Pekhart: Trudno będzie powtórzyć taki sezon

Tomáš Pekhart

Tomas Pekhart i Arvydas Novikovas (obaj Legia) / fot. Mikołaj Barbanell (Piłkarski Świat)

Tomas Pekhart ma za sobą wspaniały sezon. Czeski napastnik stanowił o sile ofensywy Legii Warszawa, zdobył tytuł króla strzelców i zaliczył najlepszą kampanię ligową od bardzo dawna. Jego dobra postawa przyczyniła się również do tego, że znalazł się w szerokiej kadrze czeskiej reprezentacji na EURO. 32-latek udzielił wywiadu dla portalu gol.cz, w którym odniósł się m.in. do zdobytego mistrzostwa, świętowania tytułu oraz do przyszłej walki w europejskich pucharach.

Masz za sobą sezon życia?

– Zdecydowanie tak. Nawet pod względem statystyk. Strzeliłem w sumie 24 gole, z czego 22 w polskiej lidze. Do tej pory zdobyłem maksymalnie dziewiętnaście bramek w ciągu sezonu, co udało mi się przed laty w czeskiej lidze. Udany rok potęguje fakt, że Legia i ja sięgnęliśmy po tytuł mistrzowski, a także nagrody indywidualne. Myślę, że trudno będzie to powtórzyć – powiedział napastnik Legii.

W miarę jak rosła liczba strzelonych przez ciebie goli, rywale w polskiej lidze coraz bardziej cię pilnowali?

Tak. W ostatniej rundzie przeciwnicy dostosowywali taktykę do naszego stylu. Trzeba było zmienić system. Każdy mecz był dla drużyny coraz trudniejszy, a szczególnie dla mnie. Pamiętam, że na początku sezonu miałem czas i przestrzeń. Teraz byłem kryty podwójnie, a nawet potrójnie.

I dlatego trudno będzie powtórzyć liczby z tego sezonu?

– Zdecydowanie. Dodatkowo, polska liga jest niezwykle wymagająca fizycznie. Nie jest łatwo strzelać w niej gole.

Czy ze względu na twój wyjątkowy sezon, kibice zatrzymywali cię na ulicach?

– Nie miałem szansy poczuć ich prawdziwego uczucia, ponieważ byliśmy zamknięci ze względu na lockdown. Ludzie z klubu mówią mi, że gdyby nie było pandemii i stadion byłby zapełniony po brzegi, to nigdy nie chciałbym wyjeżdżać z Warszawy. 

Kibice widzą was w Lidze Mistrzów?

– Celem Legii zawsze są europejskie puchary. Oczywiście, wejście do Ligi Mistrzów byłoby świetne, ale musimy być realistami. Zeszłego lata, z powodu pandemii, jedna runda eliminacyjna składała się z jednego meczu. Mieliśmy realną trasę do fazy grupowej, lecz popełniliśmy błędy. Od 50. minuty meczu z Omonią graliśmy w dziesiątkę, potem straciliśmy bramkę w dogrywce i było po wszystkim […]. Każdy chce grać w pucharach, ale nie będzie łatwo się tam dostać. Droga do fazy grupowej będzie trudna.

Źródło: gol.cz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x