Emreli o relacjach z Michniewiczem: Nie ma między nami problemów

Emreli

Zdjęcie: twitter.com/LegiaWarszawa

W ostatnich dniach jest gorąco wokół Legii Warszawa. Jednym z zawodników krytykowanych za zachowanie i dyspozycję jest Mahir Emreli.

Azerski napastnik jeszcze niedawno był bohaterem drużyny. Strzelał w ważnych meczach, chociażby w europejskich pucharach. Ostatnio jednak znalazł się w grupie krytykowanych zawodników.

Z doniesień mediów wynika, że Emreli miał zaspać na odprawę przed meczem z Lechem Poznań. Po samym spotkaniu za grę skrytykował go Czesław Michniewicz.

– Wszystko zaczęło się dzień przed meczem reprezentacji Azerbejdżanu z Serbią. Pierwszy test na obecność koronawirusa był pozytywny. Potem przechodziłem badanie jeszcze kilka razy i podczas jednego z nich uszkodzono mi nos. Gdy przyleciałem do Warszawy, plułem krwią. Zgłosiłem wszystko klubowemu lekarzowi. Przeprowadzili badania, ale przez całą kolejną noc krwawiłem. Z tego względu nie mogłem zasnąć, a potem nie usłyszałem budzika. Nie zaprzeczam, że zaspałem i spóźniłem się na odprawę. Pomimo naprawdę dobrego powodu nie chowałem się i podszedłem do trenera, wyjaśniłem sytuację, przeprosiłem. Rozumiem go, żaden szkoleniowiec nie lubi, gdy zawodnik się spóźnia. Zostałem ukarany grzywną, a temat został zamknięty – tłumaczył sytuację Emreli w rozmowie dla “Azeri Sport”.

Ale to nie wszystko. Napastnik znalazł się także na celowniku mediów i kibiców po meczu z Piastem Gliwice. Zmarnował wtedy stuprocentową sytuację – dwukrotnie trafił w słupek. Do tego, gdy schodził z boiska, nie podał ręki Michniewiczowi.

Jeśli chodzi o uścisk dłoni po meczu, to nie było skierowane przeciwko trenerowi. To emocje, byłem zdenerwowany grą. To był dla nas ważny mecz, a ja nie mogłem się odpowiednio przygotować. Poza tym zmarnowałem dobrą okazję na gola. Rozmawialiśmy o tym później, zrozumiał mnie i zapewnił, że nie ma między nami problemów – stwierdził Emreli.

W mediach pojawiły się także doniesienia, że Emreli wpadł w nieodpowiednie towarzystwo i często przesiaduje w restauracji, co ma wpływać na jego formę. Co prawda sam zawodnik dementuje zarzuty. Argumentuje, że wyznaje islam i nie pije alkoholu, więc nie ma to znaczenia. Jednak sposób spędzania wolnego czasu może mieć wpływ na jego formę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x