PKO Ekstraklasa: Plach zatrzymał Lecha. Bezbramkowy remis w Poznaniu

František Plach

František Plach / fot. Mikołaj Barbanell (Piłkarski Świat)

W niedzielne popołudnie na stadionie w Poznaniu zmierzyły się ze sobą zespoły, które są ostatnio w dobrej dyspozycji. Lech z trzema zwycięstwami z rzędu, oraz Piast Gliwice, który pomimo niedawnej porażki z Wartą, też wygląda solidnie. Ostatecznie najlepszymi zawodnikami swoich zespołów byli bramkarze i mecz zakończył się bezbramkowym remisem.

Połowa na przewagi bez rozstrzygnięcia

Od początku meczu to Lech postanowił przejąć inicjatywę. Piłkarze Dariusza Żurawia już w 6. minucie mogli wyjść na prowadzenie. Z okolic pola karnego ładnym strzałem popisał się Dani Ramirez, ale jeszcze lepszą interwencję zaprezentował bramkarz Piasta. Po kilku minutach obraz meczu nieco się wyrównał. Można nawet zaryzykować tezę, że to goście z Gliwic wyglądali solidniej.

W 12. minucie okazję na strzał sprzed pola karnego miał Patryk Lipski, jednak uderzenie było bardzo niecelne. A warto zaznaczyć, że pomocnik Piasta miał dobrze ustawionego kolegę, ale nie zdecydował się na zagranie do niego. Po kolejnych dziesięciu minutach powinno być 1-0 dla gliwiczan. Tylko i wyłącznie zawodnicy Waldemara Fornalika wiedzą dlaczego nie wyszli po tej akcji na prowadzenie. Sam na sam z van der Hartem wybiegł Michał Żyro. Były gracz Legii próbował przelobować holenderskiego golkipera Lecha, ale zrobił to bardzo nieudolnie. Po chwili umieścić piłkę w siatce próbowali Vida oraz Pyrka, ale żaden z nich nie zrobił tego skutecznie.

Po wspomnianej akcji na boisku nie działo się zbyt wiele. Lech operował piłką, Piast zaciekle nie atakował. Z letargu obudzić wszystkich spróbował Jakub Kamiński. Grający drugi mecz na pozycji lewego obrońcy piłkarz, wbiegł w pole karne, oddał celny strzał, ale zbyt słaby, aby zaskoczyć Placha.

Im strzelać nie kazano

Początek drugiej połowy nie był taki, jakiego życzyliby sobie kibice Lecha Poznań. Dopiero po kilku chwilach piłkarzom Dariusza Żurawia udało się dostać pod pole karne Piasta. Kolejny strzał oddał najlepszy na boisku Kamiński, ale po raz kolejny na posterunku był Frantisek Plach. Stadionowy zegar pokazywał wówczas 53. minutę meczu.

Po upływie ponad godziny spotkania ponownie dał o sobie znać Dani Ramirez. Dośrodkowanie z prawej strony od Michała Skórasia dotarło do hiszpańskiego pomocnika. Ramirez oddał strzał z powietrza, ale genialną interwencją popisał się Plach. Nie po raz pierwszy w tym meczu zresztą. Po chwili swoją okazję miał Ishak, jednak dobrym zwyczajem, ponownie górą był bramkarz Piasta. Goście z Gliwic zamierzali odgryźć się Lechowi po stałym fragmencie gry. Zagranie z rzutu rożnego dotarło do Jakuba Czerwińskiego, ale stoper Piasta oddał niecelny strzał.

W 85. minucie kolejną okazję na gola stworzyli sobie piłkarze Lecha. Rajdem sprzed pola karnego popisał się Pedro Tiba, ale czujny do końca był Frantisek Plach. Trzeba jednak oddać, że szansę Kolejorza poprzedziły bardzo niemrawe minuty w wykonaniu obu zespołów. Po kilku chwilach na strzał z dystansu zdecydował się Kamiński, ale ponownie Plach udowodnił, że zasługuje na najwyższą notę w swoim zespole.


14.03.2021 r. godz.17.30, Stadion Miejski w Poznaniu, 21 kolejka PKO BP Ekstraklasy

Lech Poznań – Piast Gliwice 0-0

Kartki:  Jakub Kamiński 68′ – Jakub Holubek 58′

Sędzia: Tomasz Kwiatkowski

Lech: Mickey van der Hart – Alan Czerwiński, Thomas Rogne, Bartosz Salamon, Jakub Kamiński – Jesper Kalstroem (Kvekve 84′), Pedro Tiba – Michał Skóraś (Palacz 84′), Dani Ramirez (Kozubal 84′), Jan Sykora (Kravets 63′) – Mikael Ishak (Szymczak 74′)

Piast: Frantisek Plach – Martin Konczkowski, Tomas Huk, Jakub Czerwiński, Jakub Holubek – Arkadiusz Pyrka (Steczyk 61′), Michał Chrapek (Jodłowiec 69′), Patryk Sokołowski – Patryk Lipski (Badia 89′)- Kristopher Vida (Milewski 61′), Michał Żyro

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x