Oscar Mingueza czuje wsparcie szatni Barcelony

Oscar Mingueza

Oscar Mingueza to jedna z niespodzianek minionego już sezonu w LaLiga. Obrońca Barcy obecnie przebywa na zgrupowaniu kadry Hiszpanii U-21, gdzie udzielił wywiadu dziennikowi Marca. Zawodnik opowiedział między innymi o jego sytuacji w klubie oraz kadrze. 

Z jakim nastawieniem przyjechaliście na to zgrupowanie?

–  “Z wielkimi chęciami. Czekaliśmy na to, by móc wrócić do reprezentacji pomiędzy fazą grupową i finałową. Jesteśmy przed wakacjami, ale chcemy dobrze wykonać nasze zadanie.”

Przyjeżdżasz na ten turniej z większymi chęciami, mając w głowie niesprawiedliwą czerwoną kartkę w meczu z Włochami?

– “Wszyscy widzieli, jak to wyglądało. Rozumiem to, że sędzia nie widział tego w pierwszej chwili, ale sygnalizowaliśmy mu błąd i gdyby zobaczył całą tę sytuację, na pewno zmieniłby zdanie. Niestety tego nie zrobił. Nie ma co już o tym myśleć, tylko skupiać się na tym, co ma nadejść.”

To pokazuje, że VAR przydaje się w piłce.

–  “Kluczowe sytuacje, które mogą zaważyć o losach meczu, powinny być sprawdzane i od tego jest VAR. Pomaga on na przykład w lidze hiszpańskiej, jest on potrzebny w całym futbolu.”

Straciliście tylko jednego gola w trzynastu meczach. Wasza gra w obronie jest imponująca.

–  “To nie tylko zasługa obrońców, ale całej drużyny, która wykonuje świetną robotę w pressingu. Ustawiamy się wysoko po stracie piłki, chcemy ją błyskawicznie odebrać. Pracujemy nad tym i uczymy się tego. Widać to po ostatnich spotkaniach.”

Wolisz grać na boku czy na środku obrony?

–  “Od małego grałem na boku, ale od kilku lat występuję na środku. Czasem grywałem też jako defensywny pomocnik, ale jestem bardziej przyzwyczajony do pozycji stopera. Na początku sezonu czułem się tam pewniej, ale potem polubiłem również grę na prawej stronie. Podoba mi się atakowanie, a w obronie uważam na piłki rzucane za nasze plecy, które skierowane są do szybkich napastników.”

Gdy zaczęły się eliminacje do mistrzostw Europy U-21, grałeś w trzeciej lidze. 

“Taki jest futbol. Byłem w drugiej drużynie, ale wierzyłem, że mogę dostać swoją szansę w pierwszym zespole. Gdybym tak nie myślał, to nie grałbym przez tyle lat w Barcelonie i nie walczyłbym każdego dnia na treningach. Teraz stało się to rzeczywistością i jestem bardzo szczęśliwy.”

Jak odczułeś zmiany, które zaszły w twoim życiu przez ostatni rok?

–  “Nie było tak wielkich zmian w moim codziennym życiu. Czasem na ulicy zatrzymują mnie ludzie, żeby porozmawiać o Barcelonie. Cieszy mnie to. Ale cały czas robię to samo z rodziną, swoją partnerką, psami czy też przyjaciółmi. W tej kwestii wszystko jest takie samo.”

Jak przystosowałeś się do tej presji?

–  “Wraz z nabieraniem doświadczenia. Mam szczęście, że moi koledzy z pierwszej drużyny bardzo mi w tym pomagają. Nie czuję dzięki temu presji, która odbiłaby się na mojej dyspozycji boiskowej. Jestem bardzo wdzięczny zawodnikom i trenerom, ponieważ robią wszystko, żebym czuł się w Barcelonie jak najlepiej.”

Pomagałeś też rezerwom w walce o awans.

–  “Chciałem pomóc, gra tam wielu moich przyjaciół. Walczyliśmy o awans, ale nie udało się. Przykro mi, że im się nie udało, ponieważ walczą o swoją przyszłość. Mogli grać w drugiej lidze, szkoda, że w tym roku się to nie udało.”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x