W pierwszym meczu 1/4 finału Ligi Europy RB Leipzig na swoim boisku odniósł skromne, jednobramkowe zwycięstwo nad Olympique de Marseille. Jedyną bramkę w tym spotkaniu po szybkim kontrataku strzelił Timo Werner.

Francuski zespół poprzednie rundy przeszedł bez większych problemów. Dwumecze z portugalską Bragą i hiszpańskim Athletikiem Bilbao zakończyły się zdecydowanymi zwycięstwami podopiecznych Rudiego Garcii. O wiele cięższe zadanie miał niemiecki zespół, który nie bez kłopotów wygrał z Napoli (mimo zdecydowanej porażki w rewanżu) oraz Zenitem Sankt Peteresburg. Oba zespoły w lidze prezentują się co najmniej przyzwoicie. Gospodarze dzisiejszego spotkania ostatnio wygrali z Bayernem i Hannoverem, a po raz ostatni w lidze przegrali ponad miesiąc temu. Francuski zespół na siedem kolejek przed końcem sezonu zajmuje bardzo dobre trzecie miejsce w Ligue 1. Europejskie puchary dla Marsylczyków wydają się pewne, piłkarze bój o Ligę Mistrzów stoczą z Olympiquem Lyon (18 marca Marsylia przegrała u siebie 2:3 z Lyonem).

Defensywa gospodarzy była dzisiaj wyjątkowo młoda. Na środku obrony od pierwszej minuty zagrali dwaj Francuzi – 19-letni Dayot Upamecano oraz 18-letni Ibrahima Konaté. Ten drugi wskoczył do składu w miejsce Williego Orbána, który dzisiejszego wieczoru był skazany na pauzowanie za nadmiar żółtych kartek. Nieco eksperymentalne ustawienie defensywy na poziomie ćwierćfinału Ligi Europy może budzić lekkie zaniepokojenie wśród kibiców. Ofensywa gości nie stworzyła sobie zbyt wiele szans do tego, by zaniepokoić obronę rywali.

Trzeba powiedzieć szczerze, przez praktycznie całą pierwszą połowę spotkania z Red Bull Areny wiało nudą. Obserwowaliśmy dużo stałych fragmentów gry, lecz nad dobrą grą przeważała duża niedokładność z obu stron. Średniej jakości widowisko kibicom zrekompensowały ostatnie minuty pierwszej połowy meczu. Wynik spotkania, i to dwukrotnie otworzyć mógł Bouna Sarr. Gwinejczyk najpierw trafił piłką w poprzeczkę, a chwilę później jego uderzenie z ostrego kąta sparował na bok Péter Gulácsi. Zaskoczyć Węgra nieskutecznie próbował także Lucas Ocampos. Po jego uderzeniu, rywale błyskawicznie wyszli z kontratakiem, który na bramkę zamienił Timo Werner.

Animated GIF - Find & Share on GIPHY

Po przerwie Francuzi szybko chcieli zdobyć bramkę wyrównującą. Już pierwsze minuty drugiej części meczu pozostawiły o wiele lepsze wrażenie, niż cała pierwsza połowa. Mimo kilku okazji, Olympique nie potrafił pokonać bramkarza rywali. W drugiej połowie najbliżej celu był Ocampos, do którego trafiła futbolówka po zamieszaniu w polu karnym, lecz Argentyńczyk mimo, że miał trochę miejsca na oddanie strzału, chybił. Po niezłym początku, goście w późniejszej fazie meczu utracili swoje atuty, nie sprawiali wrażenia zespołu, który może uzyskać przewagę przed rewanżem na swoim obiekcie. Gospodarze skutecznie obronili przewagę i przed rewanżem we Francji będą mieli drobną, jednobramkową zaliczkę.

Niemiecki zespół trzeci raz z rzędu wygrywa pierwsze spotkanie fazy pucharowej Ligi Europy. Przed podopiecznymi Ralpha Hasenhüttla ciężkie zadanie, zespół z Marsylii w tegorocznej edycji Ligi Europy na swoim stadionie nie przegrał, a zremisował tylko raz.


5 kwietnia 2018, pierwsze spotkanie 1/4 finału Ligi Europy, Lipsk (Red Bull Arena)

RB Leipzig – Olympique de Marseille 1:0 (1:0)

Timo Werner 45

RB: Péter Gulácsi – Konrad Laimer (Bernardo 74′), Ibrahima Konaté, Dayot Upamecano, Lukas Klostermann – Emil Forsberg (Marcel Sabitzer 83′), Diego Demme, Naby Keïta, Bruma – Timo Werner, Jean-Kévin Augustin (Kevin Kampl 70′).

Olympique: Yohann Pelé – Bouna Sarr, Hiroki Sakai, Boubacar Kamara, Jordan Amavi – Dimitri Payet (Maxime Lopez 85′), André Zambo, Luiz Gustavo, Morgan Sanson, Lucas Ocampos – Kóstas Mítroglou (Valère Germain 80′).

Żółte kartki: Laimer – Kamara, Sarr.

Sędzia: Alberto Undiano Mallenco (Hiszpania).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x