Dokąd dotrze Kolejorz w przyszłym sezonie?

Krzysztof Drobnik (Piłkarski Świat)

Nie oszukujmy się – poprzedni sezon miał się skończyć dla Lecha czymś więcej niż trzecim miejscem w lidze oraz przegranym z Arką finałem Pucharu Polski. Jaka perspektywa rozciąga się przed fanami poznańskiej drużyny tuż przed startem sezonu?

Ofensywa transferowa

Nawet na przeciętnym obserwatorze naszej ligi musi robić wrażenie aktywność Lecha Poznań na rynku transferowym. Z pewnością poszerzenie składu umożliwi trenerowi Nenadowi Bjelicy większą swobodę w rotowaniu składem. Poszukiwani są klasowi zawodnicy, którzy będą w stanie rywalizować, nie tylko z resztą stawki, ale przede wszystkim z Mistrzem Polski. Trudno obecnie porównywać Mario Situma do Odjidji – Ofoe, ale wydaje się, że w Poznaniu szukają graczy, którzy podobnie jak Belg potrafią zrobić różnicę w każdym spotkaniu. Nabytki ofensywne to: Nicklas Barkroth, Christian Gytkjaer, Deniss Rakels (napastnicy/skrzydłowi). W pomocy będzie zapewne współpracować trio: Jevtić – Situm – Majewski, co zapowiada się naprawdę interesująco. Dodajmy do tego transfer definitywny z Lechii Gdańsk Macieja Makuszewskiego oraz powrót z wypożyczeń Roberta Gumnego i Kamila Jóźwiaka. Kto wie, co wyjdzie z tej mieszanki?

Wspominając o  transferach nie można zapomnieć o wyrwie jaką pozostawił po sobie Jan Bednarek. Wypełnić ją ma sprowadzony dopiero co z Osasuny Nikola Vujadinović (klub z Pampeluny wysyłał go ostatnio na szereg wypożyczeń m.in. do Aberdeen czy ligi rumuńskiej). Walkę o pozycje toczyć będą jeszcze obrońcy Emir Dilaver oraz Vernon de Marco. Od ilości nowych graczy może nieco zakręcić się w głowie, ale miejmy nadzieję że trener Bjelica zbuduje z tych zawodników coś ciekawego.

Starania o poziom wyników i… atmosfery.

Pod koniec ubiegłych rozgrywek opaskę kapitana stracił Łukasz Trałka po tym jak trener stracił do zawodnika… cierpliwość. Nieprzestrzeganie zasad  musi mieć konsekwencje. Konsekwencje decyzji Nenada Bjelicy odczuł również Marcin Robak. Powiedział głośno, że ma dosyć sadzania go na ławce, co dla zainteresowanego nie skończyło się korzystnie. Prezes Lecha w wywiadzie dla tygodnika “Piłka Nożna” powiedział wyraźnie, że najskuteczniejszy strzelec Ekstraklasy w zeszłym sezonie (wraz z Marco Paixao) rozstanie się z Lechem, gdy klub i trener uznają, że nie ma dla niego miejsca w drużynie. Moim zdaniem, równie ważny co poziom rezultatów sportowych będzie poziom atmosfery wewnątrz szatni. Tylko zgrany kolektyw graczy, ufających trenerowi i sobie nawzajem, może zdobywać trofea. A przecież wszystkim w Lechu – od działaczy, przez trenera i piłkarzy – o to chodzi.

W drużynie Lecha widać duży potencjał. Kto wie, jak bardzo się on uszczupli, gdyby odeszli jeszcze Kędziora i Kownacki. Jeżeli znajdą się godni następcy, a piłkarze sprowadzeni latem pokażą klasę, myślę, że Lech będzie kandydatem na wicemistrza kraju. Od tego “jeżeli” zależy jednak bardzo wiele.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x