Lewandowski: Zabrakło nam wszystkiego

Robert Lewandowski / fot. Mikołaj Barbanell (Piłkarski Świat)

Wczoraj, polska reprezentacja w fatalnym stylu przegrała z Danią 4:0. Oto najciekawsze fragmenty pomeczowych wypowiedzi niektórych naszych zawodników: Roberta Lewandowskiego, Kamila Glika oraz debiutanta Macieja Makuszewskiego.

Dzisiaj byliśmy słabsi pod każdym względem, zabrakło wszystkiego. Tak naprawdę ten mecz powinien jak najszybciej pójść w zapomnienie, trzeba skupić się na kolejnym meczu. W nim liczy się tylko to, by wygrać. Dzisiaj wszystko szwankowało, wszystko było na “nie”. Nie pokazaliśmy nawet cząstki tego co powinniśmy. – mówił tuż po meczu kapitan naszej kadry.

Jedno z pytań odniosło się do złego stylu gry – posyłaliśmy często długą piłkę do przodu, jak za starych, niechlubnych czasów.

Nie powinniśmy tak grać. Zaczęliśmy grać tak, jak Duńczycy chcieli. Przegrywaliśmy pojedynki, nie zbieraliśmy drugich piłek i nie wyciągaliśmy wniosków – graliśmy cały czas tak samo, zamiast w każdym pojedynku spróbować czegoś innego. Rywalom było to na rękę.

To zimny prysznic dla nas, ale też i dla każdego z was [dziennikarzy – przyp. red.]. Teraz z Kazachstanem musimy wygrać, nie wyobrażamy sobie innego scenariusza.

Podobnie jak Robert Lewandowski myślą zapewne wszyscy Biało – Czerwoni.

Od odpowiedzialności nigdy nie uciekałem. W szczególności drugą bramkę biorę na swoje barki. Co mogę dodać? Myślę, że w naszej drużynie nie było żadnej jasnej postaci.

O prawdziwości słów Kamila Glika świadczą, chociażby oceny wystawione przez naszą redakcję.

Nie stworzyliśmy sobie żadnej dogodnej sytuacji. Dostosowaliśmy się do Duńczyków, a nie jesteśmy przyzwyczajeni do gry długą piłką, staramy się zawsze grać kombinacyjnie, a dzisiaj to nam nie wychodziło. Myślę, że ta porażka, mimo że bardzo dotkliwa i bolesna będzie dla nas motywacją.

Podobnego zdania co defensor Monaco był także Maciej Makuszewski.

Cieszę się z debiutu, ale nie z wyniku, nie tak wyobrażaliśmy sobie to spotkanie. W poniedziałek jest kolejny mecz i to teraz mamy w głowie, to się liczy. Jesteśmy podrażnieni po tej porażce i mam nadzieję, że to dobrze na nas wpłynie.

Debiutant opowiedział też o swoich zadaniach po wejściu na boisko w 66. minucie, przy wyniku 2:0.

Chciałem stworzyć sytuacje, może udałoby się strzelić kontaktową bramkę. Było jeszcze trochę minut do końca, by móc odwrócić losy spotkania.

źródło: materiały wideo PS

      

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x