Reprezentant Panamy zapewnia: “Zrobimy wszystko, aby powrócić na Mistrzostwa Świata!”

W 2018 roku reprezentacja Panamy po raz pierwszy w historii pojawiła się na Mundialu. Obecność tego państwa w Rosji była niemałą sensacją. Teraz Panamczycy zgodnie zapowiadają: chcą powrócić na MŚ! 

Jose Luis Rodriguez miał jedno marzenie – zostać zawodowym piłkarzem. Musiał przejść przez wiele niepowodzeń w swoim życiu, od wychowywania się w nieciekawej dzielnicy, poprzez ultimatum matki: “albo nauka albo piłka nożna”. W wieku 20 lat zadebiutował na Mundialu. O swojej karierze, upadkach i wzlotach opowiedział w wywiadzie dla fifa.com.

Decyzja mogła być jedna. Piłkarz zdecydował się na wyprowadzkę do Europy, aby tam szlifować swoje umiejętności piłkarskie. Dzięki temu został powołany na Mistrzostwa Świata w 2018 roku. W meczu z Tunezją wprawił w ekstazę całą Panamę, dając swojemu kraju prowadzenie – Nie jestem nawet pewien, co mówiłem [w tamtym momencie]. Kiedy zobaczyłem, że piłka przekroczyła linię, krzyczałem różne rzeczy. Byłem szczęśliwy i krzyczałem! Pamiętam, jak koledzy z drużyny mówili do mnie: ‘Dalej, możemy to zrobić’ – finalnie gol został uznany za samobójczy, ale Rodriguez się tym nie przejmuje – Zawsze mówiłem, że to moja bramka. Gdybym nie strzelił celnie, to nie trafiłby w jednego z naszych przeciwników i nie wpadłby do bramki. Wszyscy z Panamy uważają to za mojego gola.

Podróż piłkarza nie była jednak łatwa i przyjemna. W końcu wyemigrował na drugi koniec świata w wieku zaledwie 18 lat – Było mi bardzo ciężko. Byłam przyzwyczajony do życia z matką, od której nigdy wcześniej nie byłem z dala. Pierwszy rok był bardzo skomplikowany. Wiele razy myślałem o moich przyjaciołach i rodzinie. Mam też syna i nie mogłem się z nim widywać, co mnie dotknęło. Miałem jasność co do tego, czego chcę w życiu. Albo mógłbym wrócić do Panamy i mojej starej dzielnicy i podążyć tą samą ścieżką, którą obrali niektórzy moi towarzysze, co było złą drogą, albo mógłbym walczyć, by spełnić swoje marzenie o byciu profesjonalnym piłkarzem i zajść tak daleko, jak to tylko możliwe. 

Piłkarz jest obecnie na wypożyczeniu w CD Lugo, ale zamierza wrócić do Alaves. Ci przecież w lipcu ubiegłego roku dali mu szansę zadebiutować w La Liga. I to nie z byle kim, bo z samym Realem Madryt. Europejskie doświadczenie Rodrigueza jest niezbędne dla reprezentacji ze strefy CONCACAF – Pierwsze kilka meczów będzie trudnych. Musimy dotrzeć do drugiej rundy i spróbować przejść do ostatniej rundy kwalifikacyjnej. Zespół jest w pełni skoncentrowany i zamierza dać z siebie wszystko dla naszego kraju. 

Panama rozpoczyna swoje eliminacje w grupie D strefy CONCACAF meczami z Barbadosem (25.03 ) i Dominiką (28.03) w Republice Dominikańskiej – Nie możemy kwalifikować się na Mundial tylko po to, by wziąć w nim udział. Musimy iść z nastawieniem, by wierzyć w siebie. Jeśli będzie szansa na powrót na mundial, będziemy walczyć, by tak się stało. A jeśli wrócimy na światową scenę, to chcemy przynajmniej wygrać jeden mecz.

Panama wciąż żyje miłymi wspomnieniami z Rosji – To było bardzo miłe doświadczenie i spełnienie marzeń. To było wyjątkowe doświadczenie dla całego kraju i niesamowicie miłe dla mnie osobiście – pojechać na Mistrzostwa Świata i być podstawowym zawodnikiem. Pamiętam, jak wchodziłem na wypełniony po brzegi stadion i słuchałem naszego hymnu narodowego. Wiele rzeczy przeszło mi przez głowę. 

Zawodnik wypowiedział się również w innych kwestiach:

Słowa jego matki przed wyjazdem do Europy: – Chciała, żebym kontynuował naukę, ale ja wyjaśniłem, że chcę być piłkarzem i że mam szansę wyjechać do Belgii. Moim marzeniem była gra w Europie i poprosiłem ją, żeby mnie w tym wspierała – i tak też zrobiła.

Idol, na którym się wzoruje: – Cristiano Ronaldo. Śledzę go od dziecka. Podziwiam jego sposób pracy – jest dla mnie wzorem do naśladowania. Próbuję przyjrzeć się jego życiu, jego ewolucji i wysiłkom, jakie musiał podjąć. Staram się podążać tą samą drogą.

Czego mu brakuje w Europie: – Kuchni mojej mamy

Coś z Panamy, co chciałby mieć w Hiszpanii:Czy mogę coś dostać? Moją mamę. Mając tutaj, mieszkającą ze mną

O perspektywie naśladowania tego, co Rommel Fernandez (były napastnik, który zmarł w 1993 roku i od jego nazwiska nazwano stadion, na którym Panama rozgrywa swoje domowe mecze) zrobił w Hiszpanii: Dla mnie byłby to powód do dumy, tak jak dla mojej rodziny, przyjaciół, dzielnicy i kraju. Rommel Fernandez pochodził z tej samej dzielnicy co ja i mam nadzieję, że pewnego dnia będę w stanie dorównać, a nawet przewyższyć jego statystyki w Hiszpanii. Był bardzo ważnym zawodnikiem.

Pozostaje trzymać kciuki za piłkarskiego kopciuszka, bo zdecydowanie obecność reprezentacji Panamy na Mistrzostwach w Rosji była wartością dodaną.

Źródło: fifa.com

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x