LOTTO Ekstraklasa: Górnik bez szans przy Łazienkowskiej

Mikołaj Barbanell (Piłkarski Świat)

Wieczorny, sobotni mecz Legii Warszawa z Górnikiem Zabrze można było uznać za najciekawszy w 14. kolejce LOTTO Ekstraklasy. Choć obydwa zespoły od początku sezonu wzmagają się z różnymi problemami, jednak warto odnotować, że to Legia była przed tym meczem w czubie tabeli. A Górnik był tuż nad strefą spadkową.

I te różnice z tabeli wyraźnie przełożyły się także na wydarzenia boiskowe. Gospodarze właściwie od początku zdominowali rywali. W 13. minucie Cafu znakomicie znalazł Carlitosa w polu karnym, a ten z dużym spokojem pokonał bramkarza Górnika. Po trzydziestu minutach było już 2:0. Legia otrzymała rzut karny, który pewnie wykorzystał Michał Kucharczyk. Siedem minut później wpadła kolejna bramka. Po znakomitej kontrze piłkę otrzymał Dominik Nagy, który z bliska pewnie pokonał Tomasza Loskę.

Nagy ponownie błysnął pod koniec meczu. W 82. minucie dobrze odnalazł się w polu karnym i zgrał spokojnie do Carlitosa, który ustawił wynik.

Legia odniosła pewne zwycięstwo. Warto odnotować, że Ricardo Sa Pinto po raz pierwszy w lidze postawił na młodego Radosława Majeckiego.

Legia Warszawa – Górnik Zabrze 4:0 (3:0)

13. Carlitos, 30. Kucharczyk (kar.), 37. D. Nagy, 82. Carlitos

Legia Warszawa: Majecki – Vešović, Wieteska, Jędrzejczyk, Hloušek – Martins (68. Antolić), Cafú, Kucharczyk, Szymański (77. Kante) – D. Nagy, Carlitos (83. Pasquato).

Górnik Zabrze: Loska – Liszka, Bochniewicz, Suarez, Michalski – Żurkowski, Matuszek, Jimenez, Zapolnik (66. Ryczkowski) – Angulo (53. R. Wolsztyński), L. Wolsztyński (78. Smuga).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x