się w protokole meczowym. Tuż po przejęciu w dwójkowej akcji stwarzają zagrożenie w okolicach szesnastki rywala. Na obieg biegnie Shaw, jednak Mount wybierze inny wariant. To on zabierze ze sobą oponenta, wychodząc wysoko i odsłaniając miejsce 25-latkowi na centrę. Pozycję w polu karnym wygrywa Kane i w rezultacie zdobywa bramkę.

bramka

Drugi gol to już błąd indywidualny jednego z defensorów Albanii. Zagranie wprost w Sterlinga kończy się przejęciem i Mountem, pakującym futbolówkę między słupki. Warto zauważyć wysokie ustawienie piłkarza Chelsea, który błyskawicznie doskoczył do całej sytuacji stworzonej właściwie z niczego. To również błyskotliwy Kane, który zamiast szukać strzału, widzi wychodzącego partnera.

Brak stabilizacji w bramce

Miejsce golkipera to jedna z niewielu pozycji, która wciąż przyprawia o ból głowy przed zbliżającym się Euro. Nick Pope, Jordan Pickford, Dean Henderson, czy Sam Johnstone? Cała czwórka wyróżnia się w innych aspektach gry. Wydaje się, że do niedawna to Picford był ulubieńcem Sotuhgate’a. Jednakże gracz Evertonu popełnia znacznie więcej błędów indywidualnych niż jego konkurencja, co na poziomie turniejowym może zostać błyskawicznie zweryfikowane. Dean Henderson, czy Nick Pope wyglądają znacznie solidniej na tle bardziej doświadczonego Jordana.

W ostatnim czasie coraz więcej czasu otrzymuje wspomniany Pope, który w reprezentacji rozegrał sześć spotkań, nie tracąc ani jednej bramki. Jest w dobrej formie i daje większą pewność w grze na linii. Warto mieć jednak na uwadze, że dotychczas nie grał z topowymi drużynami. Nie miał za dużo pracy z Irlandią ani z San Marino, czy Albanią. Pickford mimo wielu wad wygląda jednak lepiej w grze nogami, co ceni sobie Sotuhgate. To też stanowi dość istotną składową w kaskadowym przechodzeniu do ataku pozycyjnego. Pope ma z tym problemy, dlatego warto nakładać pressing, bo to może poskutkować okazją bramkową.

Skarbonka bez dna, czyli Barcelona w walce o Haalanda

Bitwa o Wembley

Anglicy tylko raz ze wszystkich 19 meczów przeciwko Polsce musieli uznać wyższość rywala. Dokładnie w 1973 roku w Chorzowie podczas eliminacji do mistrzostw świata. Aktualnie są niepokonani w ostatnich 29 meczach eliminacyjnych i dziś dla nich liczy się tylko zwycięstwo. Do gry wróci Mount, w którego dostępność wątpiono po tym, jak nie pojawił się na rozgrzewce przed wtorkowym treningiem. Pamiętajmy, że dla niektórych dzisiejsze starcie z Polską jest ostatnią szansą na miejsce w kadrze na Euro. Powinniśmy więc zobaczyć więcej zaangażowania, ale i odrobinę nonszalancji. Mimo elastyczności Southgate’a spokój może okazać się kluczem, by z Wembley wywieźć korzystny wynik.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x