Filip Mladenović: Po prostu chcę pokazywać to, co potrafię robić najlepiej

Filip Mladenović

Filip Mladenović (Legia) / fot. Mikołaj Barbanell

Po zdobyciu mistrzostwa Polski i tytułu zawodnika sezonu Ekstraklasy, Filip Mladenović udzielił wywiadu dla Legia.com. Serb opowiedział o swoich planach na przyszłość związanych z Legią Warszawa, a także poruszył temat presji na bycie najlepszym i podsumował to, co za nim w barwach warszawskiego klubu.

– Jeżeli wszyscy gramy fajnie jako zespół, to któryś z nas najprawdopodobniej wybije się jeszcze indywidualnie. Nie zawsze to byłem ja, jest przecież chociażby Tomas, który tylko w lidze strzelił 22 gole. Wielu zawodników rozgrywa swój najlepszy sezon w życiu, nie stanowię tutaj wyjątku. To zasługa sztabu trenerskiego i całego zespołu. Nie da się robić takich rzeczy samemu, piłka nożna to sport zespołowy. Wszystko nie zależy przecież ode mnie – okej, to już moje zmartwienie jak uderzyć piłkę, ale tę piłkę ktoś musi mi przecież wcześniej dograć. Drużyna działa na zasadzie naczyń połączonych i w tym sezonie te połączenia sprawdzały się bardzo dobrze. Były momenty, w których było trochę słabiej, ale faktem jest też, że wysoko zawieszaliśmy sobie poprzeczkę. Kiedy strzelasz po cztery, pięć bramek, to normalne, że kibice chcą jeszcze więcej i nawet zwycięstwa, ale wywalczone trochę mniejszą liczbą goli, nie satysfakcjonują już tak samo. Myślę jednak, że jesteśmy wszyscy na dobrej drodze – podsumował swój sezon w barwach Legii Warszawa.

– Nie wiem jak określić realność celu, który sobie zakładasz. Jeżeli nie grasz w pucharach przez cztery lata, musisz zrobić wszystko, żeby do nich wrócić. Powiedziałem już, że Legia jako klub z warunkami jakie ma, całe miasto – wszyscy tutaj cały czas zasługują na Europę. Tak to widzę, inna sprawa, że trochę nas tam nie było. Ciężko tak naprawdę wskazać jakąś jedną przyczynę. Może to kwestia tego, że gramy eliminacje już na początku rozgrywek, gdzie niekiedy pierwsze rundy rozgrywasz jako de facto pierwsze oficjalne spotkania w sezonie. Myślę, że gdybyśmy grali je teraz, albo pod koniec roku, to wynik byłby zdecydowanie lepszy. Tylko oprócz tego jest jeszcze szereg innych czynników – jakość, atmosfera, przygotowanie, czy po prostu szczęście. Wierzę, że damy radę to poukładać i zobaczymy jak nam wyjdzie – wypowiedział się o walce w europejskich pucharach.

– Nigdy nie lubiłem takiej presji pod tytułem: „Ty musisz to, ty musisz tamto”. Powiedźcie sami, czy coś muszę zrobić? Ja po prostu chcę pokazywać to, co potrafię robić najlepiej. Dla przykładu – nie zacznę teraz budować nie wiadomo czego, skoro nie jestem w tym dobry. Takie podejście na zasadzie „ty musisz to, czy tamto” nigdy mi nie odpowiadało. Ja przede wszystkim chcę dawać z siebie 100% swoich możliwości, a nawet jeszcze więcej – powiedział.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x