Spacerek Romy ze Szczęsnym. Torino bez żadnych argumentów

asroma.com

W meczu 25. kolejki Serie A, Roma bez problemu pokonała Torino 4:1.

Starcie dwóch niezwykłych egzekutorów. Edin Dzeko kontra Andrea Belotti. Początek spotkania pod dyktando Romy, która już w 9 minucie objęła prowadzenie. Strzelcem bramki, a jakże – Edin Dzeko, dla którego była to 19 bramka w tym sezonie. Ta bramka była specyficzna, ponieważ Bośniak zdobył bramkę zza pola karnego, co zdarza mu się rzadko. Z wyśmiewanego zawodnika, który niemal każdą stuprocentową sytuację marnował, stał się wybitnym napastnikiem, każdego czego się dotknie, zamienia w złoto. Fenomenalny progres napastnika. Nie minęło nawet 10 minut od strzelenia pierwszej bramki, Roma podwyższyła na 2:0. Bramkę strzelił Mohamed Salah, asystę zaliczył Dzeko. Egipcjanin w wielkim stylu wrócił do klubu po zdobyciu srebrnego medalu podczas Pucharu Narodów Afryki. Dwa przyjęte przez Toro ciosy kompletnie zdezorientowały drużynę, każda sytuacja kończyła się stratą piłki. Roma grała doskonałą piłkę, zmuszając przeciwnika do głębokiej defensywy. Mimo wielu sytuacji Romy, oraz sporadycznych Torino, pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 2:0. Roma musi uważać, bo Byki mogą być zniesmaczeni swoją postawą w pierwszej połowie, i od początku drugiej połowy podopieczni Sinisy Mihajlovica mogą ruszyć do ofensywy, nie jednokrotnie zagrażając bramce strzeżonej przez Wojciecha Szczęsnego. Jeśli Polak zachowa dziś czyste konto, to będzie jego 11 mecz bez wpuszczonej bramki. W sobotę ta sztuka nie udała się Łukaszowi Skorupskiemu, dwukrotnie wyjmując piłkę z siatki.

Druga połowa rozpoczęła się od akcji Romy i uderzenia Edina Dzeko, który szukał 20, bramki w sezonie, jednak strzelił wysoko i bardzo niecelnie. W 55 minucie Lukic obejrzał żółtą kartkę, o dziwo była to dopiero pierwsza żółta kartka w tym starciu. Torino nie ma absolutnie żadnych argumentów, by zdobyć bramkę kontraktową i mieć choćby teoretyczne szanse na zremisowanie meczu, bo mówienie, że Byki mogą jeszcze wygrać to spotkanie brzmi jak nonsens. Torino zostało całkowicie dobite przez Leonardo Paradesa, który w 65 minucie uzyskał fenomenalne trafienie z dystansu. Podobne trafienie zaliczył Juan Cuadrado w meczu z Interem Mediolan. Argentyńczyk nie jest pewny swojej przyszłości, zawodnika kusi Juventus Turyn, jednak temu pomysłowi sprzeciwił się Luciano Spalletti zaznaczając, że Parades jest bardzo ważnym zawodnikiem. Maxi Lopez, który chwilę wcześniej pojawił się na boisku, uderzał z pola karnego, lecz bardzo pewnie obronił ten strzał Wojciech Szczęsny. Można żartobliwie przyznać, że takie piłki może łapać z zamkniętymi oczami. W 82 minucie na boisku pojawił się Francesco Totti, legenda Giallorossich. Kiedy tylko na murawę wchodzi Il Capitano, na trybunach zawsze jest znakomita wrzawa. Sympatycy Romy mają świadomość, że to ostatnie miesiące Włocha w klubie z Rzymu. Chwilowa bezradność obrońców gospodarzy doprowadziła do honorowej bramki dla Torino. Zdobywcą bramki był w 85 minucie Maxi Lopez. Niestety, Wojciech Szczęsny podobnie jak Łukasz Skorupski, nie zachowa czystego konta. Już w 91 minucie Radja Nianggolan podwyższył prowadzeniem Rzymian na 4:1 Belg popisał się kapitalnym uderzeniem, a równie piękną asystę zaliczył Francesco Totti. Tym akcentem zakończyło się spotkanie Romy z Torino. Wynik brzmi 4:1 dla gospodarzy.

AS Roma – Torino 3:1 ( 9. Dzeko, 17. Salah, 65. Parades – 85 Maxi Lopez)

ROMA (3-4-2-1): Szczesny; Manolas  ( 74. Vermaelen) , Fazio, Juan Jesus; Bruno Peres, Strootman  (82. Totti) , Paredes, Emerson; Salah, Nainggolan; Dzeko ( 90. Perotti) .
TORINO (4-3-3): Hart; Zappacosta, De Silvestri, Moretti, Barreca; Benassi ( 70. Boye), Lukic, Baselli; Iago Falque ( 59. Iturbe) , Belotti, Ljajic ( 79. Maxi Lopez) .

Arbiter : Marco Guida

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.