Mikael Ishak: Za dużo wzlotów i upadków nie pozwala złapać stabilizacji. Trudno podać jedną przyczynę

Krzysztof Drobnik (Piłkarski Świat)

– Widzieliśmy to wiele razy, frustrowało to nas. To jest to, o czym mówiliśmy wcześniej – za dużo wzlotów i upadków nie pozwala ci złapać stabilizacji i tak też było jesienią – mówi Mikael Ishak w wywiadzie w portalu “lechpoznan.pl”.

W tym roku kapitan Kolejorza zachorował na boreliozę i na kilka miesięcy znajdował się poza kadrą. – Wiedziałem, że coś jest nie tak. Wracałem do domu pozbawiony energii, czułem się nieustannie chory. To nie trwało jednak kilka dni, bo z tym każdy sobie poradzi, a ciągnęło się tygodniami. Przechodziłem serię najróżniejszych badań, próbowaliśmy wszystkiego, żeby dowiedzieć się, co mi dolega. Cały czas jednak walczyłem, mimo że sytuacja stawała się nie do zniesienia – wspomina Szwed.

– Kiedy zdiagnozowaliśmy przyczynę tego stanu rzeczy, towarzyszyły mi różne uczucia. Z jednej strony smutek, że przez jakiś czas nie będę w stanie wspierać kolegów na murawie, z drugiej strony wielka ulga, że w końcu wiedzieliśmy z czym się mierzymy – dodał.

– Gdybym dopiero zaczynał poważną karierę i przytrafiły mi się takie kłopoty, nie zdołałbym zagrać ani jednego meczu. Pamiętam, jak modliłem się przed spotkaniem u siebie z Djurgardens, bo czułem się na granicy wytrzymałości. Kiedy jednak wychodzisz na rozgrzewkę, słyszysz kibiców i czujesz te emocje, zapominasz o wszystkim. Po końcowym gwizdku, gdy już adrenalina opadała wracałem z powrotem do tego dołka – wyznał napastnik.

W rundzie jesiennej strzelił sześć goli w 15 meczach PKO Ekstraklasy. – Mieliśmy problemy z drużynami grającymi w pewien określony sposób, często nie mogliśmy znaleźć na nie sposobu i sobie z nimi poradzić. Widzieliśmy to wiele razy, frustrowało to nas. To jest to, o czym mówiliśmy wcześniej – za dużo wzlotów i upadków nie pozwala ci złapać stabilizacji i tak też było jesienią. Trudno podać jedną przyczynę takiego stanu rzeczy, ale wiem, że rok temu znaleźliśmy się na fali wznoszącej, wiele rzeczy układało się po naszej myśli nawet wtedy, gdy nie pokazywaliśmy najlepszej piłki – podkreśla.

30-latek przedłużył w zeszłym roku umowę do czerwca 2025 roku. Trzy lata temu przybył z Nurnbergi. W sumie rozegrał 91 spotkań dla Lecha, zdobywając 47 bramek i notując 14 asyst.

źródło: lechpoznan.pl / 



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.