Premier League: Guaita bohaterem Orłów, Leicester potyka się z Crystal Palace

zdjęcie: twitter.com/CPFC

W meczu rozpoczynającym 16. kolejkę Premier League, Crystal Palace zremisowało z Leicester City 1:1. Bohaterem spotkania został Guaita, który w pierwszej połowie obronił rzut karny.

Z uwagi na dużą częstotliwość gier, obaj trenerzy poczynili wiele zmian w swoich zespołach, względem poprzednich meczów. Na boisko zabrakło chociażby Vardy’ego, Youriego Tielemansa, czy w ekipie Orłów Eberechiego Eze. Wydawało się zatem, że gra nie będzie szczególnie składna i zespołowa i faktycznie tak było, ale tylko na początku meczu. Gdy oba zespoły odpowiednio się rozegrały zaczęła się poważna walka o ligowe punkty. Pierwszą świetną okazję do zdobycia prowadzenia miało Leicester. Tomkins sfaulował w polu karnym młodego Thomasa i mieliśmy rzut karny. Wobec nieobecności etatowych wykonawców stałych fragmentów gry w zespole Lisów, do piłki podszedł Iheanacho. Już podczas nabiegu do piłki widać było, gdzie dokładnie uderzy, a to przeważyło na tym, że Guaita wyczuł jego intencję i pięknie obronił strzał z jedenastu metrów. Kolejną szansę miało Crystal Palace. Będący w polu bramkowym Townsend dostał idealne podanie, zdecydował się na uderzenie bez przyjęcia, ale z zaledwie kilku metrów nie trafił nawet w bramkę. Oba zespoły były dziś nieźle dysponowane w grze ofensywnej, ale ewidentnie brakowało liderów, którzy mogliby przesądzić o końcowym wyniku. Leicester miało co prawda Iheanacho, ale Nigeryjczyk raz po raz marnował dogodne sytuacje.

Od początku drugiej połowy wyraźnie efektywniejszym zespołem było Crystal Palace. Leicester zdecydowanie dłużej utrzymywało się przy piłce, ale nie przynosiło to żadnych korzyści. Ofensywne zaangażowanie gości w 58. minucie wykorzystali gospodarze. Z kontrą popędził Jeffrey Schlupp, afrykański pomocnik utrzymał się przy piłce i podprowadził ją aż na połowę przeciwnika. Piłkę dostał bardzo aktywny dzisiaj Townsend, który dośrodkował w pole karne. Podanie doszło do niepilnowanego Zahy, a Iworyjczyk z woleja umieścił piłkę w siatce. To było już ósme trafienie tego zawodnika w obecnym sezonie Premier League. Brendan Rodgers musiał stanowczo zareagować na niekorzystne boiskowe wydarzenia. Na boisko wprowadzony został Vardy, Tielemans i Gray. Ostatni z nich dopiero debiutował w tym sezonie, więc jego wprowadzenie było małym zaskoczeniem. Niespodziewanie to nie zawodnicy, którzy wbiegli na boisko z ławki przesądzili o końcowym wyniku. W 83. minucie Harvey Barnes przyjął piłkę po wznowieniu gry z autu. Zatańczył między przeciwnikami i oddał silny strzał, który leciał do bramki Crystal Palace niczym kula na torze w kręgielni. Anglik strzelił gola w meczu rozgrywanym zaledwie dwa dni temu i dziś powtórnie znalazł drogę do siatki rywala. Leicester wyraźnie pobudziły zmiany, jakie wykonał Rodgers. Lisy dzielnie walczyły do końca meczu, aby zdobyć bramkę na wagę zwycięstwa, jednak nie udało im się to. W dzisiejszym spotkaniu padł remis, który zdecydowanie bardziej ucieszył Crystal Palace, niż Leicester.


28.12.2020, 16. kolejka Premier League, Selhurst Park

Crystal Palace – Leicester City 1:1 (0:0)

Bramki: 58′ Zaha  – 83′ H. Barnes

Crystal Palace: Guaita – Clyne, Kouyaté, Tomkins, Mitchell – A. Townsend, Milivojević, Riedewald (74′ McArthur), Schlupp (84′ J. Ayew) – Benteke, Zaha.

Leicester City: Schmeichel – Justin, Amartey, J. Evans, Thomas – Choudhury (57′ Tielemans), N. Mendy – Ayoze Pérez, Praet (65′ Vardy), H. Barnes – Iheanacho (72′ D. Gray).

Sędzia: Graham Scott

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.