PKO BP Ekstraklasa: Podział punktów w Białymstoku. Widmo spadku zagląda w oczy Śląska

Jagiellonia

https://twitter.com/_Ekstraklasa

W pierwszym sobotnim meczu 31. kolejki PKO BP Ekstraklasy Jagiellonia Białystok zremisowała u siebie ze Śląskiem Wrocław 1:1. 

Pierwsze minuty sobotniego mecz rozgrywanego na Stadionie Miejskim w Białymstoku stały pod znakiem nieśmiałych ataków ze strony Jagiellonii. Po raz pierwszy gorąco pod bramką przyjezdnych zrobiło się w 9. minucie. Piłka po uderzeniu głową Tarasa Romanczuka trafiła w spojenie słupka z poprzeczką.

Kolejną groźną akcję w tym meczu Jagiellonia wykreowała po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. W polu karnym przeciwnika najlepiej odnalazł się Michał Pazdan, który kompletnie niekryty, zdecydował się oddać strzał głową. Piłkę lecącą prosto do bramki w ostatniej chwili wybił jeden z zawodników Śląska.

W 36. minucie Quintana znalazł się w dogodnej sytuacji w polu karnym gospodarzy, by pokonać Alomerovicia. Skuteczny powrót Nasticia uniemożliwił mu oddanie strzału. Kilka minut wcześniej swojej szansy na otwarcie wyniku szukał Robert Pich. Uderzenie Słowaka było jednak za lekkie.

Tuż przed końcem pierwszej połowy Jagiellonia po raz drugi w tym meczu obiła słupek bramki strzeżonej przez Matusa Putnockiego. Bartłomiej Wdowik wykorzystał niefrasobliwość piłkarzy Śląska na własnej połowie i bez problemów przejął futbolówkę. Młodzieżowiec Jagiellonii oddał mocny strzał po ziemi, jednak piłka nie znalazła drogi do bramki.

W pierwszych 45. minutach Jagiellonia zdecydowanie przeważała, ale swojej dominacji nie potrafiła zamienić na zdobycz bramkową. W efekcie goli nie oglądaliśmy.

Druga połowa

Na początku drugiej połowy gospodarze dopięli swego i wyszli na prowadzenie za sprawą trafienia Marco Guala. Hiszpan ładnie obrócił się z piłką na szesnastym metrze i płaskim strzałem po ziemi nie dał bramkarzowi szans na skuteczną interwencję.

W kolejnych minutach gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska, a oba zespoły miały spory problem z kreowaniem sytuacji bramkowych.

Na siedem minut przed końcem regulaminowego czasu gry Śląsk Wrocław niespodziewanie doprowadził do wyrównania. Rezerwowy Dennis Jastrzębski zacentrował piłkę w pole karne, tam niefortunnie interweniował Michał Pazdan, który skierował piłkę do własnej bramki. Wynik nie uległ już zmianie i oba zespoły podzieliły się punktami.

W następnej serii gier Żółto-Czerwoni zagrają na wyjeździe z Wisłą Kraków (07.05, 20:00). Wrocławianie podejmą na własnym stadionie Pogoń Szczecin (07.05, 17:30).

30.04.2022 r., 31. kolejka PKO BP Ekstraklasy, Stadion Miejski w Białymstoku

Jagiellonia Białystok – Śląsk Wrocław 1:1 (0:0)

52. Gual – 83. Pazdan (sam.)

Jagiellonia Białystok: Alomerovic – Tabiś (78. Olszewski), Pazdan, Tiru, Nastić, Wdowik (78. Bida), Romanczuk, Struski (86. Trubeha), Pospisil, Diego Carioca, Gual

Śląsk Wrocław: Putnocky – Bejger (60. Janasik), Golla, Tamás, Pich (60. Jastrzembski), Schwarz, Olsen (71. Sobota), Mączyński, Stiglec, C. Quintana (71. Łyszczarz), Piasecki

Żółte kartki: 40. Struski (JAG), 66. Romanczuk (JAG), 88. Trubeha (JAG) – 26. C. Quintana (SLA), 59. Golla (SLA)

Sędzia: Kos

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x