Jacek Magiera przed meczem z Araratem: To zespół nieobliczalny, którego w żaden sposób nie można lekceważyć

Magiera

Jacek Magiera / fot. Mikołaj Barbanell (Piłkarski Świat)

W czwartek o godzinie 20:00 Śląsk Wrocław zagra na własnym stadionie z Araratem Erywań o awans do III rundy eliminacji Ligi Konferencji. – Spodziewam się więc takiego samego zaangażowania jak poprzednio. To zespół nieobliczalny, którego w żaden sposób nie można lekceważyć – mówił trener Śląska, Jacek Magiera na konferencji prasowej przed meczem z czwartym zespołem ormiańskiej ekstraklasy. 

Śląsk Wrocław wygrał 4:2 z Araratem Erywań w pierwszym meczu II rundy eliminacji Ligi Konferencji. Podopieczni Jacka Magiera wystąpili w niecodziennym dla siebie ustawieniu, z czwórką obrońców, czwórką pomocników i dwójką napastników.

Widzieliśmy trzy mecze Araratu – dwa z Węgrami i jeden, który zagraliśmy z nimi w Armenii. We wszystkich grali dość podobnie. Spodziewam się więc takiego samego zaangażowania jak poprzednio. To zespół nieobliczalny, którego w żaden sposób nie można lekceważyć. Mamy dobrą zaliczkę, ale to tak naprawdę jedna bramka. Rywalizacja nie jest zakończona, musimy być maksymalnie skoncentrowani, mieć kontrolę nad meczem i awansować do trzeciej rundy. Taki jest cel. Potem będziemy myśleć o kolejnych meczach, nie wybiegamy dalej. Cieszymy się, że jesteśmy w takim momencie kariery, w którym często gramy mecze o stawkę – powiedział Jacek Magiera.

Wrocławski zespół do rewanżowego meczu z Ormianami przygotowywał się na boiskach treningowych, zlokalizowanych przy starym stadionie na ul. Oporowskiej.

Dziś trenujemy na Oporowskiej ze względu na logistykę. Tu mamy również świetne warunki i nie ma potrzeby, byśmy ćwiczyli na murawie Stadionu Wrocław, zwłaszcza, że w niedzielę graliśmy tam mecz, więc mamy przetarcie. Nie ma co porównywać Giumri do Wrocławia, to zupełnie inne warunki  klimat, wysokość, stadion, murawa, frekwencja. Przed TV może aż tak tego nie czuć, ale będąc na miejscu czuć, że jest zupełnie inaczej. Cieszymy się, jak potoczył się pierwszy mecz. Ararat miał swoje sytuacje, jesteśmy tego świadomi, z pewnością ich nie zlekceważymy. Patrzymy jednak na siebie, tak jak zawsze powtarzam, analizujemy rywala, ale chcemy grać po swojemu, nie dopasowywać się – mówił trener.

Jacek Magiera będzie miał do dyspozycji niemal wszystkich zawodników, z wyjątkiem kontuzjowanego Marcela Zylly.

Mark Tamas i Patryk Janasik dziś trenują, na teraz są do mojej dyspozycji i liczę, że po treningu nic się w tej sprawie nie zmieni i nie wydarzy. W tej chwili wszyscy zawodnicy zgłoszeni do II rundy eliminacji UEFA Conference League są gotowi. Tak naprawdę jedynie Marcel Zylla wypadł na dłużej i nie jest brany pod uwagę w żadnych rozgrywkach. Cieszy to, że praca w Chorwacji podczas obozu była wykonana na dobrym poziomie i dalej możemy pracować intensywni – stwierdził szkoleniowiec.

Śląsk Wrocław już w niedzielę (01.08) zagra z Cracovią w 2. kolejce PKO BP Ekstraklasy.

Nie myślimy na razie o Cracovii. Wiem, że Cracovia myśli o Śląsku, ale Śląsk nie myśli teraz o Cracovii. Nie kalkulujemy, nie wychodzimy przed szereg – oszczędzanie zawodników w sytuacji covidowej może nie mieć większego sensu. Sam jestem tego dobrym przykładem, gdy nie mogłem pojechać na mecz wyjazdowy z Paide. Każdy piłkarz ma przykaz, by być gotowym do meczu i treningu. Ma dbać o siebie, żeby móc grać co trzy-cztery dni. To najważniejsze i najpiękniejsze dla sportowca – oznajmił Jacek Magiera.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x