Kosta Runjaić: Chcemy zakończyć sezon z przytupem i pokazać, że dokonaliśmy pewnego procesu

Kosta Runjaić | Legia Warszawa 2

Shutterstock/Mikołaj Barbanell

Legia Warszawa może dziś postawić ważny krok do wicemistrzostwa Polski, ale konieczna jest wygrana z Jagiellonią Białystok (godz. 20:30) w 32. kolejce PKO Ekstraklasy.

W ostatnich pięciu spotkaniach ligowych, Wojskowi zdołali odnieść jedno zwycięstwo. Po triumfie w Fortuna Pucharu Polski z Rakowem Częstochowa przyszła też porażka z Pogonią w Szczecinie (1:2).

 To kolejna lekcja, z której musimy wyciągnąć wnioski. Przed meczem z Pogonią mówiłem, że wielkie drużyny potrafią się spiąć na takie spotkania nawet po finałach. Wynik rywalizacji pokazuje, że jeszcze nie jesteśmy wielkim zespołem. Musimy więc zrobić wszystko, aby dążyć do tej wielkości – podkreślił Kosta Runjaić. 

Bolączka, z którą zmagamy się od początku sezonu polega na tym, że nie na każdej pozycji posiadamy wartościowych zmienników. Po zmianie systemu gry te problemy jeszcze bardziej się pogłębiły. Mamy kolejny problem, bo w dwóch najbliższych meczach nie zagra Artur Jędrzejczyk. Oczywiście brakuje nam także Filipa Mladenovicia. Jakim systemem byśmy nie grali, wszystko wyjdzie w praniu – dodał. 

– Chcemy zakończyć sezon z przytupem i pokazać, że dokonaliśmy pewnego procesu. Jest takie piłkarskie powiedzenie: „Sezon mierzy się po ocenie ostatnich kolejek” – mówi trener Legii.

Mattias Johansson  nie będzie do dyspozycji, a Bartosz Kapustka w czwartek wziął udział w pierwszym treningu z drużyną po spotkaniu z Pogonią. –  Bartosz Kapustka odczuwał ból w okolicach serca. Wykonaliśmy badania, nie chcieliśmy ryzykować. Wygląda na to, że wszystko jest dobrze, a tym samym wykluczyliśmy najgorsze scenariusze. Kapi grał w tym sezonie po prostu za dużo. Po ciężkiej kontuzji jego powrót powinien odbywać się bardziej stopniowo. Staraliśmy się to wprowadzać, ale nie było to takie proste – wyjaśnia.

Potwierdzono również pozyskanie Hiszpana Marca Guala, który błyszczy w barwach Jagiellonii Białystok i jest liderem klasyfikacji strzelców (15 trafień). – To taki rodzaj transferu, który spełnia nasze oczekiwania. Mam nadzieję, że ten piłkarz będzie rozwijał się w Legii. Jest to jeden z najlepszych napastników Legii. Świadczy o tym nie tylko liczba bramek, ale również styl gry, sposób poruszania się po boisku. Marc Gual ma świetny drybling, czuje się dobrze w grze kombinacyjnej, dobrze pracuje w pressingu – charakteryzuje.

– Styl gry Jagielloni, a tym bardziej defensywa, spisuje się dużo lepiej. Mają zabójczy duet napastników, który łącznie zdobył 28 bramek. To przemawia na korzyść jakości naszego najbliższego przeciwnika. Nie mam wątpliwości, że białostoczanie pokażą się z dobrej strony. Jagiellonia nigdy nie chowa się za podwójną gardą, więc liczę na otwarty mecz. Musimy zrobić wszystko, aby wygra – podsumowuje.

źródło: legia.com /

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x