Komentarz do najważniejszego wydarzenia tygodnia (20.03-27.03.2017)

własne

Dzisiaj wtorek, a to oznacza, że przyszedł czas na komentarz do najważniejszego wydarzenia minionego tygodnia.

Zanim jednak przejdę do komentowania najistotniejszej sprawy, najpierw według tradycji w telegraficznym skrócie napiszę co się wydarzyło w ubiegłym tygodniu.

POLSKA

– W sobotni poranek umarł Paweł Zarzeczny. Były dziennikarz sportowy Piłki Nożnej, Super Expressu, Faktu, Nowego Świata, Uważam Rze, Polska The Times oraz Przeglądu Sportowego doznał zawału serca.
– Dariusz Mioduski odkupił od Macieja Wandzla oraz Bogusława Leśnodorskiego 40 procent udziałów w spółce Legia Holding i został jedynym właścicielem Legii Warszawa.
– Bruk-Bet Termalica Nieciecza zwolniła Czesława Michniewicza.
– Grzegorz Krychowiak z powodu kontuzji żeber nie zagra z Czarnogórą w el. meczu MŚ.
– Szymon Marciniak został wyznaczony do prowadzenia ćwierćfinałowego meczu LM.
– Polska pokonała Czarnogórę 2:1 w wyjazdowym meczu eliminacji mistrzostw świata 2018.

ŚWIAT

– Łukasz Podolski piękną bramką pożegnał się z grą w reprezentacji Niemiec.
– Bastian Schweinsteiger został zawodnikiem amerykańskiego klubu Chicago Fire.
– Bułgaria pokonała Holandię 2:0 w el. MŚ. Obie bramki strzelił piłkarz Pogoni Szczecin Spas Delev. Dodatkowo przy jednej z bramek asystował pomocnik Lechii Gdańsk Simeon Slavchev.

Komentarz:

Mam takie jedno małe marzenie. Tylko jedno. Chciałbym, aby mecz w Podgoricy był najgorszym w całym 2017 roku w wykonaniu polskiej reprezentacji. To spotkanie to była jedna wielka tragedia. Niech już takiego meczu nigdy nie powtórzą. Oprócz Piszczka nikt z Biało-Czerwonych nie zagrał tego, co gra w klubie. Niby Lewandowski zrobił swoje, ale nie oszukujmy się, nie zachwycił. Może po prostu za bardzo chciał? Tego nie wiem. Wiem natomiast, że zagrał za bardzo samolubnie, niekoleżeńsko. Jakby zapomniał, że piłka nożna to nie skoki narciarskie i tutaj liczy się zespół. Druga sprawa to nie rozumiem dlaczego Adam Nawałka powołuje aż tylu zawodników skoro i tak grają tylko jego ulubieńcy. Powiem wprost, bez owijania w bawełnę. Na dzień dzisiejszy ani Peszko, ani tym bardziej Mączyński, który grał dziewięćdziesiąt minut nie zasługują na grę w reprezentacji Polski. Mam nadzieję, że selekcjoner wyciągnie wnioski i następnym razem nie tylko powoła najlepszych polskich piłkarzy, ale również da im szansę gry. I nie przez pięć minut, tylko ponad godzinę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.