Serie A: Sensacja w Mediolanie. Benevento upokorzyło AC Milan

Indosport

W sobotni wieczór na San Siro byliśmy świadkami mega sensacji. Grający przeciętnie, wręcz słabo AC Milan przegrał 0:1 z Benevento Calcio. Dla beniaminka Serie A było to pierwsze ligowe zwycięstwo na wyjeździe w tym sezonie.

Milan nie zachwyca. Ostatni raz w lidze wygrali ponad miesiąc temu, a cztery ostatnie spotkania zostały zremisowane. Mimo wszystko, przed spotkaniem z outsiderem Serie A Benevento oczekiwano, że podopieczni Gennaro Gattuso w końcu sięgną po trzy punkty. Nic bardziej mylnego, piłkarze Benevento zagrali najlepsze 45 minut w tym sezonie, z kolei Milan spisywał się bardzo słabo. Dogodnej okazji w 5. minucie meczu nie wykorzystał André Silva, który okrutnie się pomylił nie trafiając nawet w piłkę. Temperaturę swoim kibicom podniósł także Ricardo Rodríguez, który dogrywał tak nieudolnie, że prawie skierował piłkę do własnej bramki. Przed katastrofą swój zespół w ostatniej chwili uratował Gianluigi Donnarumm, który wybił futbolówkę z linii bramkowej. Niefrasobliwość gospodarzy Benevento wykorzystali w 29. minucie spotkania. Dobre podanie Benito Violi bardzo pewnie wykorzystał Pietro Iemmello, któremu w sytuacji sam na sam z Donnarummą nie zadrżała noga. W pierwszej chwili mogło się wydawać, że 26-letni napastnik znajdował się na pozycji spalonej, lecz w powtórkach dostrzec można było, że Leonardo Bonucci złamał linię spalonego, dzięki czemu dogranie Violi było idealne.

Podopieczni Gennaro Gattuso po przerwie starali się przełamać defensywę ostatniej drużyny Serie A. Przebłyski były, takie jak gdy w 60. minucie Franck Kessié obił poprzeczkę bramki rywali. Gospodarze męczyli się niemiłosiernie, a Benevento od czasu do czasu odgryzało się kontratakami. Jeden z nich mógł skończyć się dobiciem Milanu oraz fantastyczną bramką Benito Violi, lecz piłka po jego strzale minęła słupek bramki rywali. Mediolańczycy z minuty na minutę wyglądali coraz bardziej bezradnie. Dobrze w bramce Benevento spisywał się Christian Puggioni. Beniaminek i prawdopodobny spadkowicz z Serie A ostatnie dziesięć minut meczu musiał grać w dziesiątkę. Wprowadzony na boisko Cheick Diabaté złapał szybkie dwie żółte kartki i wyleciał z boiska. Nawet to nie pomogło Milanowi, by wyrwać Benevento chociaż dwa punkty. Podopieczni Roberto De Zerbiego dokonali dzisiaj rzeczy historycznej. Pierwsze zwycięstwo na wyjeździe osiągnęli dopiero w 34. kolejce spotkań. Spadek klubu z Benewentu jest praktycznie przesądzony, lecz takimi meczami piłkarze piszą naprawdę ładną historię.


21 kwietnia 2018 rok, 34. kolejka włoskiej Serie A, Mediolan (Stadio Giuseppe Meazza)

AC Milan – Benevento Calcio 0:1 (0:1)

Pietro Iemmello 29

Milan: Gianluigi Donnarumma – Davide Calabria, Leonardo Bonucci, Cristian Zapata, Ricardo Rodríguez – Fabio Borini (Suso 49′), Franck Kessié, Lucas Bigia (Manuel Locatelli 72′), Giacomo Bonaventura – André Silva (Nikola Kalinić 63′), Patrick Cutrone.

Benevento: Christian Puggioni – Bacary Sagna, Berat Djimsiti, Alin Toșca, Gaetano Letizia – Danilo Cataldi, Sandro, Benito Viola (Vittorio Parigini 76′) – Enrico Brignola (Lorenzo Venuti 68′), Pietro Iemmello (Cheick Diabaté 62′), Filip Đuričić.

Żółte kartki: Locatelli – Sagna, Diabaté.

Czerwona kartka: Cheick Diabaté.

Sędzia: Maurizio Mariani.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x