Premier League: Dziewięć bramek na Etihad. City demoluje Stoke!

SkySports

W spotkaniu odbywającym się dziś na Etihad Stadium Manchester City nie dał najmniejszych szans Stoke City, zwyciężając aż 7:2!

Po tym, jak Manchester United zremisował z Liverpoolem na Anfield, City miało okazję odskoczyć “Czerwonym Diabłom” na dwa punkty w tabeli. Zadanie, które stało przed podopiecznymi Guardioli, nie wydawało się trudne, ponieważ grali u siebie ze Stoke. W tym sezonie The Potters na wyjazdach zdobyli zaledwie jeden punkt. Citizens byli więc zdecydowanymi faworytami tego starcia.

O tym, że Manchester jest nastawiony na atak, przekonał nas już w ósmej minucie Leroy Sane. Oddał on strzał z kilku metrów, który niespodziewanie poszybował za wysoko. Próba była mocno nieudana, jednak było to pierwsze ostrzeżenie dla Stoke. Kilka minut później zamiast wysyłać ostrzeżenia City po prostu zaczęło strzelać. W ciągu jedenastu minut gospodarze trzykrotnie zdołali pokonać Jacka Butlanda. Najpierw po podaniu De Bruyne w polu karnym znalazł się Walker, który wystawił piłkę Jesusowi. Brazylijczyk tylko dołożył nogę i było już 1:0. Dwie minuty później po efektownie wyglądającej klepce w polu karnym wynik podwyższył Sterling. Sama akcja to wymiana kilku podań i uderzenie do pustej bramki. Swoją cegiełkę do wyniku dołożył też David Silva, w nieco podobnej akcji co ta otwierająca worek z bramkami.

Stoke było pod ścianą i nie miano nawet piłki przy nodze. Statystyka posiadania futbolówki po trzydziestu minutach wynosiła 81-29 dla City. Goście zdołali jednak znaleźć drogę do bramki Edersona po dwójkowej akcji Jese z Dioufem. Autorem bramki był ten drugi i do szatni zawodnicy schodzili przy wyniku 3:1.

Wydawało się, że pomimo bramki do szatni Manchester ma wszystko pod kontrolą. Takie myślenie towarzyszyło też chyba samym graczom i doprowadziło do ich rozluźnienia. Zaraz po zmianie stron po dośrodkowanie na gola zamienił Diouf, przynajmniej tak  się wydawało w pierwszej chwili. Oficjalnie jednak bramkę zapisano na konto Kyle’a Walkera, który jako ostatni dotknął piłkę. Stoke odrobiło w ten sposób większość strat, jednak od tego momentu na boisku istniało już tylko City. Identycznie jak w pierwszej połowie, “Obywatele” strzelili trzy gole w krótkim odstępie czasu. Z dystansu trafił Fernandinho, dwie asysty przy golach Sane i Jesusa dołożył De Bruyne, dla którego był to 100. mecz w barwach City. Wynik ustalił Bernardo Silva strzałem z bliskiej odległości.

Po tym meczu Manchester City objął prowadzenie w tabeli Premier League wyprzedzając Manchester United o dwa punkty.

14.10.2017, 8. kolejka Premier League, The John Smith’s Stadium (Manchester)

Manchester City – Stoke City 7:2 (3:1)

Gabriel Jesus 17′ & 55′, Raheem Sterling 19′, David Silva 27′, Fernandinho 60′, Leroy Sane 62′, Bernardo Silva 79′ – Mame Diouf 44′, Kyle Walker 47′ (bramka samobójcza)

Manchester City: Éderson, Kyle Walker, John Stones, Nicolas Otamendi, Fabian Delph, Kevin De Bruyne (Ilkay Gundogan 66′), Fernandinho (Yaya Toure 73′), David Silva, Raheem Sterling, Gabriel Jesus (Bernardo Silva 63′), Leroy Sane

Stoke City: Jack Butland, Erik Pieters, Kevin Wimmer (Bruno Martins Indy 46′), Kurt Zouma, Tom Edwards (Ramadan Sobhi 54′), Maxim Choup-Moting, Geoff Cameron, Darren Fletcher, Mame Diouf, Jese (Ibrahim Afellay 46′)

Żółte kartki: Ibrahim Afellay

Sędzia: Craig Pawson

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x