Piotr Tworek: Warta to kolor zielony, a to kolor nadziei!

Piotr Tworek

Zdjęcie: Warta Poznań

Muszę przyznać, że kontakt telefoniczny z zawodnikami pozwala mi poruszyć wiele tematów związanych nie tylko z treningiem – mówi Piotr Tworek, szkoleniowiec Warty Poznań w wywiadzie dla portalu pilkarskiswiat.com.

Rozmawiamy w czasie trudnym dla każdego z nas. Jak Piotr Tworek jako trener radzi sobie z zaistniałą sytuacją?

Sytuacja jest bardzo trudna dla nas wszystkich. Ale staramy się w niej odnaleźć wierząc, że pandemia w końcu ustąpi. Nie możemy narzekać patrząc na prace lekarzy i pielęgniarek. Za to co robią, należy się im dozgonny szacunek. Każdy mój dzień wygląda podobnie. Analizuję raporty z treningów przysyłane przez zawodników, po zakończonym treningu oceniam stopień zmęczenia w aplikacji ACTIMET, którą piłkarze wypełniają każdego dnia. Utrzymuję kontakt telefoniczny z trenerami innych drużyn, wymieniając się poglądami i uwagami. Taka praca trenerska w warunkach domowych.

Czy zawodnicy stale wykonują powierzone im zadania i jak wygląda ich monitoring?

Od momentu, gdy zawodnicy rozjechali się do domów, przeszliśmy na indywidualną formę treningu. Wcześniej wyposażyliśmy zawodników w zegary Polar oraz wybrane trenażery do treningu siłowego oraz prewencyjnego. Każdy z nich otrzymywał konspekt treningowy. Po zakończonym treningu my trenerzy dostawaliśmy raport z wykonanej pracy, a na drugi dzień rano – raport oceniający stan zmęczenia. W ten sposób mogliśmy kontrolować jakość treningu i co ważne ocenę wellness.

Narzucony plan treningowy był wyłącznie Pana pomysłem czy nad rozpiską pracowało więcej osób?

Opracowanie konspektu treningowego nie jest rzeczą oczywistą, zważywszy na utrudnienia wynikające z zaleceń dotyczących pandemii. Dlatego planując ćwiczenia musieliśmy uwzględnić wszystkie przeciwności, które mogłyby spotkać zawodników w czasie realizacji. Każdego dnia organizuję telekonferencje całego sztabu, na której poruszamy wszystkie tematy dotyczące zespołu. Fizjoterapeuci zdają raport ze stanu zdrowia, a trenerzy asystenci relacjonują jakość treningu. Dopiero później planujemy obciążenia treningowe na kolejny dzień.

Kontakt z zawodnikami dotyczy tylko wykonywanych przez nich ćwiczeń, czy “zwykłe” rozmowy również są przeprowadzane?

Muszę przyznać, że kontakt telefoniczny z zawodnikami pozwala mi poruszyć wiele tematów związanych nie tylko z treningiem. Często rozmawiamy o sprawach bieżących, sytuacji w futbolu – nie tylko w naszej lidze, ale generalnie na świecie. Za każdym razem poruszamy temat związany z zachowaniem wszelkich zasad bezpieczeństwa w czasie pandemii. Bezpośredni kontakt z każdym zawodnikiem dodaje motywacji i wiary, że ten trudny czas kiedyś minie.

Jak według Pana przerwa spowodowana epidemią Koronawirusa wpłynie na Wartę, ale i na inne zespoły?

Bardzo trudno odpowiedzieć na to pytanie, gdyż po raz pierwszy spotykamy się z taką sytuacją. Wiemy, że piłka nożna jest dyscypliną zespołową, a my trenujemy indywidualnie w terenie i bez piłki. Z pewnością minie trochę czasu, aż znów zaadoptujemy się do normalnych warunków. Musi wrócić czucie piłki, przestrzeni boiska, odległości formacji itp. Inną kwestią są sprawy ekonomiczne, które niestety odczuje każdy klub.

Kilka dni temu otrzymaliśmy informację o zgodzie na obniżenie wynagrodzeń w Warcie Poznań. Jak długo trwały negocjacje w tej sprawie?

Rozmowy zarządu ze sztabem oraz radą drużyny w sprawie zmian w wynagrodzeniach trwały bardzo krótko i szybko zakończyły się wypracowaniem wspólnego stanowiska. Wszyscy zdali egzamin z odpowiedzialności za klub i udowodnili, że Warta Poznań jest czymś więcej – nie tylko miejscem pracy. Taka postawa jest bardzo budująca.

W Pana opinii sezon powinien zostać dograny nawet kosztem grania w wakacje?

Nie ma znaczenia czy będziemy grać w wakacje czy w innym terminie. Ważne żebyśmy w ogóle wyszli na boisko. To oznaczałoby tylko jedno – sytuacja z pandemią byłaby opanowana. Zdrowie i życie jest najważniejsze. Co do dokończenia rozgrywek – kwestie awansu i spadku powinny być rozstrzygane na boisku.

Awans dla Pańskiego zespołu nadal jest głównym celem? Zgodnie z tym, co mówił Pan na początku tego roku, w jednym z wywiadów.

Tak, gramy o awans! Cel się nie zmienił.

Na początku zapytałem jak Pan, jako trener radzi sobie z epidemią COVID-19. A jak Piotr Tworek jako człowiek daję sobie radę?

Czytam. Właśnie kończę autobiografię Harrego Redknappa, jednego z wielkich menedżerów angielskiej piłki. Dużo oglądam powtórek meczów naszej reprezentacji – szczególnie z Euro 2016. Mogę teraz więcej czasu poświęcić dla rodziny. Ale gdzieś z tyłu głowy przyświeca myśl, że znajdujemy się w trudnym czasie i obawa o to przysłowiowe jutro istnieje.

Przed Nami święta Wielkanocne. Inne niż dotychczasowe, które pamiętamy. Co powiedziałby Pan dziś wszystkim Polakom?

Święta Wielkanocne to jedne z najpiękniejszych świąt, choć w tym roku bardzo smutne. To manifest życia nad śmiercią. A więc musimy żyć! Musimy przestrzegać zasad kwarantanny, higieny, noszenia maseczek, rękawiczek, zgromadzeń i wszelkich zasad bezpieczeństwa, nawet gdy utrudniają normalne funkcjonowanie. Musimy pamiętać o naszych bliskich, których w tym roku nie zaprosimy ani nie odwiedzimy na święta z troski o ich zdrowie.

Proszę jeszcze o specjalne życzenia dla fanów futbolu oraz Warty Poznań.

Kibicom Warty Poznań chciałbym życzyć siły w tym trudnym czasie. Warta to kolor zielony. A zielony to kolor nadziei! `Musimy mieć nadzieję, że kiedyś wszystko wróci do normy i znów spotkamy się na stadionie. Wierzę że w ekstraklasie!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x