Koeman: Musimy wygrywać, nie możemy tracić żadnych punktów

Ronald Koeman

fcbacelona.com

Przed sobotnim spotkaniem ligowym przeciwko Ossasunie, Ronald Koeman pojawił się na konferencji prasowej. Szkoleniowiec jest szczęśliwy z awansu do finału Pucharu Króla, jednocześnie podkreśla, że sytuacja w lidze nie jest równie kolorowa.

W ten weekend macie okazję do zdobycia ważnych punktów w wyścigu z Atletico i Realem, które grają ze sobą w niedzielę. Czy to może być kluczowe spotkanie dla tego sezonu ligowego?

–  “To prawda, że będzie to bardzo ważne spotkanie. W niedzielę jeden rywal lub obaj stracą punkty. Osasuna na pewno postawi się nam u siebie, więc musimy być przygotowani.”

Zmienił Pan ostatnio ustawienie na takie z trójką środkowych obrońców, ale teraz jest dostępnych tylko trzech stoperów. Czy jest więc możliwe powtórzenie takiej taktyki?

– Myślę, że jest możliwe. Mamy również innych obrońców i piłkarzy, nie można mieć obsesji na punkcie systemu. Ważniejsze jest nastawienie, z piłką i bez niej, co ostatnio udało nam się poprawić. Wszystko dzięki temu, że gramy pressingiem i przejmujemy dużo piłek na połowie przeciwnika.

Jaki wynik derbów Madrytu Pan preferuje?

–  Pierwsze jest nasze spotkanie. Nie możemy zapominać, że my też musimy wygrać. Poza tym najlepsze jest, by lider tracił punkty. Nie możemy mieć jednak obsesji na punkcie derbów. Musimy myśleć o sobie.

Dziś kończy się kampania wyborcza, w której wielokrotnie mówiło się o Xavim. Co sądzi Pan o tym, że Pańska praca jest poniekąd podważana w tym kontekście?

–  To normalne rzeczy. Ludzie interesują się nazwiskami i polemiką. Mnie to nie przeszkadza, ja skupiam się na swojej pracy. Nie mam czasu na myślenie o innych rzeczach. Nowy prezydent będzie decydował. Mam już trochę dość odpowiadania na takie pytania.

Uważa Pan, że Barcelona jest ostatnio w lepszej formie od Atletico i Realu?

–  Ciężko powiedzieć, sezon jest długi i każda drużyna ma lepsze i gorsze momenty. To prawda, że my mamy się dobrze i wkładamy wiele zaangażowania w każde spotkanie. Dobrze gramy z piłką i stwarzamy sobie okazje. Musimy skupić się na sobie. Do końca jeszcze daleka droga.

W ostatnich czterech meczach straciliście tylko jedną bramkę i to z rzutu karnego. Rywale nie mieli też wielu okazji. Co zmieniliście w obronie, poza ustawieniem?

–  Myślę, że nie popełnialiśmy wielu błędów indywidualnych, byliśmy w stanie dobrze naciskać przeciwników. Trójka stoperów dodała nam pewności, byliśmy też bardziej skupieni przy stałych fragmentach gry. Wpływ miało na to wiele rzeczy, nie tylko samo ustawienie.

Czy to obecna forma i nastrój w zespole to już szczyt możliwości? Czy te morale mogą się przydać w rewanżu z PSG?

–  To prawda, że ostatnie wyniki, szczególnie te z Sevillą, dodały nam skrzydeł. W środę gramy rewanż w Lidze Mistrzów, jednak teraz musimy myśleć o jutrze. Cały sezon idziemy spotkanie za spotkaniem. Od niedzieli będziemy myśleć o środzie.

Ilaix Moriba mocno się rozwinął. Czy przypomina on Panu pod tym względem innych młodych piłkarzy – Ansu i Pedriego? Co daje zespołowi, że ostatnio gra częściej od Puiga?

–  To jeden z naszych młodych graczy. Grał w Barcelonie B i trenował z nami. Kilka razy wszedł z ławki i bardzo dobrze sobie poradził. Mamy wielką rywalizację w linii pomocy, on może wiele nam dać, tak jak Riqui w swoim czasie. Puig dobrze trenuje, mamy wielu młodych zawodników, którzy pukają do drzwi pierwszego zespołu.

Chce już Pan porozmawiać z nowym prezydentem na temat planów sportowych i transferów?

–  Oczywiście, posiadanie prezydenta w takim klubie jest bardzo ważne. Musimy znać możliwości na przyszłość w wielu kwestiach.

Nie przegraliście od 15 kolejek, a Messi strzelił w tym czasie 15 goli. Z kolei w Pucharze Króla strzelali inni. Jak ważne jest, by inni zawodnicy wpisywali się na listę strzelców, gdy Leo nie zdobywa bramek?

–  To bardzo ważne, nie zawsze można polegać tylko na Leo. Wiele od niego zależy, bo jest bardzo dobry, ale musimy mieć więcej strzelających piłkarzy. To dobry znak. Mam nadzieję, że wszyscy będą strzelać.

Po remontadzie z Sevillą fani Barcelony marzą o dublecie. Czy biorąc pod uwagę wszystko, co wydarzyło się w tym sezonie, byłby to cud?

–  Musimy być realistami, nie możemy ciągle zmieniać naszej opinii. Jesteśmy w finale Pucharu Króla, jesteśmy blisko tego trofeum. W zależności od wyników być może powalczymy o końcowy triumf w lidze. Musimy wygrywać, to najtrudniejsze. Nie możemy tracić żadnych punktów. Przed nami wiele spotkań. Mam nadzieję, że na koniec sezonu powiemy, że mieliśmy problemy, ale zrobiliśmy wszystko i zdobyliśmy trofeum.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x