Vuković: Fakt, że coś się zmieniło, musimy pokazać w rywalizacji ligowej

Aleksandar Vuković

Aleksandar Vuković (Legia Warszawa) / fot. Mikołaj Barbanell (Piłkarski Świat)

Prawie pół godziny otrzymał Paweł Wszołek w wysoko wygranym meczu sparingowym z Radomiakiem Radom (4:0). – nie potrzebujemy dłuższego czasu, aby wkomponować go do zespołu – mówi Vuković.

W ostatnim sprawdzianie przed wznowieniem PKO Ekstraklasy, legioniści pokazali, że są dobrze przygotowani. Trafienie Filipa Mladenovicia, dublet Ernesta Muciego i gol Szymona Włodarczyka dały zwycięstwo z beniaminkiem.

Wiemy, że nasz rywal dopiero skończył obóz przygotowawczy, a my chcieliśmy to wykorzystać. Ta sztuka nam się udała – szczególnie w pierwszej połowie. Wynik nie odzwierciedla różnicy pomiędzy drużynami – tak było w meczu grudniowym, ale tak jest również i dzisiaj. Mamy tydzień do meczu ligowego. Chcemy zacząć regularnie zdobywać punkty – stwierdził szkoleniowiec.

Mamy zarys i pomysł tego, jak chcemy żeby wyglądał skład. Najważniejsza jest jednak stała rywalizacja. Zawodnicy muszą wiedzieć, że ciężką pracą na treningach i dobrą dyspozycją meczową, mogą wywalczyć sobie miejsce w jedenastce. Potrzebujemy wewnętrznej rywalizacji, żeby cały czas się poprawiać. Tylko ta droga jest dobra. Każdy musi wiedzieć, że na swojej pozycji ma wartościowego konkurenta – dodaje.

W zespole przy Łazienkowskiej na pół roku wypożyczono Pawła Wszołka z Unionu Berlin. – Zawodnik jest gotowy do gry, a my nie potrzebujemy dłuższego czasu, aby wkomponować go do zespołu. Jedyną kwestią jest rywalizacja o miejsce w składzie. Każdy nowy zawodnik musi udowodnić swoją jakość na boisku. Na miejsce w składzie trzeba sobie zapracować. Z Pawłem jest o tyle łatwiej, że my go dobrze znamy i wiemy, co potrafi. Zawodnik jest w dobrej dyspozycji fizycznej i potrzebuje tylko rytmu meczowego – przyznał Serb.

Bez odpowiedniego etosu pracy, dyscypliny i wzajemnych relacji, samą jakością i szczęściem ciężko jest cokolwiek ugrać. My jesteśmy na początku drogi. Fakt, że coś się zmieniło, musimy pokazać w rywalizacji ligowej. Nie będziemy wystawiać oceny po jednym, czy drugim sparingu, tym bardziej rozgrywanych w trudnych warunkach. Nasza lepsza gra ma być widoczna w spotkaniach ligowych – podsumował.

źródło: legia.com /


Oko na rodaka: Arkadiusz Milik nie powiedział jeszcze ostatniego słowa

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x