Selekcjoner reprezentacji Ukrainy: Poprosiłem, aby grać w Łodzi, Rosjanie to średniowieczni barbarzyńcy

Ukraina

Zdjęcie: twitter.com/EURO2020

– Przez pierwszy miesiąc-dwa futbol się dla nich nie liczył, nie mogli na niego nawet patrzeć – opowiada Ołeksandr Petrakow. 

Reprezentacja Ukrainy rozpoczęła zgrupowanie przed barażami mistrzostw świata w Katarze. Okres przygotowawczy spędzą w Słowenii, a piłkarze dojeżdżają do hotelu autobusami. Od sierpnia ubiegłego roku kadrę prowadzi Ołeksandr Petrakow i podzielił się wrażeniami z ostatnich miesięcy w “Przeglądzie Sportowym”.

– Jestem pierwszym trenerem, który przygotowuje zespół podczas wojny. Może będzie to wskazówka dla innych krajów w takiej sytuacji, jeśli nie daj Boże, wojna dotknie też ich. To ogromny stres dla piłkarzy. Przecież cierpią ich całe rodziny. Przez pierwszy miesiąc-dwa futbol się dla nich nie liczył, nie mogli na niego nawet patrzeć – mówi trener.

Jako mieszkaniec Kijowa widział na własne oczy spadające rakiety. – Miałem uciekać z rodzinnego miasta z powodu tych łajdaków? Ja nie z takich. Pomagałem układać barykady – dodaje. – Razem z Rosjanami żyliśmy w ZSRR i nigdy nie przypuszczałem, że są zdolni do tego, co robią. W zeszłym tygodniu wraz z prezesem federacji Andrijem Pawełką odwiedziłem Buczę, Irpień, Borodziankę i Hostomel, wszystkie te miejscowości pod Kijowem dobrze znam – przyznał.

– Jeździłem tam z młodzieżowymi drużynami na zgrupowania, znałem stadiony w okolicy. Pojechałem i zobaczyłem, co oni tam zrobili. To potwory, zwierzęta, nie mogę ich nazwać normalnymi, cywilizowanymi ludźmi. Nie wiem, jak ich określić, są jak średniowieczni barbarzyńcy, którzy niszczą cywilizowany kraj – zaznacza.

Ukraina w czerwcu, co wszystko wskazuje rozegra swoje spotkania w Łodzi w ramach Ligi Narodów. – Poprosiłem, aby grać w Łodzi, bo tam odbył się finał mistrzostw świata do lat 20. Chciałem też, aby stadion nie był za duży. Powiedziano mi, że tam jest teraz nowy obiekt na 19 tysięcy – zakończył Petrakow.

źródło: przegladsportowy.pl /

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x