Wisła Kraków już po pierwszych testach szybkościowych i wydolnościowych
We wtorek piłkarze Wisły Kraków odbyli testy szybkościowe oraz wydolnościowe. – Postanowiliśmy przeprowadzić testy, by ocenić poziom wytrenowania zawodników – mówi Leszek Dyja.
– Dokonaliśmy już wewnętrznych analiz, które zobrazowały, że ta drużyna ma naprawdę duże zdolności indywidualne. Chcemy pomóc zawodnikom wejść na wyższy poziom i dać im pewność siebie, by nie bali się brać odpowiedzialności na swoje barki – stwierdził Jerzy Brzęczek na pierwszej konferencji prasowej.
Były selekcjoner kadry musi dać impuls drużynie. Wczoraj zaczął od odprawy w Myślenicach, a następnie odbyli krótką, lecz intensywną rozgrzewkę pod czujnym okiem trenera Leszka Dyji.
“Kolejnym wyzwaniem czekającym na Wiślaków były testy szybkościowe i „pojedynek” z fotokomórkami. W trakcie ich trwania zmierzono przyspieszenie oraz szybkość, którą piłkarze rozwijają kolejno na dystansie 5, 10 oraz 30 metrów. Pomiar ten pozwoli na dokładne przeanalizowanie rezultatów osiąganych przez każdego z graczy, co pomoże sztabowi w doborze odpowiednich środków treningowych – czytamy o szczegółach na stornie “wisla.krakow.pl”.
– Chcemy na bieżąco posiadać informacje, w jaki sposób zawodnicy reagują na trening i móc modyfikować ćwiczenia oraz dostosowywać je do aktualnych wymogów. Określamy w ten sposób parametry PVC, które korelują z parametrami VO2max. Są to testy, które nie powodują dużego obciążenia organizmu, więc można stosować je w każdym okresie, nawet na początku przygotowań – powiedział Leszek Dyja, trener przygotowania fizycznego Wisły Kraków.
Pᴏᴅ ᴄᴢᴜᴊɴʏᴍ ᴏᴋɪᴇᴍ… pic.twitter.com/jRfnBFuHt6
— Wisła Kraków (@WislaKrakowSA) February 16, 2022
źródło: wisla.krakow.pl /
Jerzy Brzęczek: Potencjał piłkarzy Wisły jest większy od wyników i na tym buduję optymizm