Puchar Narodów Afryki: Kopciuszek turnieju postawiony pod ścianą

Reprezentacja Komorów w 1/8 finału Pucharu Narodów Afryki zmierzy się z gospodarzem turnieju, Kamerunem. Debiutanci muszą radzić z nie lada wyzwaniem, bo wszyscy bramkarze będą niedostępni.

Sytuacja jest delikatnie pisząc bezprecedensowa. Aż dwanaście przypadków zakażenia koronawirusem wykryto u siedmiu piłkarzy, trenera i czterech osób ze sztabu. W tym gronie znajduje się dwójka bramkarzy, a podstawowy golkiper, Salim Ben Boina jest kontuzjowany.

Maleńki kraj wyspiarski na Oceanie Indyjskim zaszokował wszystkich, kwalifikując się do fazy pucharowej w swoim debiucie. W grupie sensacyjnie pokonali Ghanę (3:2) i z trzeciego miejsca awansowali dalej.

Komory są w niezręcznej sytuacji z powodu przepisów wydanych przez Afrykańską Konfederację Piłki Nożnej. Prawie każda drużyna w Kamerunie miała pozytywne przypadki podczas turnieju. Zgodnie z zasadami drużyny muszą rozegrać mecz, jeśli mają co najmniej 11 sprawnych zawodników.

– Wybraliśmy już zawodnika z pola, który zacznie jako bramkarz – powiedział asystent trenera Komorów Daniel Padovanni. – To zawodnik, który podczas treningu pokazał, że potrafi bronić – przekazał.


Jerzy Dudek: Rozmawiałem z prezesem, jestem otwarty do tego, żeby pomóc kadrze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x